Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@

Nowa „afera śmieciowa”

O aferze śmieciowej mówią radni miasta Łomża Jan Olszewski z Prawa i Sprawiedliwości i Dariusz Domasiewicz z „Przyjaznej Łomży”. Pierwszy do końca 2019 roku był przewodniczącym Rady Miejskiej, drugi do 30 października jej wiceprzewodniczącym. Obaj twierdzą, że ukryto przed nimi, i całą Rada Miejską, informacje od skardze mieszkanki Łomży na podjętą w sierpniu uchwałę podwyższającą opłaty za śmieci. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku rozpatrując tę skargę 18 grudnia 2019 r. unieważnił uchwałę i zasądził od Rady Miejskiej Łomży na rzecz skarżącej kwotę 780 złotych jako zwrot kosztów postępowania sądowego. Radni miasta – tak jak i inni mieszkańcy Łomży – o sprawie i wyroku dowiedzieli się dopiero z naszej publikacji na 4lomza.pl. - Gdyby taka informacja się nie ukazała na 4lomza.pl, ani pan przewodniczący, nie ja do dzisiaj byśmy o tym nie wiedzieli – mówił w poniedziałek radny Dariusz Domasiewicz, który po lekturze tekstu zadał prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu szereg pytań m.in. o to czy po uprawomocnieniu się wyroku mieszkańcom Łomży będzie przysługiwał zwrot nadpłaconych kwot wraz z odsetkami? W rachubę wchodzi nawet półtora miliona złotych. Przedstawiciele ratusza podkreślają, że wyrok WSA nie jest prawomocny i „że trwa analiza prawna co do zasadności złożenia skargi kasacyjnej”.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku po skardze mieszkanki Łomży stwierdził nieważność podjętej 14 sierpnia przez Radę Miejska Łomży uchwały w przedmiocie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenia wysokości tej opłaty. Wprowadzała ona horrendalnie wysoką podwyżkę na 2019 rok i nieco niższe opłaty od 1 stycznia 2020 roku. Szczególnie mocno zostali „uderzeni” nią mieszkający samotnie łomżanie, których opłaty za śmieci do września do grudnia 2019 roku wzrosły niemal dwukrotnie osiągając najwyższe ceny w kraju. 
Zaskarżona przez mieszkankę uchwała została podjęta podczas najkrótszej w historii sesji Rady Miejskiej, która trwała około 5 minut. Była to sesja nadzwyczajna i bez żadnej dyskusji radni Łomży podjęli trzy uchwały. Wszystkie były reakcją na decyzje organów nadzoru – Wojewody Podlaskiego i Regionalnej Izby Obrachunkowej – które unieważniły uchwały przyjęte na wcześniejszej sesji, 10 lipca. 
18 grudnia WSA w Białymstoku uznała za zasadną część z wnoszonych przez mieszkankę zarzutów do tej uchwały, ale dopatrzył się także innych. Sąd uznał, że sama konstrukcja cenników w uchwale w podziale na domki i bloki, śmieci segregowane i niesegregowane oraz na obowiązujące w 2019 roku i od 1 stycznia 2020 roku, może być nieczytelna dla mieszkańców zobowiązanych do wnoszenia odpowiednich opłat za śmieci. Wytknął błędy redakcyjne, zauważył, że nie ma np. określonej daty, od której miałby wejść w życie cennik na 2019 rok. Zarzucił także, że podjęta uchwała nie spełnia wymogów znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w kwestii obligatoryjnego zwolnienia z części opłaty mieszkańców, którzy sami kompostują część swoich odpadów biodegradowalnych. Ostatecznie uznając ilość i istotę naruszeń przepisów prawa oraz brak czytelności zaskarżonej uchwały WSA w Białymstoku stwierdził jej nieważność. Zasądził od Rady Miejskiej Łomży na rzecz skarżącej kwotę 780 złotych jako zwrot kosztów postępowania sądowego.

