Komora
Historia w puzzlach: najpierw Muzeum Północno-Mazowieckie, gdzie czekała na odkrycie odbitka „pocztówkowa” z odręcznym opisem: „Wincenta, gmach komory celnej”. Bez daty, autora i powodu wykonania fotografii - dziś unikalnej. Może pamiątka z wycieczki na pogranicze Prus Wschodnich? Trochę dziwi brak uzbrojonych strażników, znanych z propagandowych zdjęć, na których prowadzą do aresztu przemytników z workami tytoniu na plecach. Tu w drzwiach „gmachu” pojawił się mundurowy z gazetą w dłoni, drugi z małym chłopcem w centrum tłumu: zamiast buta ma chyba opatrunek z bandaży - czekają sztywno, wpatrzeni w fotografa krzątającego się przy trójnogu. Zesztywniał obok elegant w meloniku, może „pisarz” urzędowy - stać go na rower, więc zdążył dojechać. Długo trwało, skoro zbiegło się niemało włościan, z lewej idzie zamożniejsza elegantka - możliwe, że nauczycielka, w bogatszej wsi mogła być szkoła. Najciekawsze: nad wejściem do „gmachu komory” słabo czytelny szyld: ”Zoll” czyli skrót niem.”Komora Celna”(Zoll-amt), nad szyldem 2-głowy rosyjski orzeł. Łatwo znaleźć rysunki tego godła, ma drapieżnik na sobie wiszące herby: przyduszonej Polski, Krymu itd. co datuje fotografię na 2 poł. XIX wieku. Kolejny etap układanki: Łomża 2012 rok, archeolog Mieczysław Bienia podczas wykopalisk przy budowie „Bulwarów” nad Narwią, odkrywa w ciemnobrunatno-szarym piasku plombę handlową, ołowianą o wym.14,2x13,4 mm, z polskim tekstem: „Wincenta". Na odwrocie 4-kątnej plomby: duża litera „M” z koroną (oznaczenie cara Mikołaja I) oraz powtórzenie: „Wincenta / tow”- tu niestety wyrwa, w miejscu daty. Czy internet pomoże? Portal„Odkrywca” to dalsza część puzzli: ktoś prezentuje podobną plombę, wreszcie z datą: 1846, tylko kształt owalny (może kwadrat lub owal wyciśnięte w ołowiu, oznaczały różny rodzaj towaru?) Ten sam napis: „Wincenta /Tow/Zagra” (czyżby „Towary zagraniczne”?). A skąd polskie napisy? Tu pojawia się bezcenna część układanki: książka dr Krzysztofa Latawca, z 2014 r: „Rosyjska straż graniczna w Królestwie Polskim..1851-1914” Teraz wiemy, że mieliśmy własną sieć Komór Celnych i Straż polską na wzorach francuskich. W 1851 roku rosyjska straż zastąpiła tę rodzimą formację graniczno-celną. Na ogromnych obszarach leśnych woj. augustowskiego powstała najdłuższa, słabo chroniona granica prusko-rosyjska. Po upadku Powstania Styczniowego, nagłe zwiększenie liczby Rosjan. Przegląd aktów chrztu, ślubów i zgonów w archiwach cerkwi w Polsce i zagranicą ujawnia problemy: np. chętny na ślub oficer straży granicznej musiał mieć zgodę d-cy brygady. Tylko jak znaleźć chętną Rosjankę będąc elementem obcym w lokalnym środowisku -wybierano więc spośród córek celników lub wojskowych. „Najczęściej były to córki wysokich rangą /../ pułkownika czy też generała majora” i tak kornet 9 Łomżyńskiej BSG Konstantin Zamajskij wszedł do oficerskiej rodziny, poprzez żonę Jelenę Butkiewicz, a chorąży z Wierzbołowskiej BSG Iwan Jakubinskij pojął za żonę Fieodosiję Jakuszewską - córkę zarządzającego komorą celną w Wincencie... Okazuje się, że w Królestwie Polskim bardziej okazałe budynki zajmowali dowódcy, a wśród posterunków straży granicznej dominowała drewniana zabudowa, funkcjonowały też łączone z urzędami celnymi.