Nieoczekiwana porażka łomżan
ŁKS przegrał na wyjeździe z najsłabszym zespołem drugiej ligi Pelikanem Łowicz aż 2 : 4. Pięć strzelono w pierwszej połowie spotkania. Łomżanie mecz kończyli w 10. Tuż przed końcem spotkania czerwoną kartkę otrzymał bramkarz ŁKS-u Kamil Ulman.
Gospodarze od samego początku groźnie zaatakowali. Już w 4 minucie meczu mogli uzyskać prowadzenia, ale piłka na szczęście odbiła się od poprzeczki bramki ŁKS-u. Choć gospodarze atakowali to jednak pierwszy ze strzelonego gola cieszyli się łomżanie. W 10 minucie meczu strzałem z daleka bramkarza gości pokonał Piotr Petasz. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Gospodarze jednak nie załamali się prowadząc co rusz ataki w kierunku bramki Ulmana. Już po 7 minutach doprowadzili do wyrównania – gola strzelił Wilk. Dla Pelikana remis w spotkaniu z ŁKS-em tym razem jednak był poniżej oczekiwań. Gospodarze dążyli zwycięstwa.... W 35 minucie prowadzili już 2 : 1. Znakomitą szarżę przeprowadził Jóźwiak, który najpierw wymanewrował defensywę ŁKS, a później podał do Rozkwitalskiego, a ten z odległości 5 metrów nie miał problemów z posłaniem piłki wprost do bramki Łomży. Kolejny gol dla gospodarzy padł w 42 minucie meczu i ponownie na listę strzelców wpisał się Wilk. Tuz przed końcem pierwszej połowy łomżanie strzelili bramkę kontaktową. Z rzutu wolnego uderzał Adamski, a bramkarz gospodarzy odbił piłkę wprost pod nogi Piotra Jurgielewicza, który skierował ja do siatki ustalając wynik meczu po pierwszej połowie na 3 : 2
Po przerwie gospodarze ponownie mocno zaatakowali i już w 48 minucie meczu strzelili czwartego gola. Po strzale z pierwszej piłki do siatki ŁKS trafił Pacan. Wynik meczy 4 : 2 nie zmienił się już do końca spotkania, mimo że gospodarze jeszcze mieli kilka okazji do podwyższenia rozmiarów zwycięstwa. Łomżanie natomiast nie potrafili niczym zaskoczyli ani obrońców, ani bramkarza gospodarzy.
W 90 minucie meczu za zagranie ręką poza polem karnym czerwoną kartkę otrzymał Kamil Ulman i na ostatnie minuty między słupkami bramki ŁKS-u zastąpił go Maxwell Kalu...