Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 21 stycznia 2025 napisz DONOS@

Mistrzyni Europy i olimpijka z Paryża gości w Łomży

Aleksandra Lisowska od razu wzbudza sympatię. Naturalnie się uśmiecha, mówi szybko, wyraźnie, rzeczowo i precyzyjnie odpowiada na pytania młodzieży w Liceum Mistrzostwa Sportowego. Ma 33 lata, jest magistrem terapii pedagogicznej i żołnierzem Wojska Polskiego. Biega najszybciej w Polsce maraton, pokonując dystans 42 kilometry 195 metrów w czasie 2 godziny 25 minut 52 setne. Została mistrzynią Europy w Monachium w 2022 r., olimpijką Igrzysk w Tokio (2021 r.) i w Paryżu (2024 r.). Uczennice i uczniowie Liceum zadali dużo wnikliwych i ciekawych pytań. Po spotkaniu z sympatyczną sportsmenką rodem z Braniewa robili chętnie zdjęcia i czekali cierpliwie na autografy.

Aleksandra Lisowska zrewanżowała się młodzieży Liceum Mistrzostwa Sportowego otwartością za życzliwe przyjęcie w Łomży, uważne słuchanie odpowiedzi i zainteresowanie jej życiem. Pierwszą część czwartkowego popołudnia z podwójną olimpijką poprowadził trener z Klubu Prefbet Sonarol Andrzej Korytkowski, którego dzielnie wspierała biegaczka i żona Justyna Korytkowska. Młodzież  otrzymywała zdjęcia w zamian za aktywność i trafne wypowiedzi, świadczące o uważności podczas wyjątkowej wizyty mistrzyni Europy w maratonie i brązowej medalistki drużynowo w Monachium 2022 - z Angeliką Mach i Moniką Jackiewicz. Kacper Miłaszewski z LMS dzieli się refleksjami po wysłuchaniu swoistego wywiadu, jaki z medalistką prowadzili trenerzy i młodzi.

IMG_20240912_125356.jpg

- Spotkanie bardzo mi się podobało – ocenia piłkarz. - Dowiedziałem się o wielu niesamowitych chwilach, jakich Pani Aleksandra doświadczyła w swoim życiu. Życie zawodowe w profesjonalnej karierze sportowej nie jest takie proste, jak by się wydawało. Zawsze znajdą się trudności, jednak liczy się tylko to, aby się nie poddać i zawsze dążyć do spełnienia marzeń i postawionego sobie celu. Utkwiła mi w pamięci jej zasada: niezależnie od tego, jaki rezultat osiągnie i które miejsce zajmie, to już myśli o kolejnym celu, jaki przed sobą postawi...  O drodze do osiągania celów, trudnościach do pokonania, radzeniu sobie ze stresem, planach na przyszłość dowiedzieli się adepci LMS od doświadczonej lekkoatletki. 

Mama i chrzestna zachęcały do nauki i studiów
Aleksandra Lisowska wspominała lata szczęśliwego dzieciństwa w Braniewie, gdzie się narodziła, a kształciła w SP nr 6, Gimnazjum i LO w Zespole Szkół Budowlanych. Trenowała pod kierunkiem Waldemara Gajowniczka od 4. klasy podstawówki, jednak interesowało ją nie tylko bieganie. Grała w unihokeja, siatkówkę, piłkę nożną. Nieraz spotkały ją przykrości ze strony rówieśników, kiedy na mecie była szybciej od kolegów. Brakowało jej wtedy kogoś takiego jak psycholog czy pedagog, w którym znalazłaby oparcie i nie musiała chować się w kącie z powodu docinków za osiągnięcia. W domu takim sportowym przyjacielem okazywał się tata, piłkarz amator, wierząc, że wytrwałą pracą córka zdobędzie niejedno podium.

Mama i chrzestna były bardziej sceptyczne, uważając, że sport nie pozwoli Oli na samodzielne utrzymanie, dlatego zachęcały do godzenia nauki z treningami oraz ukończenia studiów. Aleksandra ich dobre rady wspomina z wdzięcznością po latach, tym bardziej, że mama zmarła, gdy studentka była na pierwszym roku w Uniwersytecie Warmińsko – Mazurskim. Obroniła licencjat w UW-M z edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej oraz magisterium z terapii przedszkolnej. To Aleksandry plan B, gdyby kariera sportowa z powodów losowych się zakończyła.

