Interwencje strażaków po burzy
Głównie do powalonych drzew i konarów wyjeżdżali łomżyńscy strażacy po wczorajszej burzy. Jedno z drzew spadło na zaparkowany samochód, a inne na linię energetyczną. Nikt z ludzi nie ucierpiał.
W związku z przechodzącym nad regionem frontem atmosferycznym, łomżyńscy strażacy zanotowali dziewięć interwencji. Wyjeżdżali głównie do powalonych drzew i konarów, które tarasowały przejazd. Cztery interwencje związane z powalonymi drzewami i dwie z połamanymi konarami miały miejsce na terenie Łomży. Na ul. Wyszyńskiego drzewo spadło na zaparkowany samochód. W pozostałych przypadkach nie wiązały się one ze stratami. Na jednym ze sklepów podmuch wiatru poluzował metalowe okucie dachu.
Powalone drzewa usuwano także na terenie gmin: Piątnica i Miastkowo. W tym drugim przypadku upadające drzewo uszkodziło linię energetyczną.
Mniej więcej w czasie przechodzącej burzy strażacy wyjeżdżali do pożaru na piątnickim cmentarzu, gdzie prawdopodobnie od świeczki zapalił się wieniec. Na okolicznych drogach sporo było małych, połamanych gałęzi. Brak sygnałów o poszkodowanych ludziach.
Największy podmuch wiatru 30 km/h stacja pogodowa IMGW w Marianowie zanotowała o godz. 15:30. Wg tej samej stacji pogodowej, podczas przechodzącego frontu spadło 3,9 litra wody na m2.