Wyborcza Karta Mieszkańca
Miała być elementem strategii promocyjnej i społecznej miasta. Powinna ułatwić dostęp do usług publicznych i (a może wszystkim) przyczynić się do wzrostu osób rozliczających się z podatku PIT w Łomży. Tak Łomżyńską Kartę Mieszkańca zachwalał prezydent Mariusz Chrzanowski. Początek roku okazał się dla niej trudny, a wielu mieszkańców przyprawiła o ból głowy i dodatkowe koszty.
„Zachęcam Was, Drodzy Mieszkańcy oraz wszystkie osoby, których życie koncentruje się w Łomży i jest im ona bliska, do rozliczania podatku PIT w naszym mieście, gdyż będzie to warunek konieczny przy wydawaniu ŁKM” - napisał prezydent Mariusz Chrzanowski w liście do mieszkańców. Poważne potraktowanie słów włodarza, w niektórych przypadkach, może narazić na odpowiedzialność karno-skarbową.
Gdzie rozliczać PIT
Zacytowany fragment listu może sugerować pewną dowolność miejsca rozliczania się ze swoich dochodów. W przytoczonym fragmencie Prezydent Chrzanowski kokietuje, aby ci „których życie koncentruje się w Łomży i jest im ona bliska”, swoimi podatkami zasiliły kasę miasta. Koncentruje nie znaczy mieszka. Obiecuje im zniżki na basen i darmową komunikację. By gratisy otrzymać i stać się posiadaczem Łomżyńskiej Karty Mieszkańca, należy okazać pierwszą stronę zeznania podatkowego ze wskazanym miejscem zamieszkania miastem Łomża.
- Nie ma dowolności miejsca w rozliczaniu się z podatku od osób fizycznych - tłumaczy Tadeusz Zysik, Naczelnik Urzędu Skarbowego w Łomży. W rozmowie rozwiewa wątpliwości co do swobody wpisywania miejscowości w rozliczeniu rocznym. Podatek płynie nie tam gdzie chcemy, ale tam gdzie zamieszkujemy. Wpisując adres w rozliczeniu rocznym musimy mieć tytuł prawny. Zgodność ze stanem faktycznym potwierdzamy własnoręcznym podpisem. Jeśli to nie jest prawda, narażamy się na odpowiedzialność karno-skarbową. Wpisanie danych niewłaściwych może być wychwycone podczas weryfikacji, (chociażby porównując z PESELEM) a taka osoba celem wyjaśnienia wezwana do urzędu. Brak dokumentów potwierdzających zapis może się skończyć karą finansową.
Podatki od osób fizycznych stanowią część dochodów własnych gmin, z których pokrywane są inwestycje i wydatki bieżące, np. budowa i utrzymanie dróg.
Wyborcza Karta Mieszkańca
Kartę Mieszkańca reklamowano w czasie, kiedy nawet nie zbierano wniosków na jej wydanie (zapisy ruszyły prawdopodobnie 6 maja). Po 10 spotów dziennie (w sumie 300) od 21 marca do 21 kwietnia 2024 roku pojawiało się w Radiu Nadzieja. W podobnym czasie (26.03-23.04) „Narew” drukowała plakat promocyjny. Jako tekst sponsorowany Mylomza 20 lutego 2024 roku opublikowała list prezydenta, którego fragment przytoczyłem na początku. O ile promocja w radiu i gazecie znalazła się w przesłanym wykazie promocji sfinansowanej z tzw. funduszy norweskich, to publikacja listu już nie.
Dwa tygodnie przed rozpoczęciem zapisów wykorzystano cały budżet przeznaczony na promocję, pomijając późniejsze okresy. Skąd ta krótkowzroczność i brak świadomości, że o tak rewolucyjnej zmianie należy przypominać. Co więcej, obserwując postępy wydawania dokumentów, można byłoby reagować promocją, by mieszkańcy bezboleśnie i bez kar przeszli na nową organizację zniżek. Warto pamiętać, że wiele grup już wcześniej miało te same albo podobne zniżki (była Karta Seniora, Dużej Rodziny, bezpłatne przejazdy dla uczniów itp.) i nowa karta poza dodatkowym kłopotem, nic nie zmieniła.
Wybory samorządowe odbyły się w Polsce 7 (pierwsza tura) i 21 (druga tura) kwietnia 2024 roku. Hasło darmowych autobusów było jednym z częściej podnoszonych w prowadzonej wówczas kampanii wyborczej. Od razu nasuwa się pytanie: Czy korelacja między emisją reklam, a wyborami samorządowymi jest przypadkowa? Na ile miało to wpływ na wynik wyborów, trudno rozstrzygnąć, ale w przypadek jeszcze trudniej uwierzyć.