Są talenty i zapał, to może będą i pieniądze
Uroczysty koncert dzieci i młodzieży, bankiet i bal karnawałowy przygotował Miejski Dom Kultury Dom Środowisk Twórczych w Łomży, który w miniony piątek wieczorem i w sobotę do rana hucznie świętował 30-lecie działalności.
Dwugodzinny koncert odbył się w gmachu przy ul. Wojska Polskiego 3, gdzie przybyło około 150 osób. Oprócz ludzi bezpośrednio związanych z szacownym MDK-DŚT, zjawili się twórcy kultury, przedstawiciele instytucji zajmujących się nią na co dzień, oficjele i sympatycy. Na gali zabrakło pierwszej dyrektor MDK-u Joanny Zwoleńskiej, która kierowała nim od powstania w grudniu 1979 r. do roku 1987, ale był Andrzej Cholewicki, prowadzący placówkę od 1988 do 1994 r. Potem władzę dzierżył i dzielnie dzierży do dziś Roman Borawski, który przy stoliku z red. Ewą Sznejder wspominał czasy, gdy MDK-DŚT tułało się po piwnicach i strychach, aby wreszcie osiąść na stałe w obecnej siedzibie, oddanej do użytku po remoncie w 1994 r. W skład MDK-DŚT wchodzą także pracownia plastyczna przy ul. Dmowskiego i Galeria Pod Arkadami, założona przy Starym Rynku przez artystę Wiesława Sielskiego, którą kieruje od 11 lat artysta Przemysław Karwowski.
No cóż, nie sposób wyliczyć wszystkich imprez, jakie zorganizowano przez te 30 lat. Były wśród nich tak znane w Polsce jak krajowe Targi Jazzowe czy imprezy plenerowe z cyklu Czartowisko. Nadal święci triumfy Łomżyńska Jesień Kulturalna, zaś największą imprezą w mieście, gromadzącą na Muszli po kilkanaście tysięcy widzów, stał się Gościniec Łomżyński. Każdego roku odbywają się dziesiątki koncertów z udziałem gwiazd teatru, estrady i kabaretu, przeglądy, wystawy, konkursy i spotkania z ciekawymi ludźmi i wszelkimi dziedzinami sztuki.
Szczegółowe opowiastki o pracy i osiągnięciach grup dziecięcych i młodzieżowych, działających w MDK-DŚT, były przeplatane zabawnymi wierszykami o ich instruktorach. Wierszyki odczytywał z przejęciem sam autor, czyli Roman Borawski, zaś poszczególne grupy występami dowodziły trafności zawartych w kupletach uwag.
I tak kolejno usłyszeliśmy dzieci i młodzież ze Studia Piosenki PopArt, prowadzonego od 1995 r. przez Bernarda Karwowskiego, dziewczęta ze Studia Wokalnego eMDeK, założonego 10 lat temu przez Magdę Sinoff, i trio braci Lipskich, które tworzą śpiewający Łukasz i grający na pianinie Paweł oraz na gitarze basowej Marek. Na scenie pojawili się adepci Czarnego Teatru Sivina II, który ponad 20 lat temu stworzył znany aktor i reżyser Tomasz Brzeziński, z wymownym, smutnym transparentem „Dziękujemy za uwagę” - wymownym o tyle, że w tym roku nie została już przedłużona umowa z emerytowanym artystą... Wspomniano wspaniałego animatora teatru Jarosława Osickiego, który wybrał pracę za granicą, zaś przedstawiono skecz kabaretowy w reżyserii Joanny Klamy, założycielki Teatru Aktywnego. Karol Boruch, Dominik Szymczyński i Rafał Grunwald rozbawili widzów scenkami z życia w Łomży, gdzie pracę dostaje się często po mieczu i po kądzieli, niezależnie od kwalifikacji.
Miejsce w życiu kulturalnym miasta mieli też i mają poeci, skupieni w Klubie Młodego Literata, którym kieruje od 2003 r. Barbara Chojnowska. Wydali sześć tomików i biorą udział w organizacji spotkań autorskich i ogólnopolskiego konkursu poetyckiego im. Jana Kulki, którego ósma edycja czeka nas niebawem, bo już w kwietniu.
Z zapierającym dech w piersiach akrobatycznym pokazem wystąpiła świetna Crazy Twisting Group, założona osiem lat temu przez Marka Kisiela formacja breakdance. Równie udanie, prawie na granicy baletu pokazali się tancerze z ciut młodszej hiphopowej ekipy B.K. Step, którą kieruje od początku jego małżonka Beata Kisiel. Lila Horoszko, wokalistka legendarnej grupy bluesowej Browar Łomża, podziękowała MDK-owi za wsparcie działań twórczych i dedykowała piosenki z najnowszego projektu Syndrom Li. Natomiast za sztalugami i z pędzlami wystąpili podopieczni z pracowni plastycznej Anny Bureś.
Kilkunastu pracowników MDK-DŚT otrzymało albumy ze zdjęciami Łomży i torby z prezentami od wiceprezydenta Krzysztofa Choińskiego. Wiceprezydent dziękował dyr. Borawskiemu za „perły”, których „oszlifowania” w trakcie edukacji artystycznej dokonują instruktorzy MDK-DŚT.
Nazwał go „realistą i marzycielem” i wyraził nadzieję, że „doczekamy się nowej siedziby”.
- Nie ulega wątpliwości, że jesteście jedną z najlepszych placówek kultury w województwie – gratulował, i to zbierając brawa, Jacek Piorunek z zarządu podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego. - Sprawa jest jasna, trzeba budować Łomżyńskie Centrum Kultury, przygotować dokumentację i wystąpić o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego. Trzeba zaryzykować jak Białystok z Operą, za którą wszyscy płacimy.
Mirosław R. Derewońko