Hmm..tak czytam i czytam i moje oburzenie z każdym słowem rosło.. Trochę racji masz, nie powiem, ale tylko trochę. Wielki Warszawiak mieszkający 3 lata w Stolicy. Gdyby Łomża nie rozwijała się, to nie zwiększałaby się liczba milionerów, którzy świadczą o tym, że jednak można wszędzie coś osiągnąć, że można stworzyć możliwości a nie tylko z nich korzystać. Nie uogólniaj również średniej płacy w Łomży jakoby miała się klasyfikować na poziomie 1.000,- zł, bo to również jest nieprawdą. Założę się, że pracownicy wspomnianego MediaExpert'u zarabiają więcej niż Ty w stolicy, bo zarobki tych konsultantów wynoszą ponad 2 tyś netto jeśli chcesz wiedzieć, a praca nie jest czysto fizyczna, mimo, że do najlżejszych nie należy, jak każda praca wymagająca kontaktów z ludźmi.. Nie wmówisz mi, że pracownicy przysłowiowego McDonalda w Wawie zarabiają więcej jak Ci pracujący u Nas. Tak samo sprzataczki, nie powiesz mi, że warszawskie kurze są więcej warte niż te u nas.. Są różne płace adekwatne do zaangażowania, umiejętności bądź kreatywności ale takie zjawisko ma miejsce czy to w Łomży czy w Warszawie. Nie powiesz mi, że w Stolicy wszyscy zarabiają 3 tyś więc, proszę Ciebie, nie mów, że w Łomży wszyscy zarabiają tysiąc zł. Ludzie żyją w Łomży często na lepszym poziomi niż Ci w Warszawie, kwestia tylko zestawienia porównań, bo czy gdybyś podał za przykład domki znajdujące się np na Skowronkach z lepiankami z okolicznych wiosek, które to Warszawa stale wchłania tworząc nowe dzielnice, wypadłoby to równie korzystnie? Nie sądzę.
Używając tak prostackich sformułowań ostentacyjnie udowadniasz, że nie jesteś elokwentny do zawierania dyskusji z takimi 'prostymi ludźmi z Łomży' do których de facto do niedawna należałeś. Uważasz się za kogoś lepszego, ponieważ wyjechałeś na studia, mało tego-jednocześnie pracujesz, ale powiedz mi co jest takiego wyjątkowego w zaoczniakach dorabiających 'warszawskich prywaciarzy'? Bo jeśli uczysz się dziennie i w weekendy tylko pracujesz to już szczyt wszystkiego wytykać ludziom 1000złotową łomżyńską pensję..powiem Ci, że nie jesteś wyjątkowy, bo wiele tysięcy młodych ludzi ma taką samą rzeczywistość jak Ty, ale zachowują pokorę i szacunek do rodzinnych stron, do miasta gdzie żyją ich rodzice, dziadkowie..to, że ktoś mieszka w Łomży, nie znaczy, że jest ograniczony, po prostu ludzie kierują się różnymi przesłankami, których Ty jak widać nie do końca pojmujesz. Mimo wszystko pozdrawiam i życzę szerszego spojrzenia na świat oraz więcej zrozumienia (zwłaszcza bez zbędnego uogólniania).
