U nas nie będzie odstrzału dzików
Sanitarnego odstrzału dzików w powiecie łomżyńskim nie będzie. Mimo, że trzy gminy z powiatu - Jedwabne, Przytuły i Wizna - znalazły się wyznaczonej przez ministerstwo rolnictwa strefie, w której ma być zmniejszona populacja dzików w związku z zagrożeniem afrykańskim pomorem świń, to jak informuje Marian Czerski, powiatowy lekarz weterynarii w Łomży, nie ma potrzeby przeprowadzania odstrzału. Ministerstwo chciało zmniejszyć populację tych zwierząt tak, by na kilometrze kwadratowym powierzchni znajdowało się najwyżej 0,5 osobnika. Tymczasem jak wynika z szacunków na naszych terenach ta populacja jest jeszcze niższa.
Odstrzał redukcyjny dzików ministerstwo chciało wprowadzić w pasie o szerokości ok. 50 km od granicy obszaru objętego ograniczeniami w województwie podlaskim oraz wzdłuż wschodniej granicy państwa. Rozporządzenie wskazuje konkretne gminy na których mają być prowadzone polowania. Z powiatu łomżyńskiego to: Jedwabne, Przytuły i Wizna. Ministerstwo rolnictwa szacowało, że odstrzelonych zostanie ok. 40 tys. dzików. Zajmować się tym mają koła łowieckie na podstawie umów zawieranych z powiatowymi lekarzami weterynarii. Marian Czerski, powiatowy lekarz weterynarii w Łomży, mówi, że on umowy jeszcze nie podpisał i prawdopodobnie nie podpisze. Dziś oficjalnie ma o tym poinformować Głównego Lekarza Weterynarii. Jak przekonuje Czerski nie ma potrzeby przeprowadzania u nas odstrzału redukcyjnego dzików.
- W sobotę byłem na spotkaniu w nadleśnictwie. Oni jeszcze szacują liczbę zwierząt w poszczególnych obwodach – mają czas na to do końca marca, ale już wiadomo, że wskaźnik dzików mamy znacznie poniżej wyznaczonego przez ministerstwo poziomu 0,5 osobnika na kilometr kwadratowy powierzchni. W związku z tym nie ma takiej potrzeby, aby dokonywać odstrzału sanitarnego dzików - przekonuje powiatowy lekarz weterynarii w Łomży.