Miliony z wiatru
Na styku gmin Grabowo, Stawiski, Radziłów i Przytuły mają stanąć kolejne wiatraki. „Jesteśmy na etapie procedury planistycznej” - mówi Kazimierz Ramotowski wójt Gminy Przytuły, który liczy że za kilka lat dzięki wiatrakom dochody własne gminy podwoją się.
Pod koniec lipca br. na terenie gminy Przytuły w rejonie Wilamowa, stanęła 150-metrowa wieża. Ma ona przez około rok mierzyć wiatry w tym rejonie. To kolejny etap uruchomienia w tym miejscu elektrowni wiatrowej.
- W grudniu 2022 roku podjęliśmy uchwałę o przystąpieniu do studium opracowania planu zagospodarowania przestrzennego, który uchwaliliśmy na ostatniej sesji – mówi wójt Ramotowski. - Równolegle opracowujemy plan zagospodarowania przestrzennego pod kątem turbin wiatrowych – dodaje.
Samorządowiec przyznaje, że jeśli procedura przejdzie zgodnie z oczekiwaniami to w przyszłym roku gmina podjęłaby odpowiednią uchwałę, która umożliwiałaby podjęcie dalszych działań. Etap realizacji mógłby wtedy nastąpić za dwa – trzy lata.
Tereny wysoczyzny kolneńskiej na styku gmin Grabowo, Stawiski, Przytuły i Radziłów odznaczają się dość dobrymi warunkami wietrznymi. Dawno temu w tym pasie w wielu miejscowościach pracowały młyny wiatrakowe. Dziś w gminie Grabowo, tuż przy S61, pracuje 20 turbin wiatrowych i mają stanąć kolejne. Wójt gminy Andrzej Piętka zdradza, że o lokalizację na tym terenie zabiegają kolejne dwie firmy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, powstanie tu kolejnych 9-11 turbin.
Na podobną ilość turbin (9-11) liczy także wójt sąsiedniej gminy Przytuły. Kilka wiatraków miałoby stanąć także na terenie gminy Stawiski. Wieża miernicza, która obecnie stoi pod Wilamowem liczy 150 metrów i podobnej wysokości byłby wiatraki. Kolumna turbiny ma mieć 100 m wysokości, i do tego około 70 metrowe śmigło.
Pojawiają się obawy czy i na ile takie urządzenia mają wpływ na zdrowie. Według Polskiej Akademii Nauk (PAN) poziom hałasu jest głównym czynnikiem, który powinien mieć wpływ na wyznaczenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań. Jednak wszystkie badane czynniki miały co najwyżej bardzo małe prawdopodobieństwo występowania negatywnego oddziaływania do 500 m. (Demagog.pl)
- Wiatraki to szansa dla nas - mówi wójt Ramotowski. Za decyzją o przystąpieniem poprzedniej Rady do studium, a później do planu stała korzyść dla gminy. Podatki – kwituje. Wstępnie, bo wielkość daniny będzie zależała jeszcze od kilku kwestii technicznych, ale rocznie gmina Przytuły mogłaby zyskać nawet 2 mln zł podatku.
- To są dochody własne – podkreśla wójt – my w tej chwili mamy 1,5 mln zł dochodów własnych ze wszystkiego, co tylko jest możliwe.
Wójt Gminy Grabowo Andrzej Piętka zdradza, że 2024 rok jest pierwszym kiedy do kasy samorządu wpłynie podatek od turbin. Kwota jest niebagatelna bo 2,2 miliona złotych. Może przy 40-milionowym budżecie nie wygląda ona zbyt okazale, ale jeśli pod uwagę weźmie się tylko dochody własne (około 5-7 mln zł), to sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
- Dopóki nie widzieliśmy tych wiatraków, to można było mówić że szpeci krajobraz i nas nie interesuje. Teraz ja widzę wiatraki na Grabowie, widzę na Szczuczynie i na Grajewie. Patrzymy się i nie mamy z tego nic - mówi Kazimierz Ramotowski. Wylicza, że linia energetyczna 400 KV Polska – Litwa choć miała iść przez Przytuły ominęła gminę, podobnie gazociąg poszedł bokiem, dlatego rejon Bagienic, Obrytek, Wilamowa, Gardot czy miejscowości Grzymki czeka na turbiny.