Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@

Stulecie Cudu nad Narwią na wystawie

Setną rocznicę obrony Łomży w 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej upamiętniono w Muzeum Północno-Mazowieckim okolicznościową wystawą „Łomża 1920”. – Ta wystawa, choć może niewielkich rozmiarów, pokazuje bardzo ważne dokumenty i pamiątki związane z rokiem 1920 – mówi Marta Gosk, wraz z Adamem Sokołowskim autorka wystawy, podkreślając, że większość z tych cennych obiektów jest prezentowana publicznie po raz pierwszy. Są wśród nich również rodzinne pamiątki, bo dziadek Wojciecha Surawskiego, jednego z łomżyńskich kolekcjonerów mających udział w wystawie, brał udział w kampanii 1920 roku.

– Ta wystawa wpisuje się w ogólnopolskie obchody 100-lecia Bitwy Warszawskiej oraz w wymiarze lokalnym obrony Łomży – podkreśla Adam Sokołowski. – Na przełomie lipca i sierpnia 1920 roku mieszkańcy Łomży swoją bohaterską postawą przyczynili się do skutecznej obrony stolicy przed Sowietami w połowie sierpnia i tym samym zapisali się w historii Polski. Dziejowy wymiar tamtych dni rozumieli już współcześni, którzy moment powstrzymywania bolszewików przez pięć dni określili jako „klucze do Warszawy”, a obecnie mówimy nawet o Cudzie nad Narwią i dodajemy, że bez niego nie byłoby Cudu nad Wisłą. 

Łomży i piątnickich fortów bronił batalion zapasowy 33 Pułku Piechoty pod dowództwem kapitana Stanisława Mariana Raganowicza, stopniowo wzmacniany wycofującymi się innymi jednostkiami oraz ochotnikami spośród ludności cywilnej. Cywile dbali też o zaopatrzenie walczących jednostek, transport czy opiekę nad  rannymi. 

– Bardzo znaczny był tu udział kobiet, udzielających się choćby jako sanitariuszki czy kurierki, dostarczających żywność – podkreśla Marta Gosk. –  Jedna z nich, Adela Jarnuszkiewicz, założycielka Ligi Kobiet w Łomży, została odznaczona Krzyżem Walecznych za działalność dywersyjno-wywiadowczą, bo wstąpiła do Rewkomu, Komitetu Rewolucyjnego w okupowanej przez Rosjan Łomży, żeby uwolnić więzionego przez nich biskupa Jałbrzykowskiego. 

I chociaż zagrożeni okrążeniem Polacy musieli wycofać się po pięciu dniach, to obrona Łomży była punktem zwrotnym tej wojny, dając głównym siłom marszałka Piłsudskiego czas konieczny na przegrupowanie się i zorganizowanie kontrofensywy. Dlatego już 22. sierpnia Łomża była ponownie wolna, po niespełna trzech tygodniach sowieckiej okupacji. Cała ta sytuacja znalazła również odbicie na wystawie „Łomża 1920”, złożonej z dokumentów, fotografii, dawnej prasy, krajowej i zagranicznej, pamiątek osobistych, medali, odznak, broni czy elementów wyposażenia. Bez wyjątku oryginalnych, poza reprodukcją, wciąż nieodnalezionego, obrazu „Obrona Łomży 1920“ Leonarda Winterowskiego, który w 1922 roku społeczeństwo Łomży ufundowało 59. Pułkowi Piechoty Wielkopolskiej z Inowrocławia, wyzwolicielom miasta. 

Wojna i zwykli ludzie broniący niepodległości

– Spora ilość eksponatów są to oryginalne rzeczy znalezione i odnalezione, często wiele lat po wojnie, na terenie naszego miasta – zauważa Adam Sokołowski. – Naszym celem jest też pokazanie wartościowych pamiątek przeszłości na co dzień znajdujących się w zasobach rodzinnych, prywatnych, nieupublicznianych. Staraliśmy się też pokazać nie tylko wielki, militarny wysiłek, ale też, istotny przecież, udział harcerzy, kobiet, władz cywilnych, duchowych, zwykłych mieszkańców czy bardzo złożone postawy Żydów łomżyńskich. – To co wydarzyło się w ostatnich dniach lipca i na początku sierpnia w Łomży miało bardzo znaczący wpływ na to jak potoczyły się dalsze losy tej wojny – dodaje Marta Gosk. – Napisał też o tym prezydent Łomży Władysław Świderski w monografii, którą wydał pięć lat po wydarzeniach roku 20. Wspomniał też, że fakt, jak obrona Łomży wpłynęła na Cud nad Wisłą, oceni historia i z perspektywy czasu wiemy już, że ta obrona miała wielkie znaczenie dla losów nie tylko Warszawy, ale i całej Polski. 

Wystawa została zorganizowana w oparciu o cyfrowe zbiory z zasobów Tomasza Sikorskiego, Andrzeja Dębowskiego, Grzegorza Krogulca, Polony, Mazowieckiej Biblioteki Cyfrowej i Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego im. Wagów, zbiory Muzeum Północno-Mazowieckiego oraz prywatne zbiory kolekcjonerów Kazimierza Szczechury,  Artura Rafałowskiego i Wojciecha Surawskiego. – Mówimy: walczyli za naszą wolność, bili się, ale zwykle nie wiemy kto to był, myślimy o anonimowych żołnierzach – mówi Wojciech Surawski. – A w tym przypadku sprawa dotyczy mnie osobicie, bo mój dziadek, Jan Powichrowski ze Śniadowa, brał czynny udział w tych walkach: nad Prypecią, Horyniem, od Lwowa aż po Dyneburg i dlatego udostępniłem na tę wystawę jego zdjęcie. Pragnienie utrzymania tej niedawno odzyskanej niepodległości było wtedy tak duże, że dziadek poszedł walczyć, zostawiając w domu żonę z maleńką córeczką. I kiedyś dostał ich zdjęcie, więc w rewanżu, jak gdzieś mieli dłuższy postój podczas walk, poszedł do fotografa i wysłał swą podobiznę w mundurze do domu – dlatego mamy taką piękną pamiątkę.

Po otwarciu wystawy odbyła się promocja książki „Z krzyżem harcerskim w bój 1914-1921” autorstwa Tomasza Sikorskiego z Biura Edukacji Narodowej IPN, który jeden z rozdziałów poświęcił pamiętnikowi harcerki-sanitariuszki z Łomży kapral Zofii Dębowskiej, żonie Stanisława Dębowskiego „Młota”: nauczycielce zakładającej w Łomży harcerstwo, walczącej w kampanii 1920 roku i odznaczonej Krzyżem Walecznych za bohaterskie pełnienie obowiązków podczas bitwy nad Niemnem. W Muzeum Północno-Mazowieckim  gościł również Andrzej Dębowski, syn Stanisława Dębowskiego, który przekazał autorowi wiele bezcennych materiałów. 

– Łomża była obecna w naszym domu cały czas – mówił Andrzej Dębowski.  – Moja matka, pochodząca z Warszawy, mówiła, że to łomżyński desant na Warszawę, bo Franciszek Piaścik był w naszym domu bardzo częstym gościem, a do chrztu trzymał mnie Teodor Kleindienst-Klonowski.

Dlatego jestem bardzo wdzięczny koledze Tomaszowi, że odgrzebał coś takiego i cieszę się, że przekazałem mu te papiery, które ocalały dzięki temu, że mieliśmy domek na Bielanach, gdzie ojciec sporządził wiele skrytek – dzięki temu przetrwały powstanie warszawskie.

 

Wojciech Chamryk

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę