Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 22 grudnia 2024 napisz DONOS@

Zmarł Jerzy Rudnicki

Główne zdjęcie
Jerzy Rudnicki w sobotę 15 marca 2008r.

W nocy z soboty na niedzielę zmarł Jerzy Rudnicki (1926-2008), łomżyński ortopeda, malarz amator i miłośnik dziejów i zabytków Ziemi Łomżyńskiej. Autor naszej monumentalnej „trylogii historycznej” przedstawił blisko 150 miast, miasteczek i wsi od Kolna po Zambrów, przez Łomżę aż po Grajewo. Latami gromadził fiszki z informacjami o budowlach nawet tak niepozornych jak krzyż przydrożny i o ludziach, którzy przez stulecia tworzyli historię i codzienność naszego regionu.

Łomża
Łomża


Bardzo lubili go twórcy i działacze kultury: za uśmiech, pogodę ducha i skromność. Był wzorowym uczestnikiem niemal wszystkich wernisaży w Galerii N i Galerii Sztuki Współczesnej. Zawsze miał swoje zdanie, ale przedstawiał je bez zacietrzewienia, raczej ciekaw, jak zareagują adwersarze. Zdążył jeszcze napisać 500 stron gęstego maszynopisu na temat obrony przedmieścia Łomża w lipcu-sierpniu 1920 i wrześniu 1939 r.
Pogrzeb Jerzego Rudnickiego odbędzie się w środę, 19 marca o godz. 14 na cmentarzu katedralnym przy ul. Kopernika w Łomży.  


Jerzy Rudnicki urodził się 26 września 1926 roku w Łomży. W 1954 r. ukończył studia na wydziale lekarskim Akademii Medycznej w Poznaniu. Podczas studiów przyszły lekarz uczył się śpiewu klasycznego u prof. Wincentego Nowakowskiego. Do Łomży powrócił w 1965 r. Został ordynatorem oddziału ortopedyczno-urazowego w szpitalu miejskim jako specjalista: chirurg, ortopeda-traumatolog i w zakresie medycyny społecznej.
Był wiceprezesem Łomżyńskiego Towarzystwa Muzycznego, którego działalność doprowadziła do powołania Łomżyńskiej Orkiestry Kameralnej. Należał do Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury i przewodniczył Wojewódzkiej Radzie Regionalnych Towarzystw Kultury. Działał w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Twórców Kultury i Narodowej Radzie Kultury. Otrzymał z rąk Ministra Kultury i Sztuki na III Kongresie Regionalnych Towarzystw Kultury Złoty Krzyż Zasługi.
Żywo interesował się wieloma dziedzinami sztuki: literaturą, muzyką, architekturą i malarstwem. Uczestniczył w plenerach, wystawach zbiorowych w kraju i za granicą, w Łomży i w regionie. Swoją pierwszą wystawę indywidualną otworzył w 1988 r. w Wojewódzkim Domu Kultury, który mieścił się wówczas w Domu Katolickim przy ul. Sadowej. Tworzył do ostatnich chwil...
Oprócz medycyny, kultury i sztuki, pasjonowała Go historia. Opracował, zastrzegając, że "w ogólnym zarysie", trzy tomy "Zabytków ziemi łomżyńskiej". Wydało je w latach 1998, 2001 i 2005 Towarzystwo Miłośników Rajgrodu. Wyznał, opatrując je mnóstwem własnych rysunków piórkiem, że "chce utrwalić je w pamięci potomnych".
Przypominamy w tych smutnych dla łomżyńskiej kultury dniach garść Jego własnych wspomnień.

"Urodziłem się w miesiącu, w którym kwitną wrzosy, w roku, który niczym się nie wyróżniał, a było to bardzo, bardzo dawno. Swoją obecność oznajmiłem tak wielkim wrzaskiem, że słyszało go prawie pół miasta. Miasto, które zaszczyciłem swoją obecnością, było piękne. Dla mnie piękniejszego miasta nie było na całym świecie. Książka i kino kształciło moją wyobraźnię. Zainteresowałem się dość wcześnie sztuką. Pierwszy elementarz odkrył przede mną cudowny skarbiec wiedzy. Rysunki z elementarza można było z powodzeniem przerysowywać na płytkach chodnika. Tak powstawała moja sztuka uliczna.

Prawdę mówiąc, nie byłem wierny jednej dyscyplinie sztuki. Kochałem wszystko, co ją tworzyło. Był czas, że interesowałem się muzyką, tak dalece, że poświęciłem się wokalistyce. Nie był to okres sprzyjający rozwojowi talentu. Trzeba było wybierać między ideałem poezji a prozą życia codziennego. Wybrałem to drugie. Zostałem lekarzem. Medycyna jest podobno również sztuką.

Moje zainteresowania w dziedzinie sztuki zmieniały się. Pasjonowała mnie przez pewien okres literatura, zwłaszcza poezja i historia, przede wszystkim historia sztuki. Ta ostatnia zawsze była moją pasją. Sztuka nawet w tej minimalnej postaci pozwalała mi żyć i jestem jej za to bardzo wdzięczny.

W latach 80-tych XX wieku zakochałem się w malarstwie. Zawsze mnie ono pociągało. Nie miałem jednak odwagi ani bodźca, żeby zacząć malowanie. Wiedziałem, że ono we mnie siedzi i kiedyś się otworzy. Podziwiałem artystów. Wreszcie przyszło nagłe objawienie. Doznałem olśnienia, zaczęła się fascynacja światłem, kolorem, fakturą, kształtem. To było cudowne. Rozpocząłem podwójne życie. Jedno było realistyczne, podbudowane szarością dnia codziennego, drugie plenerowe, przesycone barwą, światłem, radością. Wyjazdy na liczne plenery w kraju i za granicą były niezapomnianym przeżyciem. Potem były wystawy indywidualne i udział w wystawach zbiorowych."

MRD

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę