Demonstrują w obronie szpitala
Kilkuset innych niż lekarze pracowników łomżyńskiego szpitala ponownie demonstrowało przed budynkiem placówki. Tak jak wczoraj pielęgniarki, położne, pracownicy administracji i obsługi technicznej Wojewódzkiego Szpitala w Łomży domagali się aby lekarze ustąpili z wygórowanych roszczeń finansowych, które mogą doprowadzić likwidacji szpitalnych oddziałów i masowych zwolnień z pracy. Demonstrujący wieźli taczkę z kukłą przewodniczącego komitetu strajkowego lekarzy.
„Gdzie wasze sumienie”, „Negocjujcie mądrze, bo takie same żołądki mamy”, a także m.in. „Popieramy dyrektora Jaszewskiego” to wypisane na prześcieradłach hasła z którymi dziś rano demonstrowali pracownicy szpitala. Szpital stoi na granicy katastrofy, bo protestujący od ponad pół roku lekarze szpitala postawili – zdaniem demonstrujących – za wysokie żądania finansowe. Dotychczas lekarzom i dyrekcji szpitala nie udało się osiągnąć porozumienia, a to oznacza, że w poniedziałek połowa z dotychczas pracujących tu lekarzy odchodzi z pracy. To będzie spowoduje katastrofalne wręcz konsekwencje... Praca na wielu szpitalnych oddziałach zostanie ograniczona do minimum, a co najmniej kilku grozi likwidacja. Spowoduje to konieczność zwolnień pracowników szpitala i przeciwko temu od wczoraj organizowane są demonstracje przed budynkiem placówki. Demonstrujący zapowiadają, że tak teraz będzie rozpoczynał się każdy kolejny dzień pracy w szpitalu.
Demonstracja odbywa się przy dźwiękach syren karetek pogotowia, hałasie powodowanym przez plastikowe butelki tak aby usłyszeli ją nie tylko lekarze, ale także jak najwięcej mieszkańców Łomży, których wsparcia oczekują demonstrujący.
zobacz: Odchodzą lekarze, prace stracą setki
Demonstracja odbywa się przy dźwiękach syren karetek pogotowia, hałasie powodowanym przez plastikowe butelki tak aby usłyszeli ją nie tylko lekarze, ale także jak najwięcej mieszkańców Łomży, których wsparcia oczekują demonstrujący.
zobacz: Odchodzą lekarze, prace stracą setki
