Ośrodek terapii uzależnień do budynku po „zakaźniaku”
Miasto Łomża nie przejmie działki z opuszczonym budynkiem po oddziale zakaźnym i płucnym Szpitala Wojewódzkiego w Łomży przy ul. M. Skłodowskiej – Curie 1, aby uruchomić ośrodek dla ludzi starych i schorowanych. Szpital Wojewódzki nie włączy do swoich struktur Wojewódzkiego Ośrodka Profilaktyki i Terapii Uzależnień, który ze swej siedziby przy ul. Rybaki ma przenieść się do dawnego „zakaźniaka”, natomiast swój budynek oddać na ośrodek dziennego pobytu chorych na Alzheimera. Ta układanka zrodziła się w rozmowach prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego i Bogdana Dyjuka, członka zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. Czy się powiedzie?
Niszczejący budynek i zdewastowane otoczenie na tyłach starego szpitala budzą wątpliwości, czy mają troskliwego gospodarza. Nieruchomość jest własnością województwa podlaskiego i znajduje się w nieodpłatnym użytkowaniu Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. Ale po rozmowach prezydenta Chrzanowskiego z członkiem zarządu Dyjukiem wydaje się, że WOPiTU mógłby otrzymać lepszą i większą siedzibę, jeśli do pomysłu przychylnie będą nastawieni radni sejmiku, którzy 21. grudnia mają rozstrzygnąć o kształcie budżetu województwa. Gdyby głosowali na „tak”, w 2016 r. byłoby 1 mln 400 tys. zł na przygotowanie dokumentacji i rozpoczęcie prac budowlanych w „zakaźniaku”.
Mało konkretów, żeby nie „rozbudzać emocji”
Bogdan Dyjuk nie chce mówić o konkretach ani co do kosztów przedsięwzięcia, ani co do terminu, czekając na wyniki obrad sejmiku i rozpisane potem przetargi. - Konkretyzacja mogłaby rozbudzić emocje – tłumaczy i wskazuje, że cześć środkowa budynku wymaga remontu, a skrzydła generalnej przebudowy. Dzięki temu, mógłby powstać całodobowy odział leczniczo-opiekuńczy dla ludzi z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków, ośrodek dzienny, poradnia uzależnień i współuzależnień, sale terapii grupowych, gabinety terapeutów i lekarzy, pomieszczenia administracyjne i techniczne. Być może – ponieważ trwają rozmowy o finansowaniu leczeniu alkoholików i narkomanów z NFZ – oddział miałby 35 do 40 łóżek. To liczby z propozycji dyrektora WOPiTU Pawła Kołakowskiego, do których członek Dyjuk również nie chce się odnosić, ażeby nie utrudniać negocjacji z NFZ-em. Propozycja dyrektora WOPiTU zawiera wariantowo również możliwość zwiększenia liczby łóżek, na przykład, o 30, aby rozszerzyć zakres usług medycznych. Mogłyby one dotyczyć pacjentów, dla których 8-tygodniowa terapia jest za krótka czy którzy nie mieliby po niej co z sobą zrobić. Albo – pacjentów, którzy są niemile widziani na oddziałach wewnętrznych lub OIOM, ponieważ wymagają opieki długoterminowej. Jednak na razie nie wiadomo, czy NFZ w Białymstoku da na to pieniądze.
Prezydent Mariusz Chrzanowski na ten aspekt zwraca uwagę, że „nie sztuką jest przejąć budynki, ale je utrzymać i świadczyć usługi mieszkańcom Łomży i okolicy”. Jego zdaniem, wynegocjowane rozwiązanie z przeniesieniem WOPITU do „zakaźniaka” będzie dla Łomży korzystne, ponieważ za projekt i remont generalny zapłaci budżet województwa, a nie miasta. - Na Rybakach mógłby we współpracy ze Stowarzyszeniem Osób Chorych na Alzheimera powstać dom dziennego pobytu – dodaje prezydent. - Ludzie aktywni zawodowo nie mają w Łomży miejsca, gdzie mogliby zostawić rodziców. Nie tylko z opiekunką, a w ośrodku z usługami rehabilitacyjnymi i działalnością twórczą.
Mirosław R. Derewońko