Szopka
Oto prawdziwy folklor. Fotograficzny skarb z muzealnego archiwum: unikalne zdjęcie kolędników z Zaruzia pod Miastkowem, wędrujących po Łomży w 1977 r. Nie ma tu łatwizny powielania wielowieżowych „szopek krakowskich”, jest oryginalna konstrukcja wzorowana na architekturze wiejskiego kościoła z Mazowsza. Na prowincji jeszcze tkwią korzenie naszej tożsamości, a rodziny są szansą na przetrwanie dawnych obyczajów w najmniej skażonej formie. Pamiętam, że kolędnicy odśpiewali wielozwrotkową pastorałkę, w którą wpleciono lokalne akcenty, m.in. łomżyniankę z osełką masła…Prawdziwy teatrzyk wędrowny, jeden z kolędników ukryty za szopką poruszał kukiełkami. Jest tu obowiązkowy zestaw figurek - Trzej Królowie i Św. Rodzina. Wzruszająco wykonane, z tego co było pod ręką i oszczędne w formie: Dzieciątko owinięte kocykiem, Matka w wiejskiej chuście na głowie… Najsłynniejsza scena przyjścia na świat, jestem przekonany - będzie inspirować kolejne pokolenia.