ASF stanowi ogromne zagrożenie dla gospodarki
- Choroba afrykańskiego pomoru świń (ASF) nie jest zaraźliwa dla człowieka ale stanowi ogromne zagrożenie dla gospodarki kraju – podkreśla Włodzimierz Skorupski, Główny Lekarz Weterynarii kierując specjalny apel do rolników i hodowców trzody chlewnej w sprawie sposobu postępowania, w związku z wystąpieniem kolejnych ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Tymczasem hodowcy świń z okolic Łomży obawiają, że po wykryciu choroby w gospodarstwie pod Zambrowem także oni poniosą ogromne straty. Za rozprzestrzenianie się wirusa obwiniają administrację weterynaryjną.
Główny Lekarz Weterynarii w związku z wystąpieniem kolejnych ognisk ASF na terenie RP zaapelowała do rolników i hodowców trzody chlewnej, o to aby:
Nie nabywać świń i prosiąt o niewiadomym pochodzeniu oraz statusie epizootycznym, w szczególności od pośredników (handlarzy) zwierzętami gospodarskimi.
Na terenie gospodarstw należy bezwzględnie wdrożyć i przestrzegać zasad bioasekuracji (zgodnie z wymaganiami rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 6 maja 2015 r. w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń (Dz. U. 2015 poz. 711)), a w szczególności:
- utrzymywać świnie w gospodarstwie w sposób wykluczający kontakt z dzikami,
- karmić świnie paszą zabezpieczoną przed dostępem zwierząt wolno żyjących,
- zwracać uwagę na bezpieczeństwo i sposób przechowywania słomy (ściółki),
- wyłożyć maty dezynfekcyjne odpowiednio przed:
wjazdami i wyjazdami z gospodarstw oraz przed wejściami do pomieszczeń, w których utrzymywane są świnie,
stale utrzymywać wyłożone maty w stanie zapewniającym skuteczność działania środka dezynfekcyjnego.
Gdzie była weterynaria?
- Jak to możliwe, że wirus jest już pod Łomżą? - pytają okoliczni hodowcy przerażeni widmem finansowych konsekwencji jakie ich dotkną po wykryciu kolejnych ognisk ASF w regionie. - Przecież to nie jest trudne do przewidzenia, że jeśli prosiaki w okolicach Hajnówki są dużo tańsze niż w okolicach Zambrowa, to ktoś wpadnie na pomysł, aby na tym zarobić. Dlaczego dopuszczono, że zwierzęta były wywożone z obszaru na którym były przypadki ASF – oburza się rolnik, jeden z większych hodowców trzody chlewnej w okolicach Łomży, prosząc o zachowanie jego danych personalnych do wiadomości redakcji.
Podkreśla, że w ostatnim czasie ceny żywca wieprzowego znowu wzrosły. Teraz oscylują w granicach 5 zł/kg, i wielu drobnych rolników uznało, że hodując 3-4 świnki może trochę sobie dorobić.
- Dla takich rolników liczyło się, aby kupić taniego prosiaka, a nie, aby miał jakieś świadectwa weterynaryjne – dodaje hodowca.
Ten sam rolnik zwraca uwagę także na fakt, że ze wschodu województwa, gdzie wykryto pierwsze przypadku ASF wśród dzików i wprowadzono czerwony obszar objety ograniczeniami, można bez żadnych przeszkód wywozić np. słomę i siano, w których także może być rozprzestrzeniany wirus tej choroby.
Specjaliści podkreślają, że wirus ASF może być przenoszony ze zwierząt zakażonych na zdrowe przez kontakt bezpośredni lub pośrednio przez zakażoną paszę, wodę, inne przedmioty oraz przez zwierzęta, ptaki, a nawet owady.
zobacz: ASF już 15 km do Łomży