Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

Magia Komedy i cudowny saksofon Miśkiewicza

Główne zdjęcie
Robert Majewski i Henryk Miśkiewicz

Fantastyczny koncert zagrali muzycy z warszawskiego kwintetu jazzowego, którego najgłośniejszym nazwiskiem jest saksofonista Henryk Miśkiewicz, w niedzielny wieczór w Miejskim Domu Kultury DŚT w Łomży. Przypomnieli utwory Krzysztofa Komedy, zmarłego w 1969 r. w wieku 38 lat kompozytora i pianisty. Usłyszeliśmy niezapomniane melodie twórcy muzyki do takich filmów jak „Rosemary's Baby” Romana Polańskiego czy „Niewinni czarodzieje” Andrzeja Wajdy. Świetne nazwiska i świetne wykonania!

Marcin Wasilewski
Marcin Wasilewski
Henryk Miśkiewicz
Henryk Miśkiewicz
Robert Majewski
Robert Majewski
Wojciech Pulcyn
Wojciech Pulcyn
Michał Miśkiewicz
Michał Miśkiewicz
Robert Majewski, Wojciech Pulcyn, Henryk Miśkiewicz, Marcin Wasilewski, Michał Miśkiewicz
Robert Majewski, Wojciech Pulcyn, Henryk Miśkiewicz, Marcin Wasilewski, Michał Miśkiewicz

W programie półtoragodzinnego koncertu znalazły się wielkie, rozbudowane instrumentalnie i nadzwyczaj trudne wykonawczo utwory Komedy: „Kołysanka” „Szara kolęda”, „Ballad for Bernt”, „Repetition”, „Sophia's Tune”, „Night-time, Day-time Requiem” i „Rosemary's Baby”. To efekt wydanej w 1995 r. płyty, którą rok temu z okazji 40. rocznicy śmierci legendarnego kompozytora postanowili w odświeżonych aranżacjach przypomnieć wybitni jazzmani. Znakomity kwintet utworzyli: Henryk Miśkiewicz (lat 59; dziewięć autorskich płyt na koncie i saksofon), Robert Majewski (lat 46; trąbka), Marcin Wasilewski (piano), Wojciech Pulcyn (kontrabas) i Michał Miśkiewicz (perkusja). Warto dodać, że znacznie młodsi od liderów ekspresyjny pianista Wasilewski i zdolny kontrabasista Pulcyn to „dwie trzecie” Simple Acoustic Trio, które zaprosił do współpracy światowej sławy trębacz Tomasz Stańko.    
Po wyczerpującym koncercie nie mieli za bardzo czasu ani sił na wywiady, chyba także i ochoty, ale niemal każdemu z muzyków zdążyłem zadać po cztery identyczne pytania.

Mirosław R. Derewońko: - Łomża w Pańskiej biografii?
Henryk Miśkiewicz: - Łomżę bardzo miło wspominam, bo tutaj w latach 80. odbywały się jedne z najbardziej znanych w Polsce Targi Jazzowe, które były spotkaniem wszystkich liczących się muzyków i wokalistów. Nawiązane wówczas  kontakty owocowały między nami współpracą przez wiele lat. Na koncerty przychodziło bardzo dużo słuchaczy, zaś  menedżerowie wyławiali zespoły, które potem miały możliwość koncertowania w całym kraju. Wspaniałe czasy!

Robert Majewski: - Z Łomży pochodzi moja małżonka Joanna, którą poznałem na ostatnich Targach Jazzowych w lutym 1990 r. Ślub wzięliśmy w katedrze dwa lata później...

Marcin Wasilewski: Miałem kochankę z Łomży, Karolinę!

Wojciech Pulcyn: - Lubię Łomżę, bo moja żona się tutaj urodziła, chociaż poznaliśmy się na studiach w Warszawie.

Michał Miśkiewicz: - Jestem w Łomży dopiero po raz drugi. Grałem tu kiedyś wcześniej, również z Robertem Majewskim i z pianistą Wojciechem Majewskim.

