„Niesłusznie oskarżony” - parafianie bronią proboszcza
Decyzją biskupa łomżyńskiego Janusza Stepnowskiego, ksiądz Radosław Kubeł, proboszcz parafii Bożego Ciała w Łomży został zawieszony w sprawowanej funkcji. Nadal pozostaje w parafii, ale nie może angażować się w jej życie. W poniedziałek proboszcz ma się stawić w prokuraturze, której zarzuca „nierzetelnie i nieobiektywnie” prowadzenie sprawy, ponieważ mimo kilku miesięcy jej trwania, nie był jeszcze przesłuchiwany. „Jestem ,,zabijany" moralnie: plotką i pomówieniami” pisze w oświadczeniu, które poniżej publikujemy.
W niedzielę na zakończenie każdej mszy świętej w Parafii Bożego Ciała w Łomży, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Łomży ks. Artur Szurawski odczytywał:
„Mając na uwadze otrzymaną informację o możliwym, niewłaściwym zachowaniu ks. Radosława Kubła, względem dorosłej osoby, która wniosła oskarżenie, biskup łomżyński zdecydował o zawieszeniu waszego proboszcza w wykonywaniu urzędu. Do chwili wyjaśnienia sprawy, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa kościelnego, do momentu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy ksiądz Radosław pozostanie w dotychczasowym miejscu zamieszkania, tj. domu parafialnym, przy czym zobowiązany został do powstrzymania się od angażowania w życie wspólnoty parafialnej oraz kontaktów duszpasterskich”.
Następnie delegat z kurii poinformował, że biskup łomżyński administratorem parafii mianował wikariusza księdza Łukasza Brzostowskiego.
„Jednocześnie zwracamy się z apelem o powstrzymanie się od pochopnych ocen i osadów oraz o modlitwę w intencji wszystkich osób dotkniętych tą sytuacją”.
Zaskoczenie i szok mieszało się na twarzach obecnych na niedzielnej eucharystii z dezorientacją i niedowierzaniem.
- To jest chwila próby – zaczął Sebastian Jaworowski, który na koniec w imieniu wszystkich wspólnot działających w parafii głos zabierał. „Bardzo was proszę o wsparcie księdza proboszcza, a przede wszystkim o modlitwę”. Namawiał do uczestnictwa z nabożeństwie męki pańskiej i ofiarowania jej za wspólnotę, a przede wszystkim za księdza proboszcza, który został tak „grubymi nićmi, tak niesprawiedliwie i bez możliwości nawet wygłoszenia swojej strony” oskarżony. „Niewinny człowiek. Chcemy żeby wiedział, że go wspieramy, modlimy się za niego i chcemy żeby tu był z nami. Dlatego pomódlmy się teraz za niego a przed kościołem możemy podpisać listę poparcia. Niech wszyscy wiedzą, że jesteśmy razem z księdzem Radkiem!”
Ksiądz Radosław Kubeł udostępnił draft oświadczenia, które w poniedziałek zamierza wygłosić przed Prokuraturą Rejonową w Łomży.
„Przed kilkoma miesiącami zostałem w czasie spotkania w moim domu zaatakowany, z trudem udało mi się uwolnić od napastnika. Po tym zdarzeniu zostałem przez niego pomówiony o przestępstwo z dziedziny obyczajowej – czytamy.
Natychmiast rozpocząłem współpracę z policją i prokuraturą przedstawiając dowody i świadków zaprzeczających temu fałszywemu oskarżeniu. Złożyłem także wniosek do prokuratury o przebadanie mnie na wykrywaczu kłamstw. Jednak przez prawie pięć miesięcy nic w sprawie się nie działo. Przedstawione przeze mnie dowody, monitoring, świadkowie i wnioski nie zostały wzięte w ogóle pod uwagę – pisze ksiądz Radosław.
Konsekwencją całej tej sytuacji są straszliwe plotki, które przybrały już nawet groteskową postać. Dodatkowo prokuratura dała wiarę mojemu oskarżycielowi i zamierza mi postawić zarzut natury obyczajowej. Nikt w tej sprawie nawet mnie nie przesłuchał, nie wzięto pod uwagę dowodów i świadków, a także nie przebadano mnie wykrywaczem kłamstw, o co sam wnosiłem. Uważam to za jawną niesprawiedliwość. W mojej opinii sprawa jest prowadzona nierzetelnie i nieobiektywnie
Moim nieszczęściem jest chyba to, że przeżyłem tę napaść i nie zgłosiłem tego na policję. Nie stałem się ofiarą jak kilku innych kapłanów bezlitośnie zamordowanych w swoich domach w ostatnim czasie. Obecnie jednak jestem ,,zabijany" moralnie: plotką i pomówieniami. Teraz dojdzie jeszcze zarzut prokuratorski. Dlatego będę żądał od prokuratury całkowitego ujawnienia akt sprawy ze względu na moje dobre imię oraz szeroko pojęty interes społeczny. Będę żądał również o jak najszybsze skierowanie sprawy do niezawisłego sądu”.
W poniedziałek około godz. 9 rano, ksiądz Radosław Kubeł ma się pojawić w prokuraturze. By nie był tam sam, wiele osób zapowiedziało pikietę pod budynkiem prokuratury.
„Dla nas jest to sytuacja zupełnie abstrakcyjna, wręcz kuriozalna. Jesteśmy wszyscy zszokowani tym, że można tak pomówić, wręcz perfidnie, osobę, która tyle zrobiła dobrego dla drugiego człowieka na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Jest mnóstwo osób, które są murem za księdzem Radosławem, i nie odpuścimy tej sytuacji. Nie może tak funkcjonować, że na podstawie pomówień, osoba jest oskarżana, podkreślam bezpodstawnie. Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby naszego przyjaciela ochronić i żeby być dla niego wsparciem w tej trudnej sytuacji. Na przestrzeni tych lat, działań, które tworzyliśmy razem bez żadnej najmniejszej wątpliwości stoimy za księdzem Radosławem” – mówi Kuba Brzeziak szef Grupy Ratowniczej Nadzieja, której pomysłodawcą i założycielem jest ksiądz Radosław Kubeł.
