Pasiasta
Siekierka neolityczna sprzed ok. 4 - 6 tysięcy lat, przypadkowo znaleziona pod Łomżą w trakcie prac polowych i przekazana przez właściciela ziemi do Muzeum. Długa na 12,5 cm, grubości 1,5 cm, ma niestety uszkodzony obuch - smutny przykład współczesnego testu przydatności, przypadek nierzadki w gospodarstwach gdzie rolnicy próbują używać nierozpoznanych początkowo znalezisk jako kliny, przecinaki itp. Gospodarz przyznał, że była druga siekierka - roztrzaskana całkowicie przy próbie uderzenia. Cieszmy się, że jednak pamiętał o Muzeum… Naukowcy przypuszczają, że bajeczne wzory krzemienia pasiastego są pamiątką po wymarłych organizmach morza jurajskiego sprzed ok. 150 mln lat. Taki krzemień mamy w regionie świętokrzyskim, gdzie przetrwała do naszych czasów jedyna w Polsce i Europie Środkowej ogromna neolityczna kopalnia krzemienia pasiastego. Wyroby stąd rozprowadzano w promieniu tysiąca kilometrów - świadectwo prestiżu, zamożności, zapewne nie bez znaczenia religijnego, symbolicznego. Może bardziej magiczne niż użytkowe? Jak pożądane świadczy fakt działania kopalni przez okres ok. 2 tysięcy lat. Odkryta w 1922 r. i częściowo zrekonstruowana, dziś jest rezerwatem archeologicznym w Krzemionkach Opatowskich. Ten pomnik historii i unikalne dziedzictwo narodowe ma nowe zagrożenia: nastała moda na biżuterię z krzemienia pasiastego. Trzeba pogodzić konieczność ochrony zabytku z potrzebami przemysłu jubilerskiego. Uroda krzemienia pasiastego może przewrotnie stać się nadmiernym zagrożeniem. Uroda na pewno nie pomogła siekierce krzemiennej znalezionej pod Łomżą. To zdawałoby się solidne narzędzie, a wbrew pozorom - kruche piękno.