Przy policjantach nerwy lepiej „trzymać na wodzy”
Trzy lata grożą kierowcy, który nie mógł utrzymać nerwów na wodzy i znieważył policjanta. Inny kierowca tak lekko traktował orzeczenia sądowe, że teraz grozi mu do 5 lat więzienia.
Kierowca powinien mieć zimną krew, skupienie oraz realną (prawdziwą) ocenę sytuacji i percepcję otoczenia. Sytuacje na drodze, kolizje, podnoszą poziom emocji, czasem przechodząc w agresję.
Najważniejszy jest oddech – mówią specjaliści, którzy radzą, aby w sytuacjach stresowych zacząć od kilku głębszych oddechów. Pomóc może szklanka wody, alby skierowanie myśli na coś przyjemnego.
W czwartek po godz. 18 na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Małachowskiego doszło do kolizji. Brak racjonalnej oceny sytuacji sprawił, że nikt z kierowców nie poczuwał się do winy i chęci polubownego załatwienia sprawy. Wezwano policjantów by ci wskazali winnego. Stresowa sytuacja na tyle udzieliła się jednemu z kierowców, który okazał się sprawcą, że agresją i wulgaryzmami przywitał interweniujących funkcjonariuszy. Z relacji mundurowych wynika, że „nie chciał podać swoich danych, ani pokazać żadnych dokumentów. Uparcie twierdził, że to zdarzenie to nie jego wina. Podczas zatrzymania mężczyzna wyzywał policjantów i odepchnął jednego z nich, raniąc go w dłoń”.
34-letni mieszkaniec Łomży uspokoił się nieco w radiowozie, choć jak piszą policjanci skruchy nie okazał, ale wskazał gdzie ma dokumenty. Po czynnościach na komendzie został zwolniony. Za znieważenie funkcjonariuszy oraz naruszenie nietykalności policjanta grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odpowie też za wykroczenie drogowe.
Inną postawę przyjął zatrzymany dziś w nocy na ul. Zjazd kierowca ciężarówki. Mimo orzeczonych dwóch zakazów sądowych, wsiadł za kierownicę i ruszył w trasę nie do końca sprawnym pojazdem. Wypatrzyli go policjanci i teraz ma kłopoty. Tuż przed godziną 2. w nocy policjanci z łomżyńskiej drogówki na ulicy Zjazd zwrócili uwagę na pojazd, który miał niesprawne oświetlenie. Mundurowi zatrzymali volvo z naczepą do kontroli. Podczas sprawdzenia w policyjnej bazie danych okazało się, że siedzący za kierownicą mieszkaniec powiatu zambrowskiego posiada dwa zakazy prowadzenia pojazdów. Pierwszy z nich został orzeczony przez zambrowski sąd w marcu tego roku i obowiązuje przez 36 miesięcy, drugi natomiast wydany został w lipcu przez sąd w Kielcach i ważny jest przez rok. Oba zakazy wydane zostały za kierowanie pojazdem po spożyciu alkoholu.
Teraz 30-latka czeka odpowiedzialność za niestosowanie się do sądowego zakazu. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5, ale czy to czegoś kierowcę nauczy? Za zużyty i powyrywany bieżnik opon policjanci zatrzymali też dowód rejestracyjny pojazdu.
Źródło: KMP Łomża