Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@

Light my fire

cz cz, 04 października 2012 08:08

Strażacy potrzebni od zaraz. Potrzebni w szkołach. Nie dlatego, że się pali, ale żeby się rozpaliło. Muszą nas nauczyć skuteczności. Ogień trzeba zostawić zakochanym. Wszystko inne niech się dzieje, dzięki profesjonalnemu przygotowaniu i rozeznaniu terenu. Amerykańscy „firemani” znają się podobno na wszystkim. Potrafią zdjąć kotka z dachu, odebrać poród, zagnieść pierogów i to wszystko jedną ręką, kiedy druga jest zajęta odganianiem kobiet chętnych posiąść idealnego mężczyznę.

Jesienne przejazdy

cz cz, 13 września 2012 08:13

Jesień przyszła. Na razie, kilka cudownych dni zatrzymuje jeszcze ptactwo wszelakie. Zastanawiają się. Lecieć czy nie lecieć? - oto jest pytanie. Niedługo im przejdzie. Niedługo znów przyjdzie gówniana pogoda. Nie pomoże nawet jesienna, głęboka orka. Charakterystyczny aromat podwyżek, nietrafionych decyzji i wszędobylskiego oszustwa roznosi się po kraju.

Żarówka, a racja stanu

cz cz, 06 września 2012 08:09

Zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Piłsudzkiego w Białymstoku. Trwa konkurs na najsprawniejszego policjanta drogówki. Ręczne kierowanie. Korki jak cholera. Cała masa zaskoczonych kierowców robi co może, żeby przystosować się do nowych okoliczności drogowej przyrody. Niektórym, nieczęsto zdarzało się znaleźć w takiej sytuacji.

Poczucie humoru

mm cz, 30 sierpnia 2012 07:18

- Chciałem zgłosić zniknięcie żony – mówi Marcin, średnio zrozpaczony małżonek, do Michała, aspiranta w komisariacie. – Jak zniknęła?! Może tak? (tu następuje trudny do opisania „odgłos paszczą”, podobny do pękającej struny i finał sztuczki cyrkowej, okraszony charakterystycznym dla prestidigitatora ruchem rąk). To fragment znanego skeczu kabaretu Ani Mru Mru. Śmiech na sali, spore brawa. Znak, że kabareciarze zaskoczyli publiczność.

Duch sprawiedliwości

cz cz, 23 sierpnia 2012 08:25

Wakacje. Szczególny czas relaksu, myślenia o niczym i działalności sekt. „Trzeba w coś wierzyć” – słyszę na liście dialogowej jednego z amerykańskich filmów klasy „z”. Czyżby, filmowcy za oceanem postanowili promować religie?! Na pewno zwęszyli w tym niezły interes. Nadchodzi czas wielkiej duchowej smuty. Moralność rozmyła się w postępującej walce o „mieć”. Uczciwości otrzymała bilet w jedną stronę, i dogorywa na przymusowej emigracji.

Historia na służbie

cz cz, 16 sierpnia 2012 08:24

Kwiaty, wieńce, wiązanki. Słowa, pieśni, wspominki. Trudno oprzeć się wrażeniu, że lubujemy się w martyrologii nawet, kiedy nasi górą. Nie piszę tego, żeby pastwić się nad romantyką pamięci spod znaku moherowych beretów. Wręcz przeciwnie. Są równie ważni jak ci, liberalni postępowcy spod znaku uśmiechniętych, kosmopolitycznych harcowników, co to z niejednego burdelu korzystali. Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Kraj jest po prostu podzielony, i trzeba przyjąć to do wiadomości. Trzeba, jeżeli nie ma siły, żeby go zjednoczyć.

Turystyka po łomżyńsku

cz cz, 09 sierpnia 2012 08:31

Co się dzieje, kiedy spotyka się trzech Polaków? Dwóch z nich nie stać na urlop. Większość z nas została w domu. I nie wyjedzie. Może już gdzieś byli, podczas Euro. Zafundowaliśmy sobie trzy mecze za 6,5 proc. produktu krajowego brutto – twierdzą niepokorni. Za taką kasę trudno było nie jechać. Netto kosztowało nas to jeszcze więcej. Trzeba było jakoś wycenić nerwy. Nikt nie był w stanie nawet odważnie policzyć, jak piłkarską klęska wpłynęła na wydajność w pracy?

Przyczyna poznana

cz cz, 02 sierpnia 2012 08:43

Nie poradziła sobie Kasia. Paweł też dał ciała. Słabo poszło chłopakom, choć obiecywali, że sobie poradzą. Inni na wszelki wypadek nic nie obiecywali, dzięki temu nawet nie wiedzieliśmy, że są. Krótko mówiąc w Londynie leją naszych. Tylko, czy kogoś to dziwi?! Mamy już wyrobione odruchy obronne. Silniej zakorzenione niż zwyczajowe – Nic się nie stało! Chłopaki! itd. Człowiek ma ochotę niczym ojciec, kiedy widzi krzywdę własnego dziecka, rzucić się na tych niewdzięcznych Chińczyków, Amerykanów i Niemców skubanych! Tak się nie robi Panowie i Panie, gentlemen and ladies, jingi und jangi. Nie można bić, tak bez opamiętania. Mamusia nie uczyła, że do słabszych trzeba podchodzić z szacunkiem i wyrozumiałością.

Kamienna czy Maryla

cz śr, 25 lipca 2012 17:27

Na Kamiennej kurzy się jak cholera. Takich tumanów nie widziałem, od kiedy Heniek stracił robotę we młynie. Sąd nakazał lanie wody. Nie na Heńka, na ulicę. Dobrze, że Wysoki Sąd nie kazał lać na Marylę, jak ostatnio była w Łomży. Ma już swoje lata i do asfaltowania to ona już się chyba nie nadaje. Wprawdzie nieźle się trzyma, ale z daleka to nawet Trabant może robić za Porsche. Na koncercie też się kurzyło. A raczej wkurzyło się parę osób, bo się dowiedzieli za ile Marylka śpiewa. A co to, ona jest jakaś wczorajsza?! Nieświeża? Podroby jakieś?! Nie można Marylki porównywać z Julą, Basią, Zdzisią i inną Marysią. Ona miała klasę i ma doświadczenie. Poza tym, śpiewa latami, a te inne, ledwo latem i wiosną trochę.

Taśmy

cz śr, 18 lipca 2012 17:35

Taśma, zaraz obok koła, okazuje się najbardziej przełomowym wynalazkiem w historii. Niektórzy gardzili taśmami. Starożytni Grecy zrezygnowali z taśmy, przepasając się sznurkiem od snopowiązałki. Tak przechadzali się przez wieki, aż wynaleziono snopowiązałkę, i chcąc nie chcąc musieli założyć spodnie. Nie oznaczało to wcale uśmiercenia taśmy. W postaci popularnej gumki, taśma znalazła zastosowanie w majtkach. One są bliższe ciału niźli przysłowiowa koszula. Nikt i nic tak dobrze nie zna nosiciela jak one. Stąd zapewne termin „prawda”, bardzo często pojawiający się jako uzupełnienie dla terminu „taśma”.

Zawody w rozumowaniu

cz śr, 11 lipca 2012 17:07

Ciężka praca się opłaca – zdanie to wygłosił w jednym z niedawnych wywiadów Marcin Możdżonek, siatkarz z naszej złotej reprezentacji. Po powrocie z Bułgarii przyznał, że mimo zdobycia jednego z najcenniejszych trofeów, dostępnych dla tej wąskiej grupy zawodowej, atmosfera w kadrze jest dobra, chociaż nie wszyscy za sobą przepadają. Czyli, nie jest beznadziejna. Czyżby dawało znać o sobie stare porzekadło o Złotym Rogu w rękach Chama? A może to tylko reprezentacja narodowa, w której, jak w zwierciadle odbija się cały Naród?

Czas przesadzania

cz śr, 04 lipca 2012 16:53

Lato nie rozpieszcza nas w tym roku. W ogóle pogoda dziwna. Jakby chciała nam coś powiedzieć. Oczywiście udajemy, że aura nie ma przed nami żadnych tajemnic. Podobnie jak na piłce nożnej, na pogodzie zna się u nas każdy. Będzie padało, albo nie będzie. Zaświeci słońce, albo powieje chłodem. W tym roku dzieje się jednak coś dziwnego. Zmiany „na górze” dzieją się coraz bardziej gwałtownie. Jeszcze człowiek nie zacznie się wygrzewać, a już trzeba biec po parasol. Po chwili okazuje się, że parasolowa tarcza nie wystarcza. Co z tego, że się człowieku zasłonisz się od góry, kiedy stoisz po kolana we wszystkim, co jeszcze chwilę temu było pod stopami?! Nawet jak foliowy płaszcz wciśnie się w cholewy gumowych butów, to i tak wiatr zacina deszczem w oczy.

Wątroba rulez

cz śr, 27 czerwca 2012 16:30

To ciekawe jest, co człowiek potrafi zrobić sam, ze sobą? W Holandii rozwija się Klinika Dobrowolnej Śmierci, gdzie każdy może sobie zażyczyć podróż na tamten świat. Wycieczka jest ryzykowna, podobnie jak urlop organizowany przez polskie biuro podróży. Nie wiadomo czy Charon będzie trzeźwy, czy wystarczą dwie monety na powiekach, czy policja sprawdziła łódź przed podróżą? No i najważniejsze - jest to bilet w jedną stronę.

Ryby odpływają

cz śr, 20 czerwca 2012 16:27

W Narwi nie ma ryb. Wędkarze biją na alarm. Najtrudniejsza jest sytuacja u nas, a jakże. Grube ryby odpłynęły. Te, które zostały tylko udają. Świadkowie twierdzą, że widziano śnięte sztuki pływające do góry brzuchem. Inne, oblepione w oleistej mazi tracą możliwość swobodnego oddychania. Sytuacja nie nastraja optymistycznie. Sprawą zajęła się nawet lokalna delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wyniki są dobre. Stan czystości wody utrzymuje się w normie.

Piłkarskie zwierciadło

cz śr, 13 czerwca 2012 17:41

Wielki tryumf przyjaźni nad nieprzyjaźnią skończył się wielką klapą. Strzeliliśmy Ruskim gola! Ryk tysięcy gardeł był tak wielki, że można go było usłyszeć w kosmosie. Lepiej mieć dwóch rannych, niż jednego zabitego – mówi Zibi. Remis też może być. Szkoda tylko, że z tej drugiej opcji, nikt nie wziął pod uwagę, że możemy przeżyć. Piłka nożna porównywana jest do wojny. To taki współczesny katalizator narodowych animozji.

Euro typy

cz pt, 08 czerwca 2012 07:13

Słonica Citta wytypowała wynik Meczu Otwarcia. Polska zwycięży Grecję. Wzorem swoich zwierzęcych kumpli kibiców, na pewno zrobi furorę. Była już papuga, ośmiornica, myszy a nawet karaluchy. Słonica zjadła melona, inne chrupały ser, łaziły po labiryncie, wlatywały na oznaczone gałęzie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby się nie sprawdzały. I to jest właśnie klucz do sukcesu. Citta już zdążyła wyłonić zwycięzcę piłkarskiej Ligii Mistrzów. Specjalizację sportową zaczęła więc z wysokiego „C”. Istnieją podejrzenia, że zrobiła to, już po meczu, ale sprawa jest nie do potwierdzenia. Zaginęły gdzieś pliki z nagraniami kamer przemysłowych. Opiekun z zoo nie przyznaje się też do podania słoniowego odpowiednika glutaminianu sodu. Pozostaje nam wierzyć w ponadzwierzęce zdolności największego lądowego ssaka.

Polityczne przypadki

cz śr, 30 maja 2012 17:37

Człowiek całe życie się stara. Cały czas do przodu. Od maleńskości daje wyraz swoim ambicjom. Kiedy matka zbyt długo nie karmi, jest wrzask. Kiedy ojciec zabrania wyjść z kolegami na podwórko – pretensja. Fochy o ochy. To jest walka o niezależność. Wiara w wolność jednostki wykuwa się w wyniku tarć granic osobistych wyobrażeń. W takich sposób uczymy się sztuki kompromisu. Weryfikujemy własne ambicje. Nigdy jednak nie da się ich do końca zamieść pod dywan. Podobnie jak ignorancji.

Testowanie

cz śr, 23 maja 2012 18:03

Kraj przechodzi generalny sprawdzian przez Euro 2012. Premier wyjechał z Warszawy i zauważył, że wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Oczywiście to, co pozwala zachować twarzy wykrzywioną kaprysem z bólu po kopnięciu w kostkę. Wszystko jest przygotowane, jak na wizytę długo niewidzianej, niekoniecznie lubianej cioci. Rodzina stoi już na klatce, głodna i spocona, a dzwonek domaga się otwarcia drzwi i szerokiego uśmiechu. Dobrze, kiedy zdążysz wepchnąć ciuchy do szafy i wystawić odkurzacz, że niby sprzątasz. Tak właśnie jesteśmy gotowi.

Kurzy się

cz śr, 09 maja 2012 16:54

Jeden z polityków ma nadzieję, że „złoimy Rosjanom skórę, aż poleci kurz”. Na Euro oczywiście. W innym wypadku kurzu spodziewalibyśmy z innej strony. Kurzy się aż miło. Nie widać ekranu komputera z odległości oczu. Wystarczy przeczytać internetowe informacje. Po chwili, już nic nie widać.

Koko koko hen wysoko

cz pt, 04 maja 2012 08:47

W Dzień Flagi Narodowej kobieta znalazła rannego orła bielika. Ku pokrzepieniu serc. Miał przebite skrzydło. Ciepło się na duszy robi. Orzeł uratowany. W prostej informacji, cała nasza historia. Smutna, tragiczna, ze szczęśliwym zakończeniem. Ciekawe, ilu jeszcze ludzi uzna to za znak?! - myślę.

« · «« · 4 · 5 · 6 · 7 · 8 · 9 · 10 · 11 · 12 · 13 · »» · »
 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę