Off Road Kalinowo
Remont drogi przez Kalinowo wygląda skandalicznie. To woła o pomstę do nieba – ocenia kierowca, który codziennie pokonuje tę trasę. Teraz po opadach deszczu wszędzie błoto, doły, i na dodatek po południu do wykopu zsunęła się naczepa. Kalinowo Off Road.
Na drodze powiatowej między Piątnicą a końcem Kalinowa od lutego trwa remont. Zgodnie z harmonogramem, potrwa do połowy czerwca przyszłego roku, ale zanim droga powstanie w standardzie KR2, mieszkańcy muszą przygotować się na utrudnienia – informowaliśmy 26 lutego br.
Kilka uszkodzonych mis olejowych, amortyzatorów, chłodnica, uszkodzona szyba to tylko niektóre ślady jakie „utrudnienia” zostawili u kierowców pokonujących drogę przez Kalinowo. „Remont drogi przez Kalinowo wygląda skandalicznie. To woła o pomstę do nieba” - ocenił Czytelnik, który zadzwonił do redakcji 4lomza.pl z informacją o ciężarówce, która wpadła do wykopu.
Rzeczywiście, na wąskim pasie pod koniec Kalinowa, naczepa ciągnika siodłowego zsunęła się do wykopu. Przechylona czekała na pomoc, której udzielili ludzie pracujący przy remoncie drogi. Najpierw podsypali kruszywem, a następnie ubili. Przy okazji w tym fragmencie poszerzyli pas dla przejeżdżających pojazdów. Usuwanie ciężarówek, bo wjechały tam dwa TIR-y, zajęło kilka godzin, więc w tym czasie droga była całkowicie zablokowana.
Mieli prawo tam jechać – mówią policjanci, których skierowano na miejsce zdarzenia. Dwóch ukraińskich kierowców jadących do Kijowa na remont drogi w Kalinowie skierowała nawigacja. Wg aktualnych znaków, przez most Hubala mogą przejeżdżać pojazdy o masie całkowitej nieprzekraczającej 10 ton (choć zapowiedź niektórych znaków informacyjnych mówi o 15 t.), z wyjątkiem tych do/z Łomży i powiatu łomżyńskiego. Są tacy co jeżdżą licząc na przysłowiowego farta, inni wjeżdżają w błoto.
- Remont zasadny, ale wykonawca skupił się na pracach budowlanych, pomijając ludzi równolegle korzystających z przejazdu – mówi kierowca Zbigniew, który niemal codziennie pokonuje drogę w obie strony. Doświadczony kierowca uważa, że dobra wola wystarczyłaby, choć u remontujących nie dostrzega, aby zamiast Off Roadu były obiecane utrudnienia. Chodzi m.in. o synchronizację świateł sterujących ruchem, czy co jakiś czas wyrównanie terenu i zasypanie dołów. Niewiele, a jednak i tak za dużo.
Mniej delikatni kierowcy sposób prowadzenia remontu określają mianem skandalicznego. Doły, nachylenia, fragmentami droga wyraźnie nie nadaje się dla małych samochodów osobowych. Jeden z kierowców opisuje, że jak było sucho, tumany kurzu rozchodziły się po całej miejscowości. Po deszczu glina i piach zamieniły się w błoto, i nie dziwi go, że naczepa tak łatwo zsunęła się do wykopu. Tu miało leżeć kruszywo, ale ja go nie widzę – tłumaczy. - Zrobiłem zdjęcia i wysyłam do nadzoru.