ŁKS przegrał z Podbeskidziem
Piłkarze ŁKS Łomża ulegli na wyjeździe zespołowi Podbeskidzia Bielsko-Biała 0 do 2. Gospodarze dominowali na boisku, a łomżan przed większymi rozmiarami porażki po raz kolejny uchronił Kamil Ulman. - Myślę, że z mojego zespołu zaczyna uchodzić powietrze, czego się obawiam. Nie jest u nas za dobrze i to było dzisiaj widać, aczkolwiek widowisko dzisiaj nie było jakieś wielkie. Podbeskidzie nas niczym nie zaskoczyło, to my dzisiaj zagraliśmy poniżej naszych oczekiwań i możliwości. – mówił po meczu Grzegorz Lewandowski trener ŁKS Łomża.
„Lekko, łatwo i przyjemnie” - taki tytuł nadano informacji opisującej pojedynek Podbeskidzia z ŁKS-em na oficjalnej stronie internetowej zespołu z Bielska-Białej. Oto fragmenty tego tekstu:
„Podbeskidzie rozpoczęło spotkanie od szybkich ataków na bramkę rywali. Brakowało jednak skuteczności, akcje z reguły kończyły się na linii pola karnego lub też na niecelnych strzałach. Goście nie potrafili zagrozić bramce Łukasza Merdy strzelając w pierwszej połowie tylko dwa razy (niecelnie). Druga połowa miała bardzo podobny przebieg jak pierwsza, ale na bramkę musieliśmy czekać aż do 68 minuty. Wtedy to przepięknym podaniem na wolne pole popisał się Martin Matus, który w tempo dograł futbolówkę do wychodzącego sam na sam Krzysztofa Chrapka. Ten minął na 20 metrze rozpaczliwie interweniującego Kamila Ulmana i skierował piłkę do pustej bramki. Po strzelonej bramce gospodarze poszli za ciosem. Dwa razy sam na sam z Ulmanem znalazł się Mariusz Sacha, jednak golkiper gości nie dał się zaskoczyć. Efektem ciągłego naporu na bramkę Łomży była ładna solowa akcja Darka Kołodzieja, który wszedł pomiędzy dwóch obrońców gości i oddał strzał z okolic 18 metra. Piłka odbiła się od nogi jednego z obrońców i myląc Ulmana wpadła do siatki. W 83 minucie mogło być 3:0...(...) Z rzutu rożnego futbolówkę wrzucał Kołodziej, do piłki doszedł Marcin Hirsz, którego strzał głową świetnie sparował Ulman. Futbolówka wpadła pod nogi Mike’a Moziego, a ten z 6 metrów uderzył bardzo mocno prosto w stojącego na linii bramkowej obrońcę ŁKS-ui. "Kropkę nad i" mógł postawić jeszcze Martin Matus, ale także jemu na drodze staną Kamil Ulman.(...)
źródło: http://www.ts.podbeskidzie.pl/