Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@
wiadomość pochodzi z www.gazeta.pl

Rozmowa z Rafałem Bałeckim, napastnikiem ŁKS-u Łomża

Paweł Orpik: We wtorek bezbramkowy remis we Wrocławiu ze Śląskiem, w sobotę remis 1:1 w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jak oceniasz pierwszy w historii klubu tydzień ŁKS-u Łomża w II lidze? Rafał Bałecki: Nie jest najgorzej, chociaż na pewno mogło być znacznie lepiej. Szczególnie ze Śląskiem mogliśmy zainkasować trzy punkty. W Ostrowcu też walczyliśmy o zwycięstwo, ale trochę znowu zabrakło. Karnego, po którym gospodarze zdobyli wyrównującego gola, nie było. Gdyby nie to, wątpię, byśmy przegrali. A poza tym? Grałem w II lidze w Radomsku, wiedziałem czego się spodziewać. Organizacja, boiska, rywale są na znacznie wyższym poziomie. Nie ma typowej w III lidze amatorki. Z KSZO w sobotę walczyliśmy przy światłach, przy pięknej oprawie. W takiej atmosferze chce się grać.

W obu spotkaniach zaprezentowaliście się zaskakująco dobrze, ale z drugiej strony macie tylko dwa punkty.
- Faktycznie punktowo lepiej byłoby jeden mecz wygrać, drugi przegrać, ale psychicznie na pewno nie. Na razie jesteśmy niepokonani. Powinniśmy wygrać ze Śląskiem i mieć cztery punkty. Dwa to faktycznie niedużo, ale walczymy spokojnie dalej.

We Wrocławiu zmarnowałeś wymarzoną okazję do zdobycia zwycięskiego gola. Czujesz, że w Ostrowcu się zrehabilitowałeś, skoro trafiłeś do siatki rywali?
- Gdybyśmy zainkasowali trzy punkty, czułbym się w pełni zrehabilitowany. Ale nie będę załamywał się jedną sytuacją z meczu ze Śląskiem. Powinienem strzelić, ale do głowy nie będę sobie tego ubijać.

W Ostrowcu po przerwie też miałeś okazje, by przesądzić o wygranej ŁKS-u.
- Po długim podaniu od Kamila Ulmana strzelałem z 30 metrów z zaskoczenia i niewiele zabrakło, bo piłka przeleciała nad poprzeczką. Później dobrze dośrodkował mi piłkę Paweł Głowacki - strzelałem głową, ale trafiłem w środek bramki, najłatwiej do obrony. Cóż, jakbym wykorzystywał wszystko, co mam, nie grałbym w II lidze polskiej, tylko pewnie w dobrym klubie zagranicznym. Ponadto to dopiero nasz drugi mecz w sezonie, brakuje trochę sił. Kondycyjnie i tak wytrzymaliśmy w Ostrowcu lepiej, niż we Wrocławiu, ale to jeszcze nie to, co być powinno. Przyczyna tkwi w tym, że przez trzy tygodnie po sparingu z Polonią Warszawa nic nie graliśmy. A 20 minut gry na treningu to nie to samo, co 90 minut prawdziwego spotkania.

Przed Wami w piątek kolejny wyjazd i znowu mecz, w którym nie będziecie faworytem.
- Do Gliwic jedziemy walczyć. KSZO pokazało, że można ich pokonać [wygrało 1:0 w drugiej kolejce - red.]. W II lidze każdy mecz jest inny, każdy wynik jest możliwy. Jak zagramy podobnie, jak w dwóch dotychczasowych spotkaniach, zaprezentujemy się jako kolektyw, a każdy zostawi mnóstwo zdrowia na boisku, będzie dobrze. Może wreszcie się przełamiemy i strzelimy więcej bramek. Bo sytuacji strzeleckich jest sporo, tylko zawodzi nas skuteczność.

Może brakuje konkurencji w ataku?
- Oprócz mnie jest Maciej Lesisz, Tomasz Bzdęga. Każdy z nas stara się udowadniać, że zasługuje na grę w pierwszym składzie ŁKS-u.

W Gliwicach znowu zagracie ofensywnie?
- Nie mamy czego się obawiać. Jak nie będziemy atakować, to nie będziemy strzelać goli. Bronienie się przez 90 minut szybciej skończy się tym, że stracimy w końcu bramkę. Trzeba walczyć o trzy punkty. Nie gramy dla pieniędzy, dla premii, tylko po to, by się pokazać. Chcemy udowodnić, że stać nas na dużo. Zresztą już chyba udowodniliśmy sporo wielu niedowiarkom. Chociaż wstrzymujemy się z takimi komentarzami do końca rundy, bo różnie jeszcze może być.

źródło: Gazeta Wyborcza


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę