Rekord, nie tym razem
Byłem bardzo dobrze przygotowany fizycznie – mówi mistrz Damian Olender. - Niestety zawiodło kilka szczegółów organizacyjnych i technicznych. Po ponad połowie dystansu wygrał ból i nasz mistrz musiał odpuścić.
Szczególnie dała się we znaki nierówność, tzn. jeden z zakrętów placu szkoleniowego unosił się ku górze. Już po pierwszym okrążeniu w części lędźwiowej pleców u mistrza pojawił się lekki ból i z każdym okrążeniem się nasilał. Fiata 126p, popularnego niegdyś malucha Damian Olender przeciągnął 115 razy dookoła placu szkoleniowego OSK Borawski w Łomży przy ul. Magazynowej 5, co daje dystans około 22 kilometrów.
Nie udało się zatem pobić rekordu, tzn. pokonać dystansu maratonu 42,195 kilometrów w czasie krótszym niż 7 godzin 43 minut 50 sekund.
Zgodnie z wytycznymi rekordu, samochód ciągnięty podczas pokonywania maratonu nie może ważyć mniej niż 500 kg. Ponadto przez cały czas trwania próby w środku musi znajdować się kierowca, którego zadaniem jest kierowanie pojazdem.
Tu zdaniem Damiana i jego zespołu popełniono błędy. Maluch, którego ciągnął mistrz ważył około 660 kilogramów, zatem o ponad 150 km powyżej minimum. Co więcej, kierowca był „zbyt tęgi”, bo ważył ponad 90 kg, a opony były zbyt słabo napompowane. Na domiar złego sobota okazała się dniem słonecznym i w miarę ciepłym, ale wietrznym. Ten silny wiatr także utrudniał holowanie pojazdu.
Mistrz nie rezygnuje z pomysłu, ale najpierw musi odpocząć przed zawodami Hyrox, które w kwietniu odbędą się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jeśli znajdzie odpowiednią halę, to ponownie spróbuje pokonać maraton ciągnąc samochód w najkrótszym czasie.
Damian ma za sobą cztery rekordy Polski w kategoriach: „Pchanie samochodu na odległość w 24h”, „Najwięcej powtórzeń martwego ciągu sztangą 100 kg wykonanych w 12 godzin”, „Najwięcej martwych ciągów z obciążeniem 100 kg wykonanych pod wodą w ciągu 1 godziny” oraz „Największy dystans pokonany na linie w ciągu 12 godzin”.