Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Trzy zbrodnie Niemców w cichym lesie koło Jeziorka

Główne zdjęcie
Zygmunt Zdanowicz, prezes TPZŁ

- Pamiętam białą czapeczkę dziecięcą, przestrzeloną, z koronką i z miejscem po kuli, z plamami po krwi... - wspomina Zygmunt Zdanowicz (lat 78), który jako ośmioletni chłopiec przyjechał do lasu za Jeziorkiem furmanką z rodzicami w upalny dzień 15.lipca 1945 r., na miejsce zbrodni Niemców, którzy rozstrzelali w tej okolicy podczas okupacji prawdopodobnie około 170 osób: 15. lipca 1943 r. 50 ludzi z łomżyńskich rodzin inteligenckich, 29. i 30. czerwca tego roku więźniów politycznych z więzienia w Łomży i, być może, około 60 pensjonariuszy przytułku ze wsi Borowe Pieńki. - Ten dzień lipcowy pamiętam do dziś, gdyż biskup Stanisław Łukomski poświęcił miejsce męczeńskie...

Zygmunt Zdanowicz, prezes TPZŁ
Zygmunt Zdanowicz, prezes TPZŁ

70 lat później Zygmunt Zdanowicz stanął z żoną Janiną i kilkorgiem łomżyniaków przy mogiłach niewinnych ofiar ludobójstwa hitlerowców. Położył wieniec kwiatów na czarnej płycie kamiennej z nazwiskami pomordowanych kulami mieszkańców Łomży. Prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej opowiada, że tamten dzień lipcowy tuż po drugiej wojnie był bardzo upalny. W lesie na drodze stanęła dosyć wysoka ambona, a obok ołtarz, przy którym biskup łomżyński sprawował ofiarę Eucharystii. - Tłumy ludzi zjechały tu z Łomży i z okolicy na uroczystość. Furmanek było w lesie i przy drodze do Łomży cała masa, wszędzie porozstawiane stragany z piciem. Nie pamiętam samej mowy biskupa, tylko tę czapeczkę, która znajdowała się w małej skrzynce z szybką, za którą znajdowały się buty rozstrzelanych. Jak przekopywano mogiłę, to buty były zabrudzone wapnem...

„Niektóre osoby z nazwisk na czarnej tablicy znałem”
Ta drewniana skrzynka była przybita do drewnianego krzyża, na miejscu którego stoi dzisiaj krzyż kamienny. Wszędzie wokół cicho, czysto, zielono i pięknie. Gdyby nie wspomnienia prezesa TPZŁ, trudno byłoby się domyślić tragedii sprzed 72 lat. - Wówczas dzień 15. lipca '43 r. w dziewiętnastu rodzinach z Łomży był bardzo smutny. W mieście od wczesnego ranka trwało ogromne poruszenie, bo ludzie z domu do domu przekazywali sobie straszliwą wieść, że zaczęły się aresztowania. Jerzy Smurzyński, jego rodziców rozstrzelali Niemcy, opisał to w książce wydanej przez TPZŁ „Czarne lata na Ziemi Łomżyńskiej”. Sam uniknął śmierci chyba tylko dlatego, że szedł na tajne komplety...
Niektóre osoby z nazwisk na czarnej tablicy znałem... Pan Smurzyński prowadził sklep spożywczy, zdaje się, przy Długiej, ksiądz katolicki Józef Szulc,  Zofia i Aleksander Lubowiccy to nauczyciele LO przy Bernatowicza, może i Maria Lubowicka, nie pamiętam, a Tadeusz Komornicki to znany w Łomży prawnik, Niemcy wzywali go do tłumaczenia w więzieniu, jakieś papiery przygotowywał...
Milczą drzewa dokoła, sosny, klony i dęby, więc milczą młodsi od szacownego prezesa o pokolenie słuchacze, zadziwieni jego wyborną pamięcią... Na tablicy z 50 nazwiskami ofiar znalazło się także krótkie objaśnienie, że spoczywają w mogile rozstrzelani w ramach egzekucji, przeprowadzanych jako odwet za akcje podziemia partyzanckiego na ziemiach Białostocczyzny... Kilkadziesiąt metrów dalej wiedzie od żwirówki ścieżka w las, gdzie również w mogile za metalowym ogrodzeniem z furtką leży duża płyta. Nazwisk kilkanaście, niektóre bez imion, plus napis, że nazwisk innych 47 pensjonariuszy z domu starców nie udało się ustalić.  Natomiast na grobie więźniów politycznych z łomżyńskiego więzienia nie ma żadnych imion: - To był cichy mord, Niemcy tego nie upubliczniali.
Jakiś kilometr za Jeziorkiem, przy drodze z Łomży, po lewej stronie stoi wysoka tablica ze zniczem pamięci czerwonym na tle mieczy. Ciche miejsce, gdzie wjeżdża się ze współczuciem, z modlitwą...

Relacja: Mirosław R. Derewońko
Zdjęcia: Krzysztof Mierzejewski


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę