Potworki łomżyńskie
Staropolski układ przestrzenny przetrwał na Starym Rynku długo. Niestety, w latach 30. XX wieku, jacyś lokalni pomyleńcy uznali, że na niewielkim placu przed Ratuszem zmieści się Hala Targowa - niezbyt urodziwa budowla użytkowa. Pewnie dopiero następne pokolenie pomyśli nad przeniesieniem tej nieszczęsnej Hali Targowej w inne, mniej widoczne miejsce. Oby wtedy ktoś rozsądny przywrócił jej pierwotną funkcję: kontakt z naturalną żywnością, przywożoną bezpośrednio od wytwórców. Niewielki Rynek w sercu miasta zatkały bardziej działania lobby handlowego czy lewizny umysłowej? Masy robotnicze kiedyś uznały, że to odpowiednie miejsce do demonstracji 1 majowej - na tym unikalnym zdjęciu widzimy jedną z nich. Dość upiorna budowla, znośna gdzieś na uboczu - całkowicie zmasakrowała bezcenną przestrzeń Starówki. Zaspokoiła za to żądanie wygód dla "nowych-miastowych”: pod dachem znalazły się Jatki Handlowe i Szalet Miejski - ten od strony Ratusza akcentował dziesiątki lat swoją obecność liszajami wilgoci. W Łomży rozum na długo ustapił miejsca Dyktaturze Proletariatu - nie na darmo „przyjaciele ze Wschodu” przynieśli bolszewię na bagnetach. Bagnetów nie ma, ale strach przed myśleniem pozostał? Zaświtała za to jutrzenka nadziei: wreszcie widać, że wyraźnie odstajemy od innych. Jeszcze nad Starówką pojawiła się „dominanta architektoniczna” nazwana przez mieszkańców piszczotliwie „trumną”: dziwny dach, który zmasakrował piękną zabytkową kamienicę i otoczenie. Na nic fale jałowych dyskusji „wyborczych” - ujawniły tylko brak odwagi do rozwiązań zdecydowanych i dla miasta ożywczych. Kiedyś deliberowano nad magazynami pruskimi k. Cmentarza i planowano tam przenieść Biuro Wystaw Artystycznych, w końcu zabudowano widok na magazyny - „plombą sądowniczą”. Hali zasłonić się nie da, chociaż...? Nie zdziwiłoby pojawienie się gustownej stodoły-supermarketu, skoro były nawet krzaczki i drzewa, za którymi tęsknią "prawdziwi łomżyniacy i łomżanianki". Ciekawe kiedy powrócimy do staropolskiej tradycji.