Henryk Gała
Henryk Andrzej Gała (23 maja 1938 Zalesie - 17 lutego 2020 Drozdowo). Poeta, prozaik, dramaturg, publicysta, tłumacz, animator życia kulturalnego, przez blisko 44 lata związany z Łomżą i Drozdowem. Syn nauczycielki szkoły podstawowej Aleksandry i krawca Jana, urodził się w Zalesiu koło Gostynia w Wielkopolsce.
Liczył niewiele ponad rok, gdy wybuchła II wojna światowa i wraz z rodzicami został wywieziony przez Niemców do Rawy Mazowieckiej. Po powrocie w rodzinne strony i ukończeniu szkoły podstawowej nr 1 w Gostyniu, kontynuował naukę w Prywatnym Gimnazjum Towarzystwa Salezjańskiego w Ostrzeszowie, ale we wrześniu 1954 przeniósł się do Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego w Gostyniu, gdzie w maju 1955 roku, jako 17-latek, zdał maturę. Przez kolejny rok pracował w Zielonej Górze, po czym w roku akademickim 1956/57 podjął studia na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego im. Bolesława Bieruta, kierunek chemia, ale w roku 1959, po zaliczeniu pięciu semestrów, przeniósł się na filozofię Wydziału Filozoficzno-Historycznego tegoż uniwersytetu.
W 1966, po odrzuceniu przez promotora pracy magisterskiej „Pojęcie informacji w cybernetyce”, zrezygnował z kontynuowania studiów. Ukończył je dopiero po siedmiu latach, broniąc 7 czerwca 1973 roku z wynikiem dobrym pracę magisterską „Antyintelektualizm Bergsona”.
Okres studiów był dla Henryka Gały czasem niezwykle owocnym. „Kiedy w roku 1956 jechałem do Wrocławia na studia miałem ukryty na dnie walizki zeszyt z pierwszymi wierszami”- wspominał. Nic więc dziwnego, że już w grudniu 1958 odnotował debiut prasowy wierszem „Wieczór” (nie zachował się w archiwum poety) we „Wrocławskim Tygodniku Katolików” oraz książkowy w almanachu „Dojrzewające słowa” Ossolineum. W roku 1959 z filologiem Jerzym Jankowskim założył Studencki Teatr Dramatu i Poezji CzłoWiek XX, debiutujący w styczniu 1960 widowiskiem „Czas życia i czas śmierci” według tekstów Andriejewa, Saroyana, Śliwiaka, Gruszczyńskiego i Różewicza w adaptacji Henryka Gały. Teatr istniał do roku 1963, przygotował osiem premier/adaptacji, z czego pięć było dziełem Henryka Gały, często piszącego też wspólnie z Janem Czopikiem.
Również w roku 1959 zadebiutował jako dramaturg jednoaktówką „Nadmiar” w studenckim teatrze „Kalambur”, współpracował z grupą literacką „Dlaczego Nie” oraz współtworzył klub studentów i młodej inteligencji „Hades”. Od 1961 roku publikował wiersze w rubryce „Dolnośląskim piórem i węglem” nowopowstałego pisma „Kultura Dolnośląska”, zaś w roku następnym wydał nakładem Zakładu Narodowego Im. Ossolińskich we Wrocławiu debiutancki tomik „Żywot Rudego” – do momentu wyjazdu z Wrocławia w roku 1976 opublikował jeszcze pięć kolejnych, w tym głośny zbiór „Biały blues”. W roku 1964 był inicjatorem powstania Klubu Młodzieży Artystycznej ZSP „Arka”, zaś co do przynależności organizacyjnej, to jeszcze w latach 50. był członkiem Zrzeszenia Sportowego „Gwardia”, od roku 1967 należał do Towarzystwa Miłośników Wrocławia, a od 1969 do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Przez pięć lat współpracował z poetą Andrzejem Bartyńskim, późniejszym prezesem Zarządu Dolnośląskiego Związku Literatów Polskich – odbywali regularne występy, nawet trasy z zespołem muzycznym, organizowane przez Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne. Przygotowali razem, między innymi, program „Poeci na estradzie” czy spektakle poetycko-muzyczne „W odzyskanym domu” w roku 1969 oraz „Październikowe róże” w roku 1970. Wraz z Lotharem Herbstem prowadził w magazynie tygodniowym „Gazety Robotniczej” rubrykę „Ex Libris”. Dużo też tworzył: tylko w roku 1969, poza tomikiem „Klęska zielonego rowu”, napisał słuchowisko „Skradziony appendix” dla PRiTV Wrocław, niezrealizowaną sztukę „Wniebowzięci” na zamówienie Teatru Komedii i Estrady we Wrocławiu oraz był współautorem tekstów do programu muzyczno-kabaretowego „Kto kupi wiolonczelę”. Pisał też recenzje i felietony, był kierownikiem klubu studenckiego „Pałacyk”, współpracował z wrocławskim oddziałem Polskiego Radia, a od roku 1970 z Państwową Operą we Wrocławiu, której był kierownikiem literackim do chwili wyjazdu z Wrocławia. W roku 1974 miała w niej miejsce premiera opery „Tamango”, do której napisał libretto, a muzykę stworzył Tadeusz Natanson.
W roku 1976, urzeczony pięknem nadnarwiańskiej przyrody, porzucił małą stabilizację ery Gierka i pewną posadę w dużym mieście, przeprowadzając się do Łomży z żoną Ireną i maleńką córką Aleksandrą.
– Pomyślałem sobie, że jeszcze mogę coś w swoim życiu zmienić tak zasadniczo, żeby po prostu to życie się odmieniło – wspominał Henryk Gała w roku 2013. – Żebym nie przenosił się we Wrocławiu do kolejnych, coraz bardziej „luksusowych” mieszkań, żebym nie był skazany na tę jedną drogę, nieco swobodniejszego życia. Łomża była wówczas powiatową mieściną, ale już z pewnym, znaczącym dorobkiem kulturalnym. Przede wszystkim wokół biblioteki, dzięki pani Helenie Czernekowej, powstały towarzystwa naukowe, jak Towarzystwo Języka Polskiego, Towarzystwo Historyczne. Wcześniej istniało już Łomżyńskie Towarzystwo Naukowe. I to był już taki ponadpowiatowy dorobek, wynikający z pewnych, dawnych dokonań w carsko-gubernialnej Łomży. Drugim bardzo znaczącym elementem tej ponadpowiatowości było Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, ponieważ jego członkami byli profesorowie, działacze, ludzie znaczący w ówczesnej Polsce. A kiedy przyjechałem tu na imprezę literacką, zaproszony przez wojewodę łomżyńskiego Jerzego Ziętarę, uderzyło mnie to, że istnieje tutaj takie właśnie towarzystwo, jakich w kraju były wtedy setki, ale z którego opinią liczą się władze wojewódzkie! Wpływał na to autorytet członków TPZŁ, dzięki czemu miało ono pewien wpływ nawet na partyjne rządy. Były to więc dwie rzeczy, dzięki którym można było powiedzieć, że Łomża nie była wtedy takim tuzinkowym, powiatowym miasteczkiem. Natomiast reszta rzeczywiście była po prostu biedna. Dlatego Święto Kultury Staropolskiej, które wtedy odbywało się w Łomży, było takim hasłem, jak gdyby do skoncentrowania wszystkich sił, aby tę Łomżę pokazać gdzieś dalej, niż tylko w najbliższej okolicy. Łomży oczywiście przeszkadzało cały czas, że nie umiała pokłonić się na wschód, to znaczy w stronę Białegostoku i grawitowała raczej na południowy zachód, w kierunku Warszawy, co było zarówno ludzko jak i historycznie głęboko uzasadnione. I przyjechałem do miasta, w którym jedno z dwóch kin, „Millenium”, było jeszcze ogrzewane piecem kaflowym, o którym niewiele słyszałem i wiedziałem.
Jak wspomina Irena Józefowicz-Gała przygotowania do przeprowadzki rozpoczęli 23 maja 1976 roku, a do Łomży zjechali w sierpniu, lokując się w mieszkaniu przy ul. Wojska Polskiego 31/26.
Już wtedy mieli jednak upatrzoną i szybko kupioną działkę w Drozdowie, przy ul. Kraska 34; początkowo pod uwagę była brana też inna, leżąca naprzeciwko cmentarza przy ulicy Głównej, ale stanęło na tej w bardziej zacisznej i malowniczej okolicy, z bajecznym widokiem na rozlewiska Narwi. Budowa wymarzonego domu trwała z perypetiami kilka lat, co Henryk Gała opisał w humorystycznym tekście, dostępnym w formie maszynopisu. Przeprowadzka miała miejsce w roku 1982; wiele prac, nie tylko wykończeniowych, bo choćby ułożenie parkietu oraz meble, np. do pokoju córki, poeta wykonał osobiście. Zamieszkując na wsi i zajmując się uprawami, choćby orzecha włoskiego, musiał też spełnić określone wymogi, dlatego w roku 1983 został członkiem Wojewódzkiej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej w Łomży.
W nowopowstałym województwie łomżyńskim Henryk Gała objął początkowo stanowisko zastępcy dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego, ale już w roku 1977 został prezesem Łomżyńskiego Towarzystwa Muzycznego, dzięki czemu łomżyńska szkoła muzyczna uzyskała II stopień, a jesienią tegoż roku doprowadził do powstania orkiestry kameralnej. Po dwóch latach została ona upaństwowiona, stając się Łomżyńską Orkiestrą Kameralną i poprzedniczką Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. – Był to początek 1977 roku – wspominał Henryk Gała. – W zarządzie Towarzystwa Muzycznego zebrało się kilka osób i zaczęliśmy z taką nieufnością, bo przecież oni mnie nie znali, układać jakiś plan działania. Były różne pomysły i coś się działo. Przede wszystkim zależało nam na podniesieniu poziomu zajęć w ognisku muzycznym. I jesienią 1977 roku zjawił się kolega Waldemara Szpalińskiego, koncertmistrz Filharmonii Białostockiej, Mieczysław Szymański z propozycją, żeby założyć w Łomży orkiestrę kameralną. Wojewoda Cłapka zadzwonił do mnie z tą informacją i ogromnie się ucieszyłem! Zaczynaliśmy z importowanymi muzykami, których w Białymstoku był wtedy nadmiar. Od razu założyliśmy, że to będzie zespół przy Towarzystwie Muzycznym, ale zawodowy, były już wcześniej takie precedensy, istniały nawet w Europie. Wojewoda Cłapka działał szybko i zadzwonił do ministerstwa, jaka jest możliwość przyznania etatów dla naszej orkiestry. Na początek udało się załatwić 11 etatów i już była możliwość powstania zawodowej orkiestry kameralnej. A powołanie do życia, w głębi nadnarwiańskich bagien, zawodowej orkiestry kameralnej argumentowaliśmy tym, że dzięki tym muzykom będzie możliwość podniesienia poziomu nauczania w szkole muzycznej, bo trzeba ich było gdzieś zatrudnić. Dzięki temu przyznano tych 11 pierwszych etatów, a potem, stopniowo, kolejne. Muzycy mieli edukować młodzież tak, aby z czasem młodzi muzycy z Łomży zaczęli grać w orkiestrze, co już zresztą od dawna ma miejsce. I takie są okoliczności faktograficzne powstania Łomżyńskiej Orkiestry Kameralnej, działającej z ogromnymi sukcesami do dziś, Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego.
Na przełomie lat 1980/81 Henryk Gała był wicedyrektorem działu oświatowo-wydawniczego Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży, po czym oddał się pracy dziennikarskiej w istniejącym wówczas od niespełna roku, bardzo opiniotwórczym i cenionym tygodniku „Kontakty”: zadebiutował w nim felietonem w numerze 33 z 23 sierpnia 1981, w stopce wśród stałych współpracowników pojawił się od 4 października, zaś od grudnia tego roku był już etatowym pracownikiem, publikującym regularnie reportaże, felietony czy recenzje.
Współpracował też z warszawskimi „Nowymi Książkami”, jako Andrzej Jasion pisał recenzje, jako Jan Baldrian zajmował się przekładami z języka rosyjskiego, sztuki teatralne sygnował wtedy pseudonimem H. A. Gasz, zaś literaturę dziecięcą Adam Prywer („Piąta strona świata” 1987) oraz Adela Drozdowicz („Wyjedźmy za miasto tato” 1988). Jako Adam Prywer podpisywał też teksty piosenek, na przykład „Biały obłok”do muzyki Filipa Molaka.
W roku 1987 nastąpił kolejny przełom w życiu Henryka Gały – założył w Łomży Państwowy Teatr Lalek, był jego pierwszym dyrektorem do sierpnia 1991 roku, a niekiedy też aktorem („Przygody Małego Lewka” 1989) oraz reżyserem i autorem jako H.A. Gasz („Furka Purka” 1990).
Ta druga sztuka była wystawiona wcześniej, bo wiosną tego samego roku, również w Szwajcarii, w Bazylei i okolicznych miejscowościach, jako „Furka Purka und die Zauberringe” w reżyserii Alexa Eckerta, gdzie Henrykowi Gale i autorowi muzyki Bogdanowi Szczepańskiemu towarzyszyli na scenie muzycy Mirosław Kotleczuk, Jan Suchodoła i Wiesław Wasik. Wtedy też, w roku 1988, hucznie obchodził jubileusz 30-lecia pracy twórczej, w ramach którego ukazał się „Pomarańczowy zeszyt” z młodzieńczymi wierszami z lat 1956-58.
– Do orkiestry wówczas brakowało w Łomży do kompletu drugiej wielkiej domeny sztuki jaką jest teatr – wspominał rok 1987 Henryk Gała. – I pomyślałem, że można spróbować z teatrem, w czym pomogło mi dwóch ludzi życzliwych sztuce: ówczesny wojewoda łomżyński Marek Strzaliński i wiceminister kultury, wcześniej wicewojewoda łomżyński, Kazimierz Cłapka. Z ich pomocą udało się zaszczepić w Łomży sadzonkę teatru. Udało się założyć teatr na zasadach znacznie bardziej szalonych niż organizacja orkiestry, bo powołanie pierwszego zespołu kameralnego poprzedziło założenie Towarzystwa Muzycznego w Łomży. Tutaj natomiast nie było nic. Wojewodzie przyniosłem program teatru na stronie maszynopisu i po 15. minutach rozmowy na tematy organizacyjno–ekonomiczne powiedział: dobrze, robimy to. Zadzwoniłem też do wiceministra, który powiedział: co będę mógł, to pomogę. Wszystko zaczęło się w maleńkiej salce z małą sceną. Udało mi się skaperować Tomasza Brzezińskiego, który był wtedy dyrektorem teatru lalek w Zielonej Górze. I od podstaw stworzyliśmy mały teatrzyk lalkowy dla dzieciarni, bo to jest bardzo pociągające dla aktorów. Udało mi się też zatrudnić zespół techniczny, od którego również bardzo wiele zależy. I zaczęliśmy w tej salce grać, ucząc dzieci teatru. Jednocześnie, aby nie stał się to najgorszy z możliwych teatrów – teatrzyk prowincjonalny w niedobrym rozumieniu tego słowa – przyszła mi do głowy idea zrobienia jakiegoś festiwalu, spotkań ludzi teatru – festiwalu „Teatru w walizce”. I tak pół roku po uruchomieniu teatru ruszył ten festiwal. Myślę, że te moje pięć lat w „strychowych” warunkach zawarły w sobie wystarczająco dużo zachęt, aby teatr istniał dalej. I to się pięknie toczy dalej w siedzibie, którą wywalczył obecny dyrektor Jarosław Antoniuk. Dzięki swoim niewątpliwym uzdolnieniom wszedł on w festiwalowy obieg europejski i wspaniale rozwija to, co kiedyś zacząłem i z tego ogromnie się cieszę!
Po rozstaniu z teatrem Henryk Gała wrócił na szerszą skalę do tworzenia poezji, dlatego powrotny tomik z roku 1983 „Księstwo narwiańskie” szybko zyskał następców, choćby „Akademię poetów”, „Lustro doliny” czy „Dopóki teraz”. Poeta prowadził wówczas agencję sztuki Ast (później Aster), w której wydawał nie tylko własne książki, ale też innych lokalnych autorów, np. tomik „Jak kukułki” Jarosława Zenona Choromańskiego w roku 2001. Był też prezesem zarządu Oddziału Wojewódzkiego Towarzystwa Kultury Teatralnej.
Na przełomie wieków wrócił do regularnej pracy dziennikarskiej, od numeru 30 (72) z sierpnia 1999 do numeru 5 (98) z lutego 2000 pełniąc funkcję redaktora naczelnego tygodnika regionalnego „Prosto”, w którym również publikował, choćby recenzje czy dłuższe teksty, jak „Poeta kamienia” o pochodzącym z Gaci koło Łomży słynnym, pracującym w USA rzeźbiarzu Stanisławie Lutostańskim. Na początku obecnego stulecia doczekał się trzytomowego podsumowania swej twórczości nakładem MDK-DŚT, ale nader regularnie wydawał kolejne książki oraz płyty CD z autorskimi nagraniami poezji oraz teatrów wiersza.
Był też stale obecny na łamach ogólnopolskiej prasy fachowej, choćby za sprawą wywiadów w „Poezja dzisiaj” i w „Dialogu”, gdzie drukiem ukazała się, wyróżniona w konkursie historycznym Ośrodka Karta, sztuka „Chociaż tyle” (2008). Regularnie angażował się w tym okresie w różne inicjatywy, był szefem jury rozlicznych konkursów, nie tylko literackich czy poetyckich, odbywał też spotkania autorskie, nie tylko w Łomży, ale również na terenie całego kraju. W roku 2016 czytał swoje wiersze podczas wspólnego koncertu poetyckiego „Kobiety poety” z orkiestrą Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w ramach łomżyńskiej odsłony Nocy Muzeów. W roku 2018 obchodził jubileusz 80-lecia oraz 60-lecia pracy twórczej, co uczczono aż trzema okolicznościowymi imprezami: w Muzeum Przyrody w Drozdowie, z udziałem kwartetu Filharmonii Kameralnej oraz samego jubilata jako poety-solisty, w Teatrze Lalki i Aktora w Łomży oraz w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży.
W tym samym roku dokonał wyboru poetyckich tekstów, dopełniających muzykę podczas koncertu Filharmonii Kameralnej z okazji 600-lecia lokacji Łomży w katedrze.
Jego twórczość była tłumaczona na angielski, francuski, rosyjski, bułgarski i tatarski, a za wieloletnią pracę twórczą i działalność organizacyjną został uhonorowany licznymi nagrodami, medalami i odznaczeniami, w tym Złotym Krzyżem Zasługi, srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, medalem za zasługi dla Województwa Łomżyńskiego, nagrodą i medalem Zygmunta Glogera Społecznego Stowarzyszenia Prasoznawczego „Stopka” w Łomży czy nagrodą prezydenta Łomży za szczególne osiągnięcia w dziedzinie kultury za rok 2012.
W ostatnich latach, mimo podeszłego wieku, był wciąż bardzo aktywny twórczo: regularnie publikował w internecie nowe wiersze, jego utwory pojawiały się też w licznych antologiach – ostatnia to „Jak po tym wszystkim wiersze pisać”, wydana w roku 2019 przez Gdański Klub Poetów, dedykowana zamordowanemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi, zapowiadał też kolejny tomik po „Połowie chwili” z wiosny 2019 roku. Ciężka choroba uniemożliwiła realizację tych planów – Henryk Gała zmarł w Drozdowie 17 lutego 2020 roku i spoczął na tamtejszym cmentarzu parafialnym. Pozostał po nim jednak przebogaty dorobek literacki, a do tego, jak mawiał, dwie kolejne, po Oleńce, ukochane „córeczki”, to jest Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego oraz Teatr Lalki i Aktora, a do tego Łomżyńskie Towarzystwo Muzyczne oraz Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Walizka”.
Wojciech Chamryk
Twórczość:
„Żywot Rudego” 1962 Ossolineum
„Rozkuwanie ziemi'” 1965 Wydawnictwo Literackie
„Głosy do cienia” 1965 Ossolineum
„Klęska zielonego rowu” 1969 Ossolineum
„Biały blues” 1972 Ossolineum
„Próby ognia” 1974 Ossolineum
„Księstwo narwiańskie” 1983 Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
„Piąta strona świata” 1987 LSW (jako Adam Prywer)
„Pomarańczowy zeszyt” 1988 MDK-DŚT (wiersze młodzieńcze 1956-58)
„Wyjedźmy za miasto tato” 1988 LSW (jako Adela Drozdowicz)„Akademia poetów” 1991 LSW/MDK-DŚT
„Odado – teatr wiersza” 1997 Ast
„Lustro doliny” 1997 Kontakty, dwa wydania
„Drugie pióro pelikana” 1999 Aster/MDK-DŚT
„Dopóki teraz” 2000 Aster
„Skórzany notes” 2003 Aster
„Teatry wiersza” 2003 MDK-DŚT
„Liryka i inne wiersze” 2004 MDK-DŚT
„Scena mała i mniejsza” 2005 MDK-DŚT
„Poezje wybrane” 2008 LSW
„Zapiski na powiekach” 2010 Pati
„Gdzie rzeka zawiła” 2012 Fundacja Narwiańska/Muzeum Przyrody w Drozdowie
„Teatr wiersza i liryka” 2013 CD (utwory z lat 1962-2012 w wykonaniu autora)
„Złudzenia ontyczne” 2014 ASPRA-JR
„Odado. Teatr wiersza w wykonaniu autora” 2015 CD Polskie Radio Białystok
„Nie po kolei” 2016 Wyd. Adam Marszałek (+ CD „Odado. Teatr wiersza w wykonaniu autora”)
„Połowa chwili” 2019 MDK-DŚT
„Wiersze niedzielne” 2019 wydanie bibliofilskie