Portret chirurga
Rewelacyjne arcydzieło ze zbiorów Towarzystwa Fotograficznego. Zwarta kompozycja gdzie mniej szczegółów znaczy lepiej: fragment np. czepka lekarskiego to czytelny rekwizyt określający profesję. Przykład wysokich lotów po obu stronach obiektywu, bez narzucającej się obecności fotografa (też lekarza). Swobodne pozowanie, wewnętrzny spokój człowieka, który posiada moc przywracania życia. Wieczorny dyżur - może przed kolejną operacją, gdy bardziej czuje się ciężar odpowiedzialności? Portret psychologiczny - dzieło sztuki i dokument, intrygujący zapis ukrytych emocji - także okazja do zadumy nad odchodzeniem ludzi z klasą - przedwojennego wychowania, na wysokim poziomie. Onieśmielająca osobowość w stylu minionej epoki, gdzie dominowały niepisane a obowiązujące zasady i dbałość o kulturę. Świetny moment dla fotografa: zdobyć zaufanie osoby portretowanej, zbliżyć się nie fałszując proporcji obrazu, wykorzystać światło zastane. Przy tak ciasnym kadrowaniu łatwo o niespodzianki, powstały np. trójkątne narożniki na osi twarzy: ciemny pod brodą i jasny nad czołem. Zwiększenie któregoś z nich odciągnęłoby uwagę od głównego tematu. Tu nie rozciągają pespektywy, nie wprowadzają niepokoju, plastycznie się równoważą, są jak symboliczne wskazówki. Widzimy pośrednika między życiem a śmiercią pacjentów (biel czepka - jasność życia a czerń - ciemność odejścia). Jak przedziwnie losy ludzkie się przeplatają: schowane do archiwum zdjęcie pozostałoby tylko pięknym portretem bez nazwiska, gdyby nie przypadek. Przez długie lata nikt nie potrafił rozpoznać twarzy na fotografii, w końcu piszący te słowa poprosił starszego brata z innego miasta o pomoc w rozpoznaniu lekarza z Łomży, bagatela: sprzed 50 lat. -„Poznaję! On uratował życie naszej Mamie po wypadku samochodowym - zawrócił na salę operacyjną sanitariuszy już odnoszących ją do kostnicy! To ordynator oddziału chirurgicznego - Witold Prusiński z d. szpitala Św. Ducha z ul. Wiejskiej w Łomży”. Jakby w rewanżu nastąpiło przywrócenie tej postaci do nowego życia - już nie anonimowego, w wymiarze nieśmiertelnym: artystycznym.