Łomża rzuca rękawicę Orlenowi
Łomżyński MPEC w Czerwonym Borze planuje budowę spalarni materiałów niebezpiecznych. Podobna instalacja ma powstać w pobliskiej Ostrołęce, gdzie spółka Orlenu za 3 lata zakłada rozruch. Jakie są szanse spółki miejskiej w starciu z gigantem?
MPEC spółka Miasta Łomża za prawie 5 mln zł kupiła od IGB Mazovia, zakładu pomocniczego Ministerstwa Sprawiedliwości, ciepłownię Zakładu Karnego z Czerwonego Boru. Aby dokonać transakcji spółka wzięła 3,2 mln zł kredytu. Obiekt, zdaniem wizytujących ją radnych, jest w złym stanie technicznym. O modernizacji mówił także podczas podpisywania umowy jesienią 2021 roku prezes miejskiej spółki Radosław Żegalski. Wydatki związane doprowadzeniem ruiny do dobrego stanu szacowano na 15-17 mln zł. Zapowiedziano przy tym prace nad koncepcją co dalej z tym zrobić. Po roku usłyszeliśmy, że kierunkiem zmian ma być spalarnia odpadów niebezpiecznych, w tym medycznych. Prezes MPEC-u Radosław Żegalski dodawał, że w regionie brak jest takich instalacji, a branża może być dochodowa. Wstępne szacunki we wrześniu 2022 roku mówiły już o koszcie 50 mln zł. Aby przekonać lokalną społeczność (Czerwony Bór – gmina Zambrów) do instalacji, prezes zaoferował im ciepło za darmo.
W połowie lutego 2023 roku szacowany koszt spalarni wzrósł do 70 mln zł. Taka wartość pada w odpowiedzi na interpelację radnego Dariusza Domasiewicza. Dowiedzieliśmy się także, że procedury urzędowe zostały uruchomione w lipcu 2022 roku, a zakończenie jest trudne do oszacowania. Po uzyskaniu wszelkich pozwoleń i zapewnieniu finansowania, sam proces budowy może wynieść 2 lata.
W połowie 2022 roku o braku możliwości pozyskania kapitału przez MPEC mówił prezes Żegalski podczas dyskusji o stanie spółki. Później precyzował, że chodzi o kotłownię w Łomży, a nie Czerwony Bór choć finanse dotyczą spółki, a nie zakładu. Przy innej okazji podnosił, że rynek spalania odpadów medycznych jest obiecujący i z finansowaniem nie powinno być problemu. Być może. Okazuje się jednak, że niedaleko, bo w pobliskiej Ostrołęce, spółka Orlenu zamierza pobudować podobną instalację, która „pozytywnie wpłynie na uregulowanie cen na rynku odpadów niebezpiecznych”. Z przesłanej do redakcji informacji wynika, że „w ubiegłym roku spółka PKN Orlen EkoUtylizacja złożyła wniosek do urzędu miasta o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie spalarni. Aktualnie, urząd miasta jest w trakcie postępowania mającego na celu wydania takiej decyzji”. Spółka nie ujawnia jaki jest koszt przedsięwzięcia, ale „według projektu pierwsze odpady mają trafić do pieca w maju 2026 roku. Do instalacji w Ostrołęce dostarczane będą jedynie odpady z przedsiębiorstw zlokalizowanych w Polsce, mających zawartą umowę z firmą ORLEN Eko” - czytamy w korespondencji. Łomżyński MPEC mówi natomiast, że odpady medyczne do Czerwonego Boru miałyby pochodzić z „innych rejonów”. Spoza Polski?
„Zakład należący do spółki PKN Orlen EkoUtylizacja ma być najnowocześniejszą instalacją tego typu w Polsce z gwarancją całkowitego unieszkodliwienia dostarczonych odpadów w temperaturze ok. 1400 st. C.” Ciepło, które powstanie ze spalania śmieci ma zasilić miejską sieć ciepłowniczą w Ostrołęce. To z pewnością wpłynie na rentowność inwestycji.
Jak pobliska inwestycja giganta wpłynie na biznesplan łomżyńskiego MPEC-u i na jego wynik finansowy zobaczymy. Obie firmy zapowiadają kogeneracje czyli wytwarzanie ciepła i prądu. W Ostrołęce ciepło - „produkt uboczny” popłynie w systemie ciepłowniczym, w Łomży nie, bo kotłownia znajduje się w lesie. To z pewnością będzie miało wpływ na rentowność inwestycji. Jakie będą źródła finansowania w miejskiej spółce, czy i jakiej wielkości kredyt będzie musiało żyrować Miasto Łomża, czas pokaże.
Wiele pytań na które z czasem będziemy się starali znajdować odpowiedzi.
Podwyżka cen ciepła na pewno będzie
Miejski MPEC kupuje ciepłownię w Czerwonym Borze