NARESZCIE
Zakończył się około 20-letni czas oczekiwania na (z prawdziwego zdarzenia) ulice na osiedlu „Skarpa” w Nowogrodzie. Nareszcie!!! Prace przy budowie przebiegły dość szybko i sprawnie. Mamy nawet chodniki (chociaż nie wszyscy). Wykonanie nawierzchni spowodowały również u niektórych z mieszkańców osiedla rewolucję na posesjach. Okazało się bowiem, że poziom gruntu na posesji odbiega od zaplanowanej powierzchni ulic. Z początku wywołało to kilka protestów, ale rozsądek zwyciężył i chyba wszyscy są zadowoleni. Pojawiły się natomiast nowe problemy, z którymi władze gminne będą musiały się zmierzyć. Mianowicie bezpieczeństwo na nowych ulicach. Z chwilą pojawienia się gładkich asfaltów - dzieciarnia wyległa na swych trzymanych dotąd w szafach deskorolkach, rolkach itp. zaczęły się także szaleńcze popisy nastolatków na skuterach i motocyklach. Kilkakrotnie widywano „jeźdźca” popisującego się jazdą na jednym kole, nagminnym jest też fakt brawurowej jazdy młodych kierowców samochodów. Tylko patrzeć, kiedy zdarzy się nieszczęście. W trakcie rozmów z mieszkańcami osiedla „Skarpa” poza zadowoleniem z nowych ulic na twarzach widać także zatroskanie o dzieci bawiące się na nich. Nie ma bowiem w Nowogrodzie miejsca, gdzie mogliby w sposób bezpieczny pojeździć sobie na tych „zabawkach”. Każdy twierdzi, że coś z tym trzeba zrobić. Grupa mieszkańców chce skierować do Burmistrza pisemny apel o rozwiązanie tego problemu. My już dziś apelujemy, by władze gminne jak najszybciej opanowały tę sytuację przez np. zamontowanie tzw. „garbów”. Koszt na pewno jest niewielki, a zdrowie i życie dzieci będzie pewniejsze. Drugi problem – to plac, na którym powstało dzikie boisko „piłki nożnej”. Młodzieży, która własnym staraniem zorganizowała to miejsce, nikt z dorosłych i rodziców nie potrafi przetłumaczyć, że jest to dla nich niebezpieczne. Nie wiem, kto spowodował wymianę korespondencji na ten temat, ale do Stowarzyszenia Przyjaciół Nowogrodu dotarło pismo Urzędu Miejskiego o zaopiniowanie pomysłu powstania boiska do piłki nożnej. Wyraziliśmy opinię, że jeżeli przepisy obecnie obowiązujące zezwalają – nie mamy nic przeciwko. Okazało się jednak, że ze względu na przebiegającą nad placem linię energetyczną jest to niemożliwe (już zresztą wcześniej było o tym wiadomo). Jedno co można i trzeba zrobić, to zabezpieczyć ogrodzeniem ten wycinek placu, by piłka i biegające dzieci nie wtargnęły niespodziewanie na ulicę. Ogrodzenie to ograniczyłoby także przestrzeń, na której można byłoby się bawić, a także zabezpieczało by posesje znajdujące się w pobliżu oraz stojące i przejeżdżające ulicami pojazdy. Skończyły by się protesty niektórych mieszkańców oraz częste wizyty policjantów na ich zgłoszenia. Kończąc, mam nadzieję, że Burmistrz i Rada Miejska zauważą nowo powstałe problemy osiedla „Skarpa” i nie poskąpią środków na to, by było na nim po prostu bezpiecznie. M. Estkowski