Infrastruktura ma być zgodna z unijnym prawem ochrony środowiska
„Od początku marca nie powinny być wydawane zezwolenia na budowę ani rozpoczynane roboty w projektach dofinansowywanych z UE, jeśli zaskarżona została ich zgodność z unijnym prawem ochrony środowiska” - o takim zaleceniu pisze dzisiejsza Rzeczpospolita jaki miał ogłosić inwestorom minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński.
Dziennik Rzeczpospolita precyzuje, że to efekt nacisków Komisji Europejskiej, która już wcześniej zażądała zmian tzw. specustaw, w tym drogowej. Gazeta podaje, że rząd przygotował nowelizację przepisów, ale na razie to plany i chyba bardziej chodzi o przeczekanie KE. Brak działania może jednak doprowadzić do zatrzymania funduszy, a na dziś są to inwestycje za 17 mld, a w planach są kolejne.
Proszony o komentarz minister infrastruktury Andrzej Adamczyk powiedział Rzepie: – Koronawirus nie zatrzymał polskich inwestycji i decyzja Komisji Europejskiej także ich nie zatrzyma. Jesteśmy zdeterminowani, aby prowadzić zaplanowane projekty zgodnie z harmonogramem.
Gazeta wymienia około 1100 kilometrów dróg zagrożonych. Wśród tych inwestycji są projektowane odcinki m.in