Ostatni
Dopiero w 1890 r.- 50 lat po ogłoszoniu wynalazku fotografii, przed obiektyw trafił prawdziwy bursztyniarz - Kurp. To zasługa Franciszka Malinowskiego, który w swoim Zakładzie Fotograficznym w Ostrołęce dokumentował przedstawicieli ginących zawodów. Fotografia bursztyniarza przetrwała 2 wojny światowe dzięki wydrukowaniu w tygodniku "Ziemia" (1914 r) jako ilustracja artykułu Adama Chętnika pt."Puszcza Zielona". Być może to najstarsza fotografia ubioru poszukiwacza bursztynów i jednocześnie ostatni autentyczny Kurp, którego udało się uwiecznić w tradycyjnym odzieniu. "Jak Bóg przykazał": czyli skórzane łapcie, sukmana, torba borsucza, fajka i dawnego typu kapelusz tzw."grzybek"- a do tego łopata i bryłka bursztynu w dłoniach wskazujące wykonywaną profesję. Już dla samego Chętnika widok egzotyczny, znany tylko z opowieści. Jak pisał w "Atlasie polskich strojów ludowych" 1961: -"Strój kurpiowski posiadał prawie jednolity krój i swoistą barwę.. w sukmanach i kapeluszach przeważał kolor ciemnobrązowy, podobny do koloru kory sosnowej w lesie". Wcześniej Połujański, w poł.XIX w. odnotował: -"Zwyczajny ubiór Kurpiów - sukmana z sukna grubego, u starszych po kolana.. kapelusz niski z niewielkim rondem.. łapcie z łyka, najczęściej zaś chodaki ze skóry.. na Mazowszu zwane niewłaściwie "kurpiami"("Wędrówki po Gub. Augustowskiej") Fotograf Malinowski ocalił od zapomnienia, a Chętnik docenił, uznając jego kompozycję za wzór do kopii w swoim Muzeum Północno-Mazowieckim. Z powodu słabej jakości fotografii drukowanej, Chętnik zlecił wykonanie rysunkowych kopii, uzupełnionych o badania terenowe. Najpierw w roku 1949 zamówił kolorową kopię fotografii do ew. druku: łomżyński nauczyciel rysunku, Józef Deptuła wykonał akwarelę (wys.24 cm.) Dopisek -"..zlecenie pracowni naukowej..na ilustr. bursztyniarz z pod Baranowa ? pow. przasnyski wg wskazówek Ad.Ch." Dziwne: Malinowski niejscowości nie wymieniał - czyżby z niej pochodził, znany Chętnikowi inny bursztyniarz, którego twarz rysownik umieścił? Wykonanie kolejnej kopii - większej, bo do celów wystawienniczych, zlecił Chętnik w roku 1957 swojemu synowi Jerzemu -powstała tempera (wys.50 cm). Potem jeszcze w roku 1958 kopia rzeżbiarska (wys.47 cm) którą wykonał przyjaciel Chętnika, Konstanty Chojnowski rzeźbiarz z Jankowa Młodzianowa k. Nowogrodu. Chętnik włączył temperę i rzeźbę do stałej ekspozycji Sali Bursztynowej w Łomży: przy ul. Sadowej w latach 1958-78 potem w siedzibie przy ul. Krzywe Koło w latach 1980-2001... Na koniec smutna refleksja: tyle drobiazgowych badań doc. dr Adama Chętnika, tyle pracy nad zachowaniem tradycji - a jednak dzisiejsi bursztyniarze wolą nosić estradowe ubiory i szerokie nakrycia głowy, prawie jak sombrero lub kowbojskie kapelusze. Tak trudno powrócić do tradycyjnego stroju? -pięknych chodaków skórzanych a zwłaszcza charakterystycznego kapelusza, który odszedł w całkowite zapomnienie... "Wołanie na Puszczy?"