Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 537

Kosztowne towarzystwo

Około 200 tysięcy złotych pochłonęły prace jakie miejskie jednostki wykonały w użyczonym przez prezydenta Mieczysława Czerniawskiego na rzecz Towarzystwa Wiedzy Powszechnej budynku przy ul Studenckiej. Część kwoty pokryło Towarzystwo, ale zdecydowaną większość miasto. To ile? dotychczas było tajemnicą - nie udało się tego ustalić nawet Komisji Rewizyjnej Rady Miasta. Okazuje się, że poza ekipami Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, które do prac w budynku użyczonym TWP wysłał prezydent Czerniawski, pojawiały się tak także ekipy poległego prezydentowi Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

Umowę użyczenia Towarzystwu Wiedzy Powszechnej bezpłatnie na 20 lat budynku wraz z działką przy ul. Studenckiej 11 prezydent Mieczysław Czerniawski podpisał z prezesem TWP Witoldem Wincenciakiem w blasku fleszy fotoreporterów 24 lipca bieżącego roku. Wówczas zapowiadano, że w budynku Towarzystwo ma utworzyć publiczne przedszkole i żłobek, co oznacza, że dzieci będą przyjmowane za darmo, a samorząd przekaże środki pokrywające w 100% koszty utrzymania dzieci. Prezydent tłumaczy, że to ugoda z Towarzystwem, które na 1,6 mln zł oszacowało swoje roszczenia z tytułu niewypłaconej przez miasto dotacji oświatowej za 2008 i 2009 rok, i że przy okazji Łomża rozwiąże problem braku miejsc w przedszkolach.  
Umowa od początku wywołała wiele kontrowersji. Podpisując ją prezydent nie wiedział ile warta jest nieruchomość - jak wówczas mówiono „wyceny jeszcze nie ma”. O zamiarze podpisania umowy nie wiedzieli miejscy radni, który tradycyjnie w wakacje mają wakacje. Po ich powrocie rozpętała się awantura, która skutkowała skierowaniem sprawy do wyjaśnienia przez Komisję Rewizyjną, ale także do Wojewody Podlaskiego i Regionalnej Izby Obrachunkowej w Białymstoku. Te dwie ostatnie instytucje uznały, że prezydent jednoosobowo i bez pytania o zgodę radnych, miał prawo podpisać umowę użyczenia nieruchomości. Radni z Komisji Rewizyjnej podważają jednak możliwość zawarcia „ugody”- choć prezydent wielokrotnie później zapewniał, że ugody z TWP nie zawierał, i zasadność wydania środków miejskich na remont budynku przekazanego już Towarzystwu. O tym ile ten remont miasto kosztował dotychczas było tajemnicą. Arkadiusz Kułaga, dyrektor MPGKiM, któremu prezydent zlecił prace w budynku TWP, pytany na październikowym posiedzeniu Komisji Rewizyjnej o te koszty mówił, że „przed rozstrzygnięciem spraw przez Prezydenta nie może takiej odpowiedzi udzielić”. 
-  To walka z wiatrakami – oceniała radna Bernadeta Krynicka - Komisja nie jest władna zmusić prezydenta do udostępnienia materiałów i przychodzenia na posiedzenia komisji. Jedyna jednostka, która może to wszystko skontrolować, jest CBA.
Rada Miasta nie chciała jednak zgłosić sprawy do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wobec czego komisja przedstawiała raport końcowy sprowadzający się do... kapitulacji. 
- Nie można udawać, że się pracuje, jak komisja wszystkie swoje możliwości wyczerpała – mówiła, uzasadniając wniosek, Elżbieta Rabczyńska, przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Rady Miasta.
Na taką spektakularną klęskę rajcy zgodzić się nie chcieli, tym bardziej, że prezydent zapowiedział, że już przedstawi radnym pełną informację na temat powołania i kosztów remontu przedszkola TWP. 

Cena podzielona
Koszty robót wykonanych przez pracowników MPGKiM w budynku przy Studenckiej sięgnęły blisko 200 tysięcy złotych. Nie wszystkie jednak obciążyły budżet miasta.
- Miasto zapłaciło 125 tys. 446 zł, a Towarzystwo Wiedzy Powszechnej 66  tys. 213 zł – mówi Arkadiusz Kułaga przedstawiając to co i za ile w budynku przy Studenckiej wykonywali podlegli mu pracownicy. 
Dyrektor MPGKiM podkreśla, że miasto pokryło koszty „przywrócenia właściwego stanu technicznego obiektu”, a Towarzystwo zapłaciło za dostosowanie go do potrzeb przedszkola. Przyznaje jednak, że „MPGKiM nie ma umowy pisemnej z TWP”.
- Zostało to rozliczone na podstawie zlecenia – mówi Kułaga dodając, że pieniądze już wpłynęły na konto. 
Okazuje się, że w tym samym czasie gdy pracownicy MPGKiM za pieniądze z miasta prowadzili w budynku m.in. remont instalacji centralnego ogrzewania spotykali się tam z pracownikami miejskiej spółki MPEC. 
- W ramach bieżącej eksploatacji węzła cieplnego będącego i pozostającego nadal własnością MPEC sp. z o.o. w Łomży został wyremontowany własnymi służbami moduł ciepłej wody użytkowej (c.w.u.) - podaje Ryszard Fiedorowicz, wiceprezes miejskiej spółki. - Koszt materiałów użytych do remontu – 7171,35 zł. 
Kosztów „robocizny” prezes nie wylicza, bo jak twierdzi mieszczą się one w ogólnej puli wynagrodzeń pracowników. Na pytanie kto wysłał tam ekipę MPEC? odpowiada, że o potrzebie takich prac decydują służby techniczne MPEC-u.  
- Każdego roku, każdy węzeł cieplny przechodzi okresowe przeglądy i w razie potrzeby remonty, wymianę aparatury kontrolno-pomiarowej.  Drobne prace konserwacyjno-remontowe w postaci np. wymiany filtrów, zaworów wykonywane są na większości tych urządzeń, natomiast o większym zakresie dotyczą kilkudziesięciu z nich – przekazuje.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę