Wyborcza wojna plakatowa
Choć nie znamy jeszcze pełnej listy kandydatów na Prezydenta Polski to na ulicach, nie tylko Łomży, toczy się już prawdziwa wojna. „Ranni” zostali najważniejsi kandydaci, Sławomir Mentzen stracił twarz, a Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zostali pocięci i zerwani.
Państwowa Komisja Wyborcza do tej pory zarejestrowała 12 kandydatów na Prezydenta RP, ale zgłoszeń wpłynęło więcej. W sześciu przypadkach trwa jeszcze jeszcze analiza dokumentów. Zapowiada się „wysyp” kandydatów, choć realną szansę na wybór za zaledwie kilku.
Kampania wyborcza to kosztowne przedsięwzięciei za każdy materiał wyborczy trzeba zapłacić. Materiały wyborcze opatrzone nazwą komitetu podlegają ochronie prawnej i za ich niszczenie grozi odpowiedzialność karna. Niestety są już pierwsze doniesienia o niszczeniu materiałów wyborczych.
Komenda Miejska Policji w Łomży prowadzi jedno postępowanie z kodeksu wykroczeń, które dotyczy banerów Rafała Trzaskowskiego powieszonych na ul. Ogrodowej, tuż przy komendzie. Funkcjonariusze wyjaśniają także okoliczności zniszczenia banerów tego samego kandydata w Nowogrodzie.
Posłanka Alicja Łepkowska-Gołaś codziennie otrzymuje po kilka sygnałów o zniszczeniu banerów kandydata Platformy Obywatelskiej. Pytana o skalę zjawiska tłumaczy, że na poziomie Ziemi Łomżyńskiej są to już setki uszkodzonych reklam. „Zrywanie systemowe – tłumaczy - dwie – trzy osoby podjeżdżają samochodem i zrywają”. Część z tych banerów po sklejeniu wraca na płoty, inne trzeba zastępować nowymi. Zdaniem parlamentarzystki to „kpina z demokracji”, której jak mówi, doświadczała w swojej kampanii.
Niszczenie reklam dotyczy także innych kandydatów. Wiesław Grzymała z Prawa i Sprawiedliwości nie zbiera informacji o zerwanych materiałach wyborczych swojego kandydata, ale nawet przy głównej ulicy Łomży – Alei Legionów widział kilka uszkodzonych. Część z nich została zerwana, inne pocięte nożem – wyjaśnia. Także ten komitet, o ile się da, klei zniszczone reklamy i ponownie wiesza na ogrodzeniach.
Jeszcze kilka dni temu na wjeździe do Łomży od strony Kupisk, wyborców witał Sławomir Mentzen, ale bez twarzy. To się już w Łomży zdarzało, że ktoś pozbawił kandydata „człowieczeństwa”. Tu także zdarzają się uszkodzenia banerów, i jak mówi Marcin Mieczkowski, są to pojedyńcze sztuki.
Praktycznym elementem ustroju demokratycznego są wybory. Poprzedza je czas kampanii, by poszczególni kandydaci mieli szansę zabiegać o nasze – wyborców poparcie. Robią to na różne sposoby, w tym poprzez wywieszanie różnego rodzaju reklam czy ulotek. Zatem dobanerów wywieszonych, często w zaskakujących miejscach, jesteśmy przyzwyczajeni i powinniśmy rozumieć ich rolę. Lepiej swoje poparcie albo niechęć wyładować idąc na głosowanie, niż niszczyć ich podobizny. To nie ma znaczenia dla wyniku wyborów, za to może skończyć się odpowiedzialnością karną.