CBA w ratuszu tropem Galerii „Widmo”
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabrali z łomżyńskiego ratusza dokumenty związane z wymianą i dokupowaniem działek na potrzeby dróg przy galerii handlowej, która miała być budowana na Bawełnie. O sprawie pisaliśmy przed miesiącem. Wówczas dowiedzieliśmy się, że miasto na początku roku zapłaciło ponad 1,5 mln zł odszkodowania za przejęcie gruntów pod budowę ulicy Ciepłej. Wśród pozyskanych działek były dwie, które kilka lat wcześniej władze miasta oddały tym samym biznesmenom, od których teraz je odzyskały. Jednak cena przyjmowana do rozliczeń teraz była niemal trzy razy wyższa niż wtedy, gdy się miasto tych działek „wyzbywało”. - Na tym etapie Biuro nie przesądza, czy doszło w tym wypadku do złamania lub naruszenia prawa – mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA, potwierdzając nasze informacje o wizycie agentów w ratuszu.
O dziwnych transakcjach działkami z inwestorem planującym budowę galerii na Bawełnie pisaliśmy jeszcze w 2010 roku. Okazało się wówczas bowiem, że w ramach dokonanych w 2007 roku zamian działek prywatnemu przedsiębiorcy oddano także, m.in., jedną z przecinającą ją napowietrzną magistralą ciepłowniczą, którą później – na wniosek nowego właściciela – miasto na swój koszt musiało przełożyć pod ziemię. Mimo to, ówczesne władze ratusza przekonywały, że zamiany działek były w interesie miasta. Wśród argumentów „za” podawano, że na tym terenie inwestor galerii ma wybudować m.in. drogę będącą przedłużeniem ul. Ciepłej do ul. Poznańskiej, którą po wybudowaniu, „zgodnie z zawartym porozumieniem pomiędzy Miastem a inwestorem, przekaże na rzecz Miasta Łomża.” Wówczas jednak nikt nie mówił, że ziemię, na której ma być zbudowana ulica, miasto będzie musiało odkupić. O tym dowiedzieliśmy się dopiero teraz - we wrześniu - choć sięgające 1,5 mln zł odszkodowanie za przejmowane grunty prezydent polecił wypłacić jeszcze w lutym. Po sprawdzeniu okazało się, że na liście „pozyskiwanych” działek były dwie, które kilka lat temu, tym samym biznesmenom od Galerii Narew, oddał, w zamian za inne działki, poprzedni prezydent Łomży. Kolejnym szokiem było to, że gdy miasto w 2007 roku wyzbywało się działek, cena wynosiła 38,5 zł za metr kwadratowy, a gdy w 2014 roku je odzyskiwało, wycena sięgała już niemal 98 zł/m2. Tak duży wzrost wartości tych działek nastąpił mimo krachu na rynku nieruchomości – pod koniec 2007 roku „pękła bańka” i od tego czasu ceny działek spadają. Miejscy urzędnicy wzrost wycen gruntów argumentują uchwaleniem w 2009 roku planu zagospodarowania przestrzennego, którego nota bene opracowania podjęto się na wniosek biznesmenów od tej galerii.
Ujawnienie przez nas tych informacji w połowie września (zobacz: Galeria Widmo zarobiła półtorej bańki) wywołało oburzenie. Podczas zwołanej kilka dni później sesji Rady Miasta kwestia ta była długo dyskutowana, a jej efektem było zlecenie „wewnętrznego śledztwa” komisji gospodarki komunalnej (zobacz: Burza nad Galerią „Widmo”). Okazuje się, że sprawa zainteresowała nie tylko radnych. W ratuszu nie ma już dokumentów dotyczących tych transakcji. Te zabrali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy w poniedziałek specjalnie po nie przejechali do Łomży. Potwierdził nam to Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.
- Odpowiadając na Pana pytania uprzejmie informuję, że faktycznie Centralne Biuro Antykorupcyjne zwróciło się do Urzędu Miejskiego w Łomży o przekazanie pewnych dokumentów dotyczących sprawy, o którą Pan pyta. W miniony poniedziałek otrzymaliśmy te dokumenty. Są one teraz analizowane i weryfikowane. Oczywiście, na tym etapie Biuro nie przesądza, czy doszło w tym wypadku do złamania lub naruszenia prawa – mówi Jacek Dobrzyński, dodając, że są to wszystkie informacje, które w tej chili może przekazać.