Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 24 grudnia 2024 napisz DONOS@

Podstrefy ekonomicznej nie ma, winnych też...

Wyjaśnienie podejmowanych działań w celu utworzenia w Łomży Podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej było głównym tematem piątkowego wspólnego posiedzenia Komisji Rozwoju(...) oraz Gospodarki(...) Rady Miasta. Na zaproszenie miejskich radnych na posiedzeniu stawili się prezes i wiceprezes SSSE, którzy jak oczekiwano, pomogą wyjaśnić „kto konkretnie zaniedbał”, że podstrefa do tej pory w Łomży nie powstała. - Winy miasta nie ogłoszę – odcinał się od politycznego wikłania go w lokalne rozgrywki Leszek Dec wiceprezes SSSE, który w latach 2007-2008 uczestniczył w rozmowach o łomżyńskiej podstrefie. - My zrobiliśmy wszystko, co miasto miało zrobić – powtarzał zastępca prezydenta Marcin Sroczyński, zachęcając radnych do „patrzenia w przyszłość”.

Wspólne posiedzenie dwóch miejskich komisji z udziałem członków zarządu Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej to pokłosie dyskusji jaka prowadzona była na ostatniej sesji Rady Miasta. Wówczas to pod obrady trafił prezydencki wniosek o unieważnienie podejmowanych w 2007 i 2008 roku uchwał dotyczących tworzenia w mieście podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Prezydent argumentował to brakiem zainteresowanych inwestowaniem w podstrefie przedsiębiorców, oraz niemożnością gospodarowania wskazanymi gruntami. Dyskusja na sesji dotyczyła przede wszystkim tego, dlaczego tej podstrefy ma w Łomży nie być. I właśnie to, przed ewentualnym unieważnieniem przez Radę uchwał dotyczących jej powołania, mieli wyjaśnić radni z dwóch miejskich komisji: Rozwoju, Przedsiębiorczości i Zagospodarowania Przestrzennego oraz Gospodarki Komunalnej. W piątek w Łomży na ich zaproszenie stawili się prezes Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Bernard Maciulewski (jest nim od ok. pół roku) i wiceprezes Leszek Dec, który tę funkcję pełnił także przy poprzednim prezesie Grzegorzu Mackiewiczu i uczestniczył w rozmowach o powołaniu łomżyńskiej podstrefy SSSE. To właśnie wiceprezes Dec z jednej strony i zastępca prezydenta ds. inwestycji Marcin Sroczyński z drugiej starali się wyjaśnić radnym jak to się stało, że podstrefy do tej pory w Łomży nie ma.
- Kto konkretnie sprawę zaniedbał – to nasze pytanie – jasno stawiał sprawę radny Zbigniew Lipski.
Niestety odpowiedzi tak jasnej jak pytanie nie było. Zarówno Dec jak i Sroczyński zgodzili się w zasadzie co do tego, że rozmowy o łomżyńskiej podstrefie zostały zatrzymane 29 kwietnia 2008 roku i że w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, aby je w każdej dogodnej chwili wznowić. Tyle tylko, że od stycznia 2009 roku obowiązują nowe, bardziej rygorystyczne przepisy, więc będzie trudniej.

