Schetyna i Kosiniak-Kamysz popierają Bagińskiego
Grzegorz Schetyna szef Platformy Obywatelskiej i Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Polskiego Stronnictwa Ludowego, popierali w Łomży Mieczysława Bagińskiego - kandydata na senatora w uzupełniających wyborach do Senatu w okręgu łomżyńsko-suwalskim. - To coś więcej niż wybory uzupełniające. To są szczególne wybory po stu dniach rządu (PiS – dop. red.) Widzimy jak rzeczywistość odbiega od tego co było zapowiadane. Jak dobra zmiana okazała się złą zmianą – mówił Grzegorz Schetyna. - Żadnej dobrej zmiany nie dokonano. Przez sto dni PiS skupił się na zdobywaniu władzy, na ogarnianiu swoimi mackami wszelkich stanowisk – dodawał Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślając, że wybór Bagińskiego na senatora w tym okręgu będzie wyraźnym sygnałem od Polaków, że te sto dni się nie udało.
Mieczysław Bagiński jest kandydatem na senatora zgłoszonym przez PSL, ale jest też popierany przez PO i Nowoczesną.
- Przyjechałem z przyjaźni i potwierdzić świetne relacje między PO i PSL. Od 2006 roku jesteśmy w lokalnych koalicjach w sejmikach i dobrze współpracujemy - mówił Grzegorz Schetyna wyrażając poparcie dla Mieczysława Bagińskiego jako kandydata na senatora.
Dodawała, że ważne jest, aby w Senacie, który wybierany jest w stu okręgach jednomandatowych w Polsce senator pochodził z lokalnego środowiska - „aby wyższa izba oddychała tą podmiotowością samorządu”.
Także Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że Bagiński to „kandydat tej ziemi”, a nie „osoba przywieziona, której nie udało się wygrać trzy miesiące temu w Warszawie”. Kamysz dodawał także, wybory uzupełniające będą odbywać się „nie z naszej winy” i krytykując poprzednio wybranego senatora z tego okręgu Bohdana Paszkowskiego, który został wojewodą podlaskim mówił, że „musi być reprezentant, który po dwóch tygodniach nie zostawi swoich wyborców”.
Obaj liderzy partii skrytykowali także rząd premier Beaty Szydło po stu dniach jego urzędowania.
- Damy radę, dobra zmiana – na hasłach się skończyło, bo żadnej dobrej zmiany nie dokonano – mówił Kamysz wskazując, że rząd nie zrealizował wielu ze składanych obietnic. - Trzeba było tyle nie obiecywać – dodawał wytykają, że rząd PiS nie obniżył wieku emerytalnego, nie podniósł kwoty wolnej od podatku, nie dał darmowych lekarstw osobom starszym.
- Miała być dobra zmiana, jest zła zmiana. Miały być teczki pełne ustaw, jest teczka ataków i donosów na Lecha Wałęsę – mówił Grzegorz Schetyna.
Jego zdaniem przykładem nieudolności rządu była sprawa komendanta głównego policji dlatego jutro PO ma złożyć w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka.
W ocenie zarówno Schetyny jak i Kosiniak-Kamysza wybory uzupełniające do Senatu 6 marca powinny stać się dla mieszkańców regionu okazją do wyrażenia niezadowolenia ze sposobu w jaki rządzi PiS.
- Wybory są ważne dla nas wszystkich, aby pokazać że nie ma zgody na taka politykę – mówił Schetyna.
- (Wybór Bagińskiego – dop. red.) to wyraźny sygnał od Polaków, że te sto dni się nie udały – mówił Kosiniak.
Bagińskiego popierali także szefowie wojewódzkich struktur obu partii. Mieczysław Baszko z PSL apelował, aby głosować na tych, „którym można oddać klucze do własnego mieszkania i nic nie nabroją” i że taką osobą jest Bagiński.
Robert Tyszkiewicz z PO apelował zaś do wyborców, sympatyków PO i członków partii o mobilizację i wspierania Bagińskiego w dniu wyborów i w kampanii.
- Obecnie rządzący wprowadzają w państwie chaos i zamęt. Potrzebny jest człowiek, który wnosi spokój – mówił Tyszkiewicz podkreślając, że taki jest Bagiński.
Sam Bagiński porównując się do kandydatki PiS mówił, że także dużo jeździ po regionie odwiedzając poszczególne miejscowości, ale „nigdy nie potrzebny jest mi pilot, przewodnik, tłumacz”.
