Wystawa fotografii Wojtka Surawskiego "Spektakl na niebie"
Od 1979r. jest członkiem Łomżyńskiego Towarzystwa Fotograficznego, pełnił wiele funkcji w Zarządzie ŁTF. W latach 1983-1988 członek Rady Polskiej Federacji Stowarzyszeń Fotograficznych. Komisarz Ogólnopolskiego Pleneru Fotograficznego "Przyroda w makrofotografii"; Czerwone Bagno 1987r. Delegat na Kongres Fotografów Polskich w Warszawie 1989r. oraz Komisarz wystawy "Łomża powojennego XX-lecia"; w 1991r.
Wystawy indywidualne:
- Białowieża i okolice poplenerowa, Galeria Pod Arkadami, Łomża 1984
- Wędrówki po łomżyńskim cmentarzu Kaplica Śmiarowskich, Łomża 1986
- Forty ; Galeria Pod Arkadami, Łomża 1987
- Kolno; Galeria ŁTF, Łomża 1988
- Czarno-białe; Galeria Pod Arkadami, Łomża 2000
Wojtka Surawskiego zafascynowało przede wszystkim niebo jako najbardziej subtelne i ulotne przedstawienie w teatrze przyrody. Aktorami tego spektaklu są chmury, dziwne barwy zachodzącego słońca, wiatr...Grają oni swoje role jakby zarazem kreowali przedstawienie od nowa, za każdym razem zmieniając scenografię i nigdy się nie powtarzając. Tak tworzą swój spektakl niezmordowanie od początku naszego świata aż do jego kresu. My tymczasem gonieni codziennością pochylamy głowy i nie zauważamy tego codziennego cudu, a wystarczyłoby przecież podnieść oczy zapominając na chwilę o troskach i oddać się dziecięcym marzeniom wyzwolonym przez ten podniebny spektakl, ku któremu skierował obiektyw autor zdjęć.
Może ktoś stwierdzić, że Wojtek podjął motyw już opatrzony, ale przecież nie ma dwóch identycznych zachodów słońca, takich samych kształtów chmur na niebie czy też powielonych ludzkich istnień. Chyba właśnie w tej odwiecznej, harmonijnej zmienności przyrody i równie nieprzewidywalnym ludzkim bycie tkwi niepojęta tajemnica jedności istnienia człowieka i jego świata? Może piękno naszego naturalnego otoczenia dane jest właśnie po to, żebyśmy nie zapomnieli o prawdziwym przeznaczeniu i celu? Czy w istocie te oczywiste i proste prawdy nie stanowią prawdziwego przesłania zaprezentowanych fotografii?
Zbigniew Ciborowski