„W katastrofie w Smoleńsku zginęli moi przyjaciele”
Znałem wielu z tych ludzi, a w jednej chwili wszyscy odeszli... - mówi poseł Lech Antoni Kołakowski. Gdy w sobotę rano wydarzyła się katastrofa lotnicza w pobliżu Smoleńska, poseł wraz z kilkuset osobami oczekiwał na Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i całą delegację w Lesie Katyńskim. Na uroczystości 70. rocznicy Mordu Katyńskiego parlamentarzysta pojechał pociągiem, razem z rodzinami pomordowanych.
Poseł Kołakowski podkreśla, że sobotnią tragedię odbiera bardzo osobiście. Wiele z tych osób, które w sobotę zginęły w Lesie Katyńskim, znał już od 20 lat. W tej grupie wymienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putrę, Przemysława Gosiewskiego...
- Bardzo zżyty z nimi byłem. Przez wiele lat razem wielokrotnie uczestniczyliśmy w najważniejszych wydarzenia naszego kraju - mówi.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, iż czuje się dumny z osobistej znajomości z Prezydentem Kaczyńskim.
- Dla mnie największym zaszczytem i honorem w życiu była organizacja Jego wizyty w Łomży i regionie w październiku 2007 roku – mówi parlamentarzysta.
W ciągu jednego dnia Prezydent Lech Kaczyński odwiedził wówczas kilka miejscowości. Był w Czyżewie, gdzie został Honorowym Obywatelem gminy, w Zambrowie wmurował kamień węgielny pod nową salę gimnastyczną, w Zespole Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących w Łomży uczestniczył w uroczystościach z okazji Dnia Nauczyciela, a wieczorem w budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży uhonorował wysokimi odznaczeniami państwowymi dziesięciu mieszkańców, którzy w najcięższych latach komunizmu dawali świadectwo patriotyzmu i umiłowania Ojczyzny.
- Wszędzie Prezydent podkreślał, że ta ziemia jest mu szczególnie bliską, i że była i jest ziemią ludzi twardych, którzy w pogoni za sukcesem nie zaparli się swojej tradycji i wyznawanych od pokoleń wartości - patriotyzmu i wiary – mówi poseł, dodając, że do dziś w uszach ma Jego słowa wypowiedziane w „Mechaniaku”: „Nie ma dwóch Polsk - biednej i bogatej, miejskiej i wiejskiej czy A i B. Polska składa się z metropolii, miast, miasteczek, osad i wsi. I dopiero to wszystko razem to jest Polska.”
Poseł Kołakowski podkreśla, że w sobotniej katastrofie zginął „kwiat” polskiej polityki i wojskowości. Jednocześnie wyraża przekonanie, że śmierć Prezydenta PR prof. Lecha Kaczyńskiego nie pójdzie na marne.
- Ufam, że część społeczeństwa Polski, zmieni nastawienie do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do idei jakie on prezentował... Był gorącym patriotą, kochał Boga, Polskę, ludzi, swoją rodzinę i chciał dobrze dla naszego Narodu.
Podkreśla, że optymizmem napawają go reakcje społeczne po śmierci Prezydenta Kaczyńskiego. Miliony zwykłych ludzi, we wszystkich miastach, kościołach w całym Kraju oddają hołd i część doceniając Jego, tak tragicznie przerwane, życie i kadencję na najważniejszym urzędzie Rzeczypospolitej.
- Także wielu polityków z kraju i zagranicy, komentatorów, dziennikarzy, którzy jeszcze do niedawna krytycznie wypowiadali się o Prezydencie Kaczyńskim, dziś widzą i podkreślają Jego wielkość. Za Jego patriotyzm, za Jego walkę o wolność i niepodległość Ojczyzny, za Jego walkę o siłę Polski w Europie i na świecie.
***
W Biurze Poselskim posła Lecha Kołakowskiego (Łomża ul. Dworna 47) wyłożono Księgę Kondolencyjną, do której mogą wpisywać się mieszkańcy Łomży i regionu...