29 kwietnia 2008

To data którą prezydent Jerzy Brzeziński wyznaczył na spotkanie prezesem SSSE aby porozmawiać o propozycjach zmian w proponowanej wersji porozumienia. W sporządzonym przez prezydenta i przekazanym radnym „harmonogramie działań podejmowanych przez władze Łomży w celu utworzenia podstrefy SSSE w Łomży” jest wzmianka, że do tego spotkania nie doszło, bo prezes SSSE na propozycje prezydenta nie odpowiedział. Tymczasem wiceprezes SSSE Leszek Dec twierdził, że spotkanie było, a wobec tego, że prezes Mackiewicz był w tym czasie w Rzymie, w spotkaniu uczestniczył on sam, na co ma potwierdzenie delegacji przez Urząd Miasta w Łomży. Odpowiadając na to wiceprezydent Sroczyński stwierdził, że przedstawione radnym kalendarium wydarzeń jest „w pełni rzetelne”.
Kwestii rozbieżnych było więcej – np. uzbrojenie działek. Wiceprezes Dec przekonywał, że samo uzbrojenie, albo wiarygodne zapewnienie, że ono będzie, to wymóg formalny przed złożeniem wniosku do Ministerstwa Gospodarki, które o poszerzeniu strefy ekonomicznej decyduje. Zastępca prezydenta przekonywał, że uzbrojenie częściowe już było w 2007 roku, a reszta miała być zrobiona gdy podstrefa byłaby utworzona. Sroczyński wiązał także spadek zainteresowania zarządu SSSE podstrefą w Łomży tym, że w kwietniu 2008 roku rozpoczęły się zabiegi o utworzenie takiej podstrefy w Białymstoku - więc Łomża politycznie przegrała.
- Dla spółki (SSSE – dop.red.) byłoby korzystniej aby takie podstrefy były i w Łomży i w Białymstoku – odpowiadał na te sugestie wiceprezes Dec, a nawiązując przy okazji do zarzutu, że zaproponowane Łomży warunki finansowe tworzenia podstrefy były znacznie gorsze niż w Białymstoku tłumaczył, iż propozycje były takie same, ale z Białegostoku przyjechała delegacja na negocjacje w trakcie których „profity” te zostały zmniejszone niemal o połowę.
- Z Łomżą takich negocjacji nigdy nie było – mówił, dodając, że to członkowie zarządu SSSE zawsze przyjeżdżali do Łomży, a w siedzibie zarządu SSSE delegacji z Łomży nigdy nie było.
Wiceprezes Dec przytaczając radnym zdanie z listu który prezydent Łomży 21 lutego 2008 roku wysłał do prezesa SSSE podkreślał, iż wydawało się że to prezydent chce sprzedawać w podstrefie ziemię, a zgodnie z prawem może robić to tylko spółka.
Wiceprezydent Sroczyński do tej uwagi się nie odniósł, ale powtórzył, że „my zrobiliśmy wszystko, co miasto miało zrobić”, i że przecież wniosek prezydenta dotyczący unieważnienia uchwał „w żaden sposób nie blokuje możliwości utworzenia podstrefy w Łomży”.
- Jeśli będzie zainteresowany inwestor to nic nie stoi na przeszkodzie, aby podjąć na nowo temat – tłumaczył Sroczyński dodając, że teraz „te uchwały są martwe”, a są chętni do zainwestowania na tych działkach, ale nie w ramach podstrefy ekonomicznej.
- Patrzymy w przyszłość – mówił wiceprezydent, którego w tej części wypowiedzi wsparł także wiceprezes Dec.
- Jeśli są inwestorzy to niech inwestują – mówił. - Strefy ekonomiczne powstają tam gdzie nie ma chętnych do inwestowania, bo one dają dodatkowe przywileje inwestorom – dodawał.

Na posiedzeniu miejskich Komisji obecny był także m.in. Andrzej Kiełczewski prezes Pepees. To z myślą o inwestycjach tej spółki rozpoczęto rozmowy na temat utworzenia w Łomży podstrefy ekonomicznej. Prezes Kiełczewski wyjaśniał radnym, że spółka „nie wycofała się” z planowanej inwestycji w podstrefie (zwrotu takiego użyło biuro prasowe ratusza) ale przepisy prawne uniemożliwiały Pepees-owi przeprowadzenie zaplanowanej inwestycji w ramach specjalnej strefy ekonomicznej, co zgodnie potwierdzili wiceprezydent Sroczyński i wiceprezes Dec.

Poczekamy, zobaczymy...
Przysłuchując się wypowiedziom wiceprezydenta Sroczyńskiego i wiceprezesa Deca członkowie miejskich komisji oceniali, że w 2007 i 2008 roku w Łomży było „medialne tworzenie podstrefy”, i że „radni nie mieli pełnej informacji co jest potrzebne”. Posiedzenie zakończyło się zaś wnioskiem do prezydenta Łomży, aby przygotował i na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta przedstawił informację o możliwościach utworzenia podstrefy ekonomicznej w Łomży w związku z nowymi wymaganiami prawnymi. Dopiero po tej informacji Rada ma zdecydować czy uchylić uchwały wskazujące działki pod Łomżyńską Podstrefę Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, czy też może wyłączyć którąś z objętych nią działek, tak aby podstrefy definitywnie nie skreślać.

PS. Powyższa relacja nie obejmuje tradycyjnych utarczek słownych pomiędzy radnymi a wiceprezydentem czy poszczególnymi radnymi.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę