Bluesowy wieczór na Café Kultura
Jacek Dewódzki, następca Ryszarda Riedla w legendarnym Dżemie, ponownie wystąpił w Łomży. Z własnym zespołem wykonał program „W stronę bluesa“, zawierający największe przeboje Dżemu, z „Czerwony jak cegła” i „Whisky” na czele, utwory solowe oraz powszechnie znane hity takich mistrzów jak Tom Petty czy Neil Young. Oklaskiwał je w Hali Kultury, gdzie koncert przeniesiono z powodu niepewnej pogody, spory tłum entuzjastycznie reagującej publiczności.
Trudno wyobrazić sobie Café Kultura bez bluesa i gatunków mu pokrewnych, stąd udział w tegorocznej odsłonie imprezy Jacka Dewódzkiego. Ten charyzmatyczny wokalista obecny jest na muzycznej scenie od lat 80. ubiegłego wieku, ale największą popularność przyniosły mu występy z Dżemem. Śpiewał w tym zespole siedem lat, nagrał trzy płyty studyjne i kilka live, zagrał też setki koncertów. Jako solista przyjechał do Łomży po raz pierwszy w roku 2016 i od tego czasu odwiedza ją z różnymi składami nader regularnie. Tym razem wystąpił jako Jacek Dewódzki Band, nie tylko śpiewając, ale też grając na gitarze akustycznej i harmonijce, a towarzyszyli mu, tak jak i wcześniej, gitarzysta Andrzej Paprot i basista Grzegorz Pawelec oraz perkusista Arkadiusz Rębisz.
Koncert trwał ponad 80 minut i już pierwszy utwór, uwielbiane przez fanów Dżemu „Naiwne pytania” z dwiema natchnionymi solówkami Paprota, pokazał, że zespół jest w formie i nikt nie będzie się oszczędzać, nawet jeśli większość repertuaru były to klasyki legendy polskiego rocka z czasów, kiedy Dewódzki jeszcze w Dżemie nie śpiewał. Słuchacze czekali przede wszystkim na takie właśnie utwory i w żadnym razie nie mogli być rozczarowani, słysząc energetyczne i zarazem bardzo stylowe wykonania „Jesionów“ z pierwszego LP „Cegła“, w które Andrzej Paprot wplótł fragment „Smoke On The Water“ Deep Purple, „Czerwonego jak cegła” z czerwonymi światłami w refrenie, co dało bardzo dobry efekt, przejmującego „Snu o Victorii“, kolejnego evergreenu „Whisky”, „Harley mój” oraz zagranych na bis „Jak malowany ptak“ i „Człowieku, co się z tobą dzieje”. Nie zabrakło też kompozycji Dżemu z okresu z Dewódzkim; każda z płyt powstałych z jego udziałem miała swoją, może i skromną, ale nader solidną reprezentację. Z pierwszej „Kilka zdartych płyt“ zabrzmiał więc dynamiczny utwór tytułowy, z „Pod wiatr“ „To tylko dwa piwa“, zaś z „Być albo mieć“ filmowy przebój „To ja, złodziej”. Frontman błyskawicznie nawiązał kontakt z publicznością, dowcipnie zapowiadał kolejne utwory czy zachęcał fanów do wspólnego śpiewania.
Repertuar Dżemu dopełniły światowe przeboje z rockowej i bluesowej najwyższej półki, to jest „Learning To Fly” Toma Petty'ego i „Rockin' In The Free World” Neila Younga – fani będący już wcześniej na koncertach Dewódzkiego wiedzieli jednak doskonale, że tego typu utworów ma on w repertuarze znacznie więcej, niektórzy nie kryli więc rozczarowania, że nie usłyszeli „Sweet Home Chicago”, „Gimme All Your Lovin'” czy „Little Wing”. Pojawiły się za to repertuarowe ciekawostki w postaci piosenki z roku 1991 „You Make Me Cry“ czy „Oczekiwania“ Revolucji, tak więc zwolennicy solowych dokonań wokalisty również mieli coś dla siebie.
Po koncercie zmęczony, ale zadowolony Jacek Dewódzki zapowiedział, że jego następna płyta jest już na ukończeniu oraz nie krył radości, że jego kolejny koncert w Łomży został tak ciepło przyjęty i do tego udało się go zagrać w Hali Kultury – w razie niepogody wszystkie kolejne wydarzenia w ramach Café Kultura również będą odbywać się w tym miejscu.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk