Za rok wszystkie sześciolatki z Łomży pójdą do szkoły...
Zapowiedział to Krzysztof Choiński, zastępca prezydenta Łomży do spraw oświaty, podczas wczorajszej sesji Rady Miasta. We wszystkich łomżyńskich podstawówkach od przyszłego roku szkolnego mają pojawić się tzw. „zerówki”. Taka zmiana ma być odpowiedzią władz Łomży na coraz większy problem z brakiem miejsc w miejskich przedszkolach dla młodszych dzieci. Jak zapowiedział wiceprezydent, rodzice sześciolatków będą mogli sami zdecydować czy ich dziecko pójdzie od razu do klasy pierwszej czy też do szkolnej „zerówki”.
Zgodnie z wdrażaną przez rząd reformą obniżenia do sześciu lat wieku rozpoczynania przez dziecko obowiązku szkolnego, przez kolejne trzy lata (2009/2010, 2010/2011, 2011/2012) to rodzice mieli mieć prawo wyboru czy ich dziecko idzie do szkoły jak sześcio- czy jako siedmiolatek. Zgodnie z zapowiedziami MEN warunkiem przyjęcia dziecka do szkoły w tym okresie jest posiadanie przez szkołę odpowiednich warunków organizacyjnych, a także wcześniejsze objęcie dziecka wychowaniem przedszkolnym w roku poprzedzającym rozpoczęcie nauki w szkole. Już za rok wszystkie pięciolatki będą realizować obowiązkowe roczne przygotowanie przedszkolne. W Łomży – jak wynika z wypowiedzi wiceprezydenta Choińskiego – od września 2010 roku wszystkie sześciolatki pójdą do szkoły...
- Rodzice sześciolatków będą mogli sami zdecydować czy ich dziecko pójdzie od razu do klasy pierwszej, czy też będzie realizowało wychowanie przedszkolne – tłumaczył radnym Choiński.
Wyprowadzenie sześciolatków do podstawówek ma zapełnić pustostany w tych szkołach i - co chyba ważniejsze - zwolnić miejsca w przedszkolach, których – co przyznał wiceprezydent – w Łomży dziś brakuje.
Z informacji udzielonych przez Choińskiego radnym wynika, że w tym roku w Łomży tylko 13 dzieci w wieku sześciu lat rozpocznie naukę w klasach pierwszych szkoły podstawowej. Rodzice pozostałych maluchów zdecydowali się na posłanie ich do przedszkoli.