MRD: - Jak odkrył Pan twórczość Krzysztofa Komedy?
Henryk Miśkiewicz: - Niestety, nie poznałem osobiście Krzysztofa Komedy, ale jego utwory próbowałem grać już z moim pierwszym zespołem Jazz Carriers w pierwszej połowie lat 70. Już wtedy Komeda to było wśród muzyków jazzowych nazwisko legendarne. Jego kompozycje cenił, na przykład, znakomity saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski.

Robert Majewski: - Twórczością Krzysztofa Komedy jako pierwszy zainteresował się mój brat, młodszy o dziesięć lat pianista Wojciech Majewski. Wnikliwie przestudiował kompozycje i miał duży udział w powstaniu aranżacji na naszą płytę z utworami Komedy sprzed piętnastu lat.

Marcin Wasilewski: - Komeda to niekwestionowana legenda polskiego jazzu. Grając taki rodzaj muzyki, nie można nie znać twórczości tego genialnego kompozytora.

Wojciech Pulcyn: - Kiedy pierwszy raz zobaczyłem film „Nóż w wodzie”, to zakochałem się w muzyce Komedy.

Michał Miśkiewicz: - Komedę poznałem przez przypadek. Na warsztatach jazzowych w Puławach Jan Ptaszyn Wróblewski dał nam po prostu nuty i zaczęliśmy grać.

MRD: - Z czego bierze się niezwykłość, elitarność jazzu?
Henryk Miśkiewicz: - Z różnorodności. Jazz to muzyka, w trakcie wykonywania której ciągle pojawia się coś nowego. Jeden utwór można grać na dziesięć rozmaitych sposobów.

Robert Majewski: - Żebym to ja wiedział... Na przykład, niektóre sentymentalne kompozycje jazzowe Komedy można zagrać w sposób psychodeliczny, tak jak zrobiliśmy to chociażby podczas koncertu w Łomży.

Marcin Wasilewski: - Jazz jest spontaniczny, wymaga energii i tworzenia w czasie wykonywania. Nie wystarczy powtórzyć zapisu nutowego, żeby coś z tego powstało.

Wojciech Pulcyn: - Siła jazzu...? Wielka! To bierze się z duszy i z serca...

MRD: - Najważniejszy fakt w Pańskim życiu jazzowym?
Henryk Miśkiewicz: - Wspólny koncert z amerykańskim saksofonistą Joe Lovano.

Robert Majewski: - Mam nadzieję, że ten najważniejszy fakt wciąż jest przede mną... Oczywiście, wydanie płyty z utworami Komedy było ważne, ale ważniejsze dla mnie było wydanie w 1993 r. płyty „Continuation”, nagranej z moim nieżyjącym od 2005 r. tatą Henrykiem. Był naprawdę  wspaniałym trębaczem! I ojcem.

Marcin Wasilewski: - Pierwsze nagrania z Tomaszem Stańko w 2001 r. na jego płytę „Soul of Things” dla wytwórni ECM.

Wojciech Pulcyn: - Miałem wiele takich wydarzeń, bo poznałem wielu pięknych muzyków, ale jeśli trzeba wybrać jedno, to koncert z grupą Energy, w której występowali, m.in., saksofonista i wokalista Monty Waters i perkusista Kazimierz Jonkisz oraz... ja!

Michał Miśkiewicz: - Pochlebna opinia, jaką wydał, moim zdaniem, najwybitniejszy żyjący amerykański saksofonista Wayne Shorter o naszym albumie „Trio” z 2005 r., który nagrało Simple Acoustic Trio: pianista Marcin Wasilewski, kontrabasista Sławomir Kurkiewicz i na perkusji... Michał Miśkiewicz! I cieszy mnie do dziś nasz debiutancki album z 1995 r., czyli właśnie „Komeda”...

Fot. Robert Bałdyga


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę