Święta jak w życzeniach …
Święta Bożego Narodzenia w rejonie Łomży minęły spokojnie. Nie zarejestrowano poważniejszych zdarzeń, choć wyobraźnią Polaków zawładnęła informacja o zatruciu marihuaną 14-osobowej rodziny, do którego doszło w Wigilię pod Zambrowem. Jedna z poszkodowanych osób trafiła do łomżyńskiego szpitala.
Od Wigilii do piątkowego południa Szpitalny Oddział Ratunkowy przyjął 181 pacjentów, czyli ruch jak w weekend - informuje lecznica. Jednym z pacjentów był mężczyzna, który w Wigilię po godz. 19. trafił z objawami zatrucia. Mężczyzna był w stanie ogólnym dobrym, choć uskarżał się m.in. na bóle brzucha. To jeden z członków 14 osobowej rodziny, która w Wigilię uległa zatruciu. W środę (1 dnia świąt) Onet informował o obecności marihuany u domowników owej feralnej Wigilii. Mężczyzna nie wymagał hospitalizacji, a jedynie obserwacji i badań na łomżyńskim SOR-ze. Po tym czasie wrócił do domu. W piątek wszyscy, także dzieci, byli już w domach.
Jak się okazało przyczyną zatrucia był olej konopny zmieszany ze spożywczym. Znajdował się on w butelce zwykłego oleju i ów olej miał być wykorzystywany do smażenia niektórych potraw. Owego specyfiku do leczenia używała zmarła babcia.
- Na miejscu policjanci zabezpieczyli fiolki z olejem konopnym z THC, które były owinięte receptami. Wszystko wskazuje na to, że były legalne, kupione w aptece. Zabezpieczona została również butelka z resztkami tego wymieszanego oleju, na którym smażone były wigilijne potrawy. Oczywiście wszystkie te substancje trafią do badań, bo musimy w pełni wyjaśnić ich pochodzenie oraz wszystkie okoliczności tej sprawy – mówił Onetowi rzecznik podlaskiej policji młodszy inspektor Tomasz Krupa. Sprowadzone na miejsce policyjne psy nie znalazły marihuany.
Od wigilii do piątkowego południa ze świątecznej pomocy medycznej w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży skorzystało 245 osób, w tym 107 dzieci.
Także strażacy minione święta określają mianem spokojnych. Wśrod kilku wyjazdów był pożar sadzy w kominie, który miał miejsce w Wigilię w Srebrowie pod Wizną. Pierwszego dnia świąt ratownicy zostali wezwani do ulatniającego się gazu. O gazie w pomieszczeniach mieszkalnych informował zamontowany czujnik i zanim dojechali strażacy, wszyscy bezpiecznie opuścili domek. Aparatura ratowników nie potwierdziła wskazań odczytu domowego czujnika i dalej można było świętować. Strażacy zalecili jedynie zakup nowego czujnika.
Policja w Łomży i okolicy w czasie świąt nie zanotowała poważniejszych zdarzeń. Także na naszych drogach obyło sie bez wypadku. Z kolei żniwo mieli oszuści działający w internecie. Jak podają policjanci, między 16 a 20 grudnia na komendę zgłosiło się 13 ofiar oszustw internetowych. Być może to nie wszystkie i niektórzy jeszcze liczą, że dostaną zapłacone prezenty.