Łomżyńskie dziękczynienie za wolną Polskę
Blisko 30 pocztów sztandarowych łomżyńskich szkół i instytucji, orkiestra dęta z mażoretkami i delegacje władz rządowych, samorządowych, służb i instytucji, oraz mieszkańcy Łomży w poniedziałkowy poranek spotkali się na ul. Sienkiewicza w Łomży przed kamienicą Śledziewskich, na której froncie znajduje się tablicą upamiętniającą Leona Kaliwodę, podchorążego X Okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej w Łomży, który zginął 11 listopada 1918 roku podczas rozbrajania stacjonujących jeszcze w mieście żołnierzy niemieckich. Tego dnia, 95 lat temu, Polska po 123 latach zaborów, odzyskała niepodległość. Przed pamiątkową tablicą delegacje złożyły kwiaty, a chwilę później w Katedrze biskup Janusz Stepnowski sprawował mszę świętą w intencji Ojczyzny. - Nie chciałbym być ostatnim mieszkańcem tego miasta, który będzie musiał zgasić światło, bo wszyscy już wyjadą – mówił biskup zwracając się do rządzących ze wszystkich opcji politycznych aby razem stworzyli program, który powstrzyma Polaków przed wyjeżdżaniem bo inaczej „historia nas wszystkich potępi”.
Wcześniej do zebranych na ul. Sienkiewicza łomżan przemówili decydenci. Prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski (SLD) mówił, że naszą obecnością tu czcimy pamięć poprzedników, którzy oddali życie za wolną i niepodległą Polskę, czcimy tych, którzy budowali Polskę, i tych, którzy ginęli za nią w latach II wojny światowej.
- Ale także czcimy tych, którzy w czerwcu 89. roku (4 czerwca 1989 roku odbyły się w Polsce pierwsze po II wojnie częściowo wolne wybory parlamentarne – dop.red.) dali nam Polskę wolną – mówił prezydent Czerniawski podkreślając, że wówczas był posłem na Sejm (z ramienia PZPR – dop. red.) i miał zaszczyt wybierać pierwszego premiera wolnej Polski Tadeusza Mazowieckiego.
Przemawiający po prezydencie Łomży poseł Lech Kołakowski (PiS) podkreślał, że w 1918 roku nie byłoby odrodzonej Polski gdyby nie głęboki patriotyzm pokoleń Polaków. Poseł wskazywał także doniosłe role Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego w odzyskaniu niepodległości po 123 latach niebycia państwa.
- Dzięki Piłsudskiemu mieliśmy przeszkolonych w Legionach żołnierzy, a Dmowski i Paderewski zabiegali o dyplomatyczne uznanie odradzającej się Polski zwłaszcza we Francji i Stanach Zjednoczonych Ameryki, które to państwa miały decydujące znaczenie po I wojnie światowej – mówił poseł Kołakowski.
Uczestniczący w łomżyńskich uroczystościach wicewojewoda podlaski Wojciech Dzierzgowski (PSL) dziękując tym, którzy dziś pracują do wolnej ojczyzny – wymieniał służby mundurowe i administrację rządową - przestrzegał przed możliwymi różnymi przebiegami zapowiadany na dziś manifestacji z okazji Święta Niepodległości.
- Patriotyzm najlepiej sprawdza się czynami na rzecz ojczyzny – dodawał Jacek Piorunek (PO), członek zarządu województwa podlaskiego.
Aby historia nas nie potępiła
We wstępie do mszy świętej sprawowanej w intencji Ojczyzny w Katedrze biskup łomżyński Janusz Stepnowski podkreślał, że to „dzień dziękczynienia za wolność, którą naród wywalczył przed 95 laty”.
- Wszyscy Polacy dziękują, że możemy żyć w czasach wolności. Pamiętamy o tych, którzy dali najwyższą cenę za wolność naszej ojczyzny żołnierzom z czasów Piłsudskiego, ale i robotnikom z Gdańska (masakra stoczniowców w grudniu 1970 roku – dop. red.) i Poznania (krwawo stłumione protesty robotników w czerwcu 1956 roku – dop.red.), którzy tę wolność ciężko opłacili – mówił biskup Stepnowski podkreślając, że „ponownie tę wolność naród odzyskał po czasach Solidarności”.
W homilii biskup Stepnowski ponownie podkreślając znaczenie odzyskanej niepodległości ojczyzny apelował do rządzących aby razem, niezależnie od przynależności do partii politycznych, podjęli działania na rzecz narodu i ojczyzny.
- I dziś czasy wzywają nas do tego aby być razem, aby razem budować nasz kraj, aby kształtować naszą młodzież” – mówił biskup podkreślając, że „jeśli nie będzie programu, który powstrzyma Polaków przed wyjazdem to historia nas wszystkich potępi.”
- Władza to nie władza dla władzy, ale przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Ten drugi człowiek nie jest obcym. Musimy mieć szacunek do siebie, bo jeśli my nie będziemy mieć szacunku dla siebie, kto nas będzie szanował – apelował biskup Stepnowski.
Filar polskiej niepodległości
W samo południe w podłomżyńskim Drozdowie, przed dawnym dworem rodziny Lutosławskich, gdzie 2 stycznia 1939 r. zmarł Roman Dmowski, oddano cześć jednemu z twórców odrodzenia się Polski w 1918 roku.
- Jesteśmy tu dziś by wyrazić wierność ideałom które tworzą polską wspólnotę – mówił starosta łomżyński Lech Szabłowski podkreślając, że Roman Dmowski był jednym z filarów polskiej niepodległości.
To właśnie Dmowski, twórca myśli politycznej Narodowej Demokracji, 28 czerwca 1919 r. podpisał w imieniu Polski Traktat Wersalski, uznający prawo Polaków do niepodległego państwa i wyznaczający zachodnie granice II Rzeczpospolitej. Uroczystości przed pamiątkową tablicą upamiętniającą Romana Dmowskiego w Drozdowie od 2000 roku są stałym elementem obchodów Narodowego Święta Niepodległości na ziemi łomżyńskiej. Rok wcześniej, w sześćdziesiątą rocznicę śmierci Roman Dmowskiego, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w specjalanej uchwale wyraził „uznanie dla walki i pracy wielkiego męża stanu na rzecz odbudowania niepodległości państwa polskiego i stwierdza, że dobrze przysłużył się Ojczyźnie”.
