Na 61 prędkości nie mierzą... bo nie ma prądu
System odcinkowy, choć formalnie odebrany i rozliczony z Unią Europejską, wciąż działa w minimalnym zakresie – pisze Dziennik ujawniając, że z 29 instalacji do tej pory mandatów za szybką jazdę nie wystawia aż 25. Powodem jest brak… energii elektrycznej. Wśród instalacji bez prądu jest także ta na krajowej 61 pomiędzy Kobylinem a Stawiskami.
Jak podaje „Dziennik” na chwilę obecną rejestracja naruszeń kierowców (skutkująca wezwaniami wysyłanymi do właścicieli pojazdów) odbywa się tylko w 4 miejscowościach: Łosiów (woj. opolskie), Łuszczów (woj. lubelskie), Karniewo (woj. mazowieckie) oraz na trasie Zwierki-Zabłudów (woj. podlaskie).
W pozostałych miejscach jak ustalili dziennikarze gazety zabrakło... prądu. Informacje te potwierdziło „Dziennikowi” Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD). W przypadku 25 lokalizacji trwają aktualnie prace związane z dostarczeniem energii elektrycznej, w tym w 7 wiąże się to z koniecznością wykonania przyłączy energetycznych. Należy także zaznaczyć, iż urządzenia te aktualnie nie rejestrują naruszeń przepisów ruchu drogowego – cytuje gazeta odpowiedź jaka otrzymała z wydziału analiz CANARD.
źródło: Odcinkowy pomiar się opóźnia. Inspektorom zabrakło prądu - Dziennik