Łomżyniak na Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2020
Karol Łebkowski po 11 dniach wrócił z Japonii. 56-letni sędzia międzynarodowy w zapasach był w w gronie 50 sędziów z całego świata jedynym Polakiem. Jako kierownik maty sędziował aż przez 7 dni od 6 do 8 pojedynków dziennie. - Czarną maskę z logo UUW przeciw zarazkom zdejmowałem tylko w pokoju hotelowym i podczas walk w hali sportowej - opowiada uśmiechnięty arbiter, który 5 lat temu sędziował na Igrzyskach w Rio de Janeiro. - W Rio atmosfera była gorąca, tłum kibiców, żywiołowy doping i emocje. W Tokio zawodnicy i sędziowie czuli smutek przy pustych trybunach.
Sędzia Karol Łebkowski jest dyrektorem Szkoły Podstawowej w Kupiskach koło Łomży. Japonię odwiedził w październiku 2019 r., sędziując w zawodach Test Event Tokio 2020. Nazwa wskazuje, że służyły sprawdzeniu przygotowania obiektów i organizacji przed IO w Japonii, które rozpoczęły się 23. lipca i skończyły 8. sierpnia. Sportowcy rywalizowali w ponad 300 konkurencjach. Zawody zapaśnicze były od 1. do 7. sierpnia. - Japończycy przygotowali i zorganizowali całość perfekcyjnie - dzieli się wrażeniami Pan Łebkowski. Mieszkał na 28. piętrze, a śniadania jadł w restauracji na 50. Widoki na Tokio i Zatokę Tokijską zapierały dech w piersiach. - Ogromne, przepiękne panoramy z wysokości większej niż Pałac Kultury. Niesamowite wrażenie robił tajfun nad zatoką i nad domami. Z oddali, z odległości wielu kilometrów widziałem nadciągające i narastające uderzenie fal i ulewy.
Wrażenie Japonii
Po przylocie do Kraju Kwitnącej Wiśni na gości Igrzysk czekała długa procedura sprawdzania stanu zdrowia. Musieli mieć 2 testy negatywne z Polski, a na lotnisku zrobiono im test PCR na obecność koronawirusa. Z 50 sędziów zapasów 2 miało zarazek, więc zostali poddani kwarantannie. Każdego dnia wszyscy musieli zmierzyć sobie temperaturę, wprowadzać dane do systemu, i codziennie mieli test PCR. - W czasie Igrzysk okazało się, że dwóch innych sędziów zaraziło się w trakcie zawodów covidem - chwali zapobiegliwość Japończyków łomżyniak. Igrzyska miały odbyć się w 2020 r., ale świat paraliżowała i dezorganizowała pandemia. Choć bez publiczności, IO w Tokio się powiodły. - Mogliśmy przebywać tylko w Apa Hotel & Resort w Chiba i sali zawodów Makuharii Messe Hall, między którymi było 5 minut spaceru. Temperatury na dworze wynosiły po 32, 33 stopnie, co przy wilgotności powietrza sprawiło, że po wyjściu na dwór człowiek od razu był spocony. Na szczęście, wszędzie działała klimatyzacja. W Japonii na każdym kroku bardzo pozytywnie zaskakuje ogromna ilość zieleni. Zieleń jest świetnie utrzymana i zadbana, o wiele lepiej niż w Łomży. Na zadowolenie z perfekcyjnego przygotowania Igrzysk, dobrej atmosfery między zawodnikami i sędziami, nałożył się smutek. Wchodzi się do wielkiego obiektu, gdzie panuje cisza, bez klimatu spektaklu i widzów...
Sushi tu i tam
Sędziowaniem międzynarodowym zajmuje się od 27 lat, a uprawnienia sędziowskie związkowe na kraj ma od 31. Urodził się w Łomży w rodzinie robotniczej. Po Szkole Podstawowej nr 7 zdobył w łomżyńskim „Mechaniaku" zawody: kierowcy i mechanika. Tytuł technika mechanizatora rolnictwa uzyskał w ZSMR w Supraślu. Zapasy uprawiał od 1978 r.. Wygrał 2. miejsce w międzynarodowym turnieju imienia Władysława Bajorka w 1981 i powołanie do zapaśniczej kadry Polski, i 4. miejsce w Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży w 1982. Uzyskał specjalność nauczycielską i trenerską w Instytucie Wychowania Fizycznego w Gorzowie Wielkopolskim w 1994 r. Wydał książki: „Sport zapaśniczy w Łomżyńskiem” od 1975 do 1995, oraz „Sport w Łomży”, ukazujący stan na rok 1998. W jego ślady idzie syn Kacper, studiujący WF PWSIiP, trenujący i startujący w zapasach. Na około 1000 sędziów międzynarodowych świata 86 ma najwyższą kategorię. 50 sędziowało na IO w Tokio, gdzie Tadeusz Michalik (KS Sobieski Poznań) zdobył brązowy medal w stylu klasycznym do 97 kg. W Tokio triumfowało dwoje sportowców z Podlaskiego: złoty medalista w rzucie młotem Wojciech Nowicki z Białegostoku (82, 52 m) i srebrna medalistka w rzucie oszczepem Maria Andrejczyk z Suwałki (64, 61 m). Najlepszych zapaśników świata Pan Łebkowski spotyka po kilka razy w roku. - Staram się nie zaprzątać sobie głowy, jaki mistrz walczy na macie, ani który mistrz ile razy wygrał, by być jak najbardziej obiektywnym sędzią - wyjaśnia łomżyniak. Za największą nagrodę w swojej profesji uważa satysfakcję, że jest zapraszany na najważniejsze imprezy sportowe Ziemi. Motywem jego pasji nie jest uposażenie: organizatorzy zapewniają przelot, hotel, dietę na wyżywienie. - Sushi w Łomży jest równie smaczne, syte i pożywne jak z Tokio - podsumowuje sędzia Karol Łebkowski.
Mirosław R. Derewońko
https://www.4lomza.pl/index.php?wiad=53578
https://www.4lomza.pl/index.php?wiad=42882
https://www.4lomza.pl/index.php?wiad=43162
https://www.4lomza.pl/index.php?wiad=44697
https://4lomza.pl/index.php?wiad=32744
https://www.4lomza.pl/index.php?wiad=52731
https://4lomza.pl/index.php?wiad=25145