Zaginiona kartka
W poniedziałek pytań było jeszcze więcej. Okazało się bowiem, że pismo informujące o skardze mieszkanki Łomży na uchwałę śmieciową, do łomżyńskiego ratusza wpłynęła 13 września 2019 roku, czyli cztery miesiące temu. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności nie przekazano go radnym. 
- Wszystkie pisma, która wpływały do Biura Rady Miejskiej i trafiały do mnie, były przekierowywane na posiedzenia Rady Miejskiej Łomży i ta procedura była zachowana do ostatniego posiedzenia, kiedy byłem jeszcze przewodniczącym – mówił w poniedziałek Jan Olszewski (PiS) prezentując pismo informujące o wniesieniu skargi do WSA w Białymstoku przeciwko Radzie Miejskiej Łomży. - Jest data 13 wrzesień 2019 r. pismo to wpłynęło do Urzędu Miejskiego i 16 września zostało przekierowane do Biura Rady Miejskiej. Ja to pismo otrzymałem dzisiaj (13 stycznia 2020 roku – dop. red.) bo poprosiłem. (…) Dlaczego to pismo zostało ukryte, to trudno mi się wypowiadać – mówił Jan Olszewski. - Wyrok WSA był 18 grudnia, do tej pory takiej informacji jako Rada Miejska żeśmy nie otrzymali. Pomimo że do 30 grudnia byłem Przewodniczącym Rady Miejskiej, taka informacja nie wpłynęła, nie można było przekazać Radzie Miejskiej – podkreślał.
- Może ktoś powiedzieć, że pismo się gdzieś zawieruszyło, natomiast my mówimy o sprawie przed sądem, która miała miejsce i którą Miasto Łomża przegrało – dodawał radny Dariusz Domasiewicz zauważając, że sąd od Rady Miejskiej Łomża zasądził na rzecz skarżącej mieszkanki zwrot kosztów postępowania sądowego. - No to kto ma te koszty zapłacić, jeżeli my nawet o sprawie nie wiemy. (...) Do nas - podkreślam - żadne takie pismo nie wpłynęło. My z tym pismem fizycznie zapoznajemy się dzisiaj, tak samo jak państwo. Więc pytam, kto w tym czasie, od 13 września do dnia wydania wyroku, reprezentował Radę Miasta. (…) 
Zdaniem Domasiewicza jest szereg pytań w sprawie. Kto procedował? Kto komu przekazywał? Ktoś musiał zlecać? Czy była jakaś kancelaria prawna? Jeżeli była, kto jej zapłacił?

Mecenasa wysłał... Chrzanowski
W „sprawie śmieciowej” Radę Miejską Łomży przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Białymstoku reprezentował mecenas Mieczysław Jagielak, radca prawny Urzędu Miejskiego w Łomży. Pełnomocnictwa dla niego podpisał prezydent Mariusz Chrzanowski – wynika z naszych ustaleń. Co ważne, było to zgodne z prawem. Prawnicy wskazują wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21012 roku, który w składzie siedmioosobowym orzekł, że w postępowaniu przed sądem administracyjnym w sprawach skarg, których przedmiotem jest uchwała rady gminy, zdolność procesową ma wójt (burmistrz, prezydent miasta) chyba, że w sprawie zachodzą okoliczności szczególne, których nieuwzględnienie mogłyby prowadzić do pozbawienia rady gminy prawa do ochrony sądowej.
W tym wypadku nie doszło do pozbawienia Rady Miejskiej Łomży prawa do ochrony sądowej. Pozostaje otwarte pytania: dlaczego Rady Miejskiej o tej sprawie nie poinformowano i kto o tym zdecydował?

Półtora miliona do zwrotu?
Skutki finansowe szybko przepchniętego przez Radę Miejską bubla, jakim okazuje się sierpniowa uchwała śmieciowa, mogą być gigantyczne. 
- Prawomocne stwierdzenie nieważności uchwały wyeliminuje ją z obrotu prawnego tworząc stan, w jakim uznane za nieważne postanowienia należy traktować jako przepisy, które nigdy nie weszły do obrotu prawnego - przyznaje Łukasz Czech z ratusza. Efekt do powrót stawek opłat do poziomów sprzed podwyżki. Pobieżne szacunki wskazują, że mieszkańcy wnosząc wyższe opłaty tylko w ciągu czterech ostatnich miesięcy 2019 roku wpłacili za śmieci o ponad 1,3 mln zł więcej, niż gdyby obowiązywały stare stawki. Czy te pieniądze, po uprawomocnieniu się wyroku, trzeba będzie zwrócić mieszkańcom, o tym nikt nie chce jednoznacznie się wypowiedzieć.  
- Na dzień dzisiejszy orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego jest nieprawomocne i nie można przesądzić, czy na skutek dalszych działań o charakterze prawnym wyrok utrzyma się w dotychczasowym brzmieniu i kiedy nastąpi ostateczne rozstrzygnięcie – podaje Łukasz Czech zaznaczając, że trwa analiza prawna co do zasadności złożenia skargi kasacyjnej. - Do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w tej sprawie nie można odpowiedzialnie oszacować ewentualnych skutków finansowych utrzymania wyroku w mocy, gdyż próba spekulacji w tym zakresie byłaby obarczona zbyt dużym ryzykiem błędu – napisał Łukasz Czech.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę