Tak Via Baltica pokona dolinę Narwi
Ma mieć postać łagodnego łuku o długości ponad 1200 metrów, ponad 26 metrach szerokości i ma opierać się na 23 podporach. Prezentujemy jak ma wyglądać nowy most na Narwi, po którym rzekę i jej dolinę pokonywać będą kierowcy jadący Via Baltica. Ciekawostką techniczną jest to, że lewa jezdnia mostu ma być o niemal 2 i pół metra dłuższa niż jego prawa jezdnia.
Trzeci łomżyński most na Narwi planowany jest do budowy w znacznym oddaleniu od miasta. Jego północy przyczółek planowany jest mniej więcej w połowie drogi między wsiami Czarnocin a Pęzą, na południowy w okolicach Jednaczewa. Narew powyżej tego miejsca ma prostoliniowy przebieg, ale akurat tu gwałtownie zmienia kierunek przepływu tworząc poniżej liczne meandry. W sąsiedztwie występują też liczne starorzecza, co sprawia, że budowa mostu od początku uznawana była za trudne przedsięwzięcie. O lokalizacji mostu i jego wyglądzie - ma to być coś w rodzaju betonowej kładka na podporach bez efektownych i wysokich łuków stalowych czy potężnych pylonów - przesądziła wydana w 2014 roku decyzja środowiskowa.
Więcej znaczy... taniej
Początkowo zakładano, że most o długości 1205 metrów będzie opierał się na 10 podporach głęboko osadzonych w mulistym dnie doliny Narwi podtrzymujących 9 długich w większość po ok. 150 metrów przęseł mostu. Wybrany przez GDDKiA wykonawca, który ma zbudować tę część drogi ekspresowej S61, zaproponował „optymalizację” mostu. Podpór ma być aż 23, aby mostowe przęsła mogły być dużo krótsze, a więc i tańsze.
- Wykonawca zrobił to w ramach optymalizacji przyjętych rozwiązań i twierdzi, że jest to zgodne z decyzją środowiskową – mówił Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA.
Zgodnie z tym planem nowy most ma mieć 18 przęseł o długości 41,5 m, jedno przęsło 76 m, jedno 80 m i dwa o długości 150. Te najdłuższe mają znajdować się nad rzeką i starorzeczem.
Wszystkie przęsła o rozpiętości 41,50 m będą miały ustrój wielobelkowy ze strunobetonowych belek prefabrykowanych typu MGT, zespolonych z płytą pomostową. Pozostałe przęsła ustrój belkowy o przekroju skrzynkowym zmiennej wysokości.
Z dokumentów wynika, że długość mostu to 1205 metrów, ale lewa jezdnia – ta prowadząca w Kierunku Warszawy - będzie miała 1206,24 m długości, a prawa – w kierunku Ełku – będzie o niemal 2 i pół metra krótsza - 1203,76 m długości.
Inwestycja z poślizgiem
Plany nowego mostu na Narwi koło Łomży, wraz z całą dokumentacją projektową znajdują się w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim. To tam będzie wydana decyzja administracyjna o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) umożliwiające rozpoczęcie prac budowlanych.
Oczekiwano, że decyzja o wydanie której wystąpiono latem ubiegłego roku, zostanie podpisana w maju tego roku, ale nastąpiło kilkumiesięczne opóźnienie. Teraz Rafa Malinowski z GDDKiA w Białymstoku podaje, że nowy oczekiwany termin jej uzyskania to jesień tego roku.
Przypomnijmy włoska firma Toto Costruzioni umowę na zaprojektowanie i zbudowanie 13-kilometrowego odcinka Via Baltica stanowiącego większość obwodnicy Łomży, od znajdującego się w okolicy Sierzput węzła „Łomża Zachód” do zlokalizowanego koło Kisielnicy węzła „Kolno”, wraz z łącznikiem DK64 stanowiącym swoistą obwodnicę Piątnicy, podpisała w październiku 2018 roku. Prace Włosi wycenili na ponad 525 milionów złotych. Zgodnie z umową, od chwili otrzymania ZRID będą mieć 16 miesięcy na zbudowanie mostu i wszystkich dróg. Do tego okresu nie wlicza się okresów zimowych od 15 grudnia do 15 marca. To oznacza, że ta część Via Baltica powstanie najwcześniej pod koniec 2022 roku.