Główny cel to igrzyska w Los Angeles za 4 lata
- Mama chciała, żebym poszła do zawodówki – opowiadała z rozbawieniem Pani magister. Jednak po śmierci rodzicielki wcale nie było do śmiechu. Początkowo na studiach przez półtora roku nawet nie za bardzo miała chęć trenować. - Myślę, że to, jakim jestem człowiekiem, jakim sportowcem, to zawdzięczam bieganiu – ocenia po około ćwierć wieku kariery sportowej bez poważnych kontuzji. Medale mistrzostw Europy sprzed 2 lat stawiają na nogi, ilekroć pojawi się zwątpienie, ból, deszcz, śnieg – trzeba wstać i walczyć o swoje marzenia. We wspomnieniu pojawiło się miasteczko Sankt Moritz w Alpach, pierwsze zgrupowanie w życiu z trenerem Korytkowskim i Justyną. Olimpijka w Łomży startowała 4 razy: dwa razy na 5 km, na 10 km, w biegu ulicznym. Osiągnięcie minimum do udziału w olimpiadzie samo w sobie stanowi wielki wyczyn, jest się w ścisłej czołówce świata, lecz 35. miejsce w maratonie w Tokio i 36. w Paryżu jej nie zadowoliło. Stawia przed sobą cel: igrzyska w Los Angeles za 4 lata. Aby osiągnąć minimum, musi poprawić wyniki na wszystkich dystansach, z nadzieją, że osiągnie wynik na miarę pierwszej ósemki, 12-tki, 20-tki... To nieodgadniona na razie przyszłość.

IMG_20240912_135651.jpg

Po studiach w Olsztynie rok służyła w jednostce wojskowej w Gdyni. Chciała trenować, a musiała z czegoś żyć, co nie kolidowałoby z reżimem treningowym, wypełniającym dzień od rana do wieczora. Gdy złożyła wypowiedzenie, w 2016 r. pojawiła się nowa szansa rekrutacji, bo przyjął ją w skład Centralny Wojskowy Zespół Sportowy w Gdyni, obecnie w Poznaniu.

- Mam życie jak w bajce przez łączenie służby wojskowej ze sportem – ocenia 33-latka. - Mogę skupić się na treningu i przygotowaniach do Los Angeles. Podczas studiów moim trenerem był Zbigniew Ludwichowski. Od 2016 r. współpracowałam 8 lat z trenerem Jackiem Wośkiem z Wrocławia. 7 miesięcy tego roku trwały przygotowania do igrzysk w Paryżu: w Kenii i Szklarskiej Porębie. A teraz nie mam trenera.

Pozytywne relacje bohaterki z młodzieżą LMS
Paweł Rydzewski z "Wety" był spotkaniem zachwycony. - Ogólnie spotkanie było po prostu WOW – ocenia uczeń. - Zaimponowało mi to, jak Pani Aleksandra o tym wszystkim mówiła. Widać, że na to, co osiągnęła w sporcie, długo pracowała i ciężko. Szczerze mówiąc, w pewnym sensie stała się moim autorytetem. Poświęciła dużo czasu i włożyła sporo wysiłku, aby osiągnąć to, co ma. Zrobiła na mnie wrażenie. Zaimponowała, przede wszystkim, ilością i różnorodnością treningów. Pozwoliła poznać bardziej ludzką stronę kogoś, kto osiągnął sukces. A poza tym, wydała się bardzo przyjemną osobą w odbiorze...

Aleksandra Lisowska wysoko oceniła pytania młodzieży. Wyznała w gabinecie Magdy Trojanowskiej, dyrektor Liceum Mistrzostwa Sportowego, że odczuwała lekki stres. Ustąpił po pozytywnym zaskoczeniu, jakże pięknie i z zainteresowaniem młodzi uczestniczyli w spotkaniu.

Mirosław R. Derewońko
tel. red.  696 145 146

 

Ogłoszenia płatne 4lomza.pl

usługi
Podnośnik koszowy 30 i 18 metrów wysokości. Wycinka drzew z podnośnika i alpinistycznie. Rębak do gałęzi, frezowanie pni ściętych drzew. Faktura.
tel. 698727998
usługi
Przygotuję mieszkanie do remontu, kucie posadzek, glazury. Wywóz gabarytów, gruzu. Sprzątanie, piwnic, garaży, strychów, działek, przewóz mebli.
tel. 516549573
nieruchomości
Sprzedam dom w Jeziorku. W rozliczeniu mogę wziąć mieszkanie.
tel. 512235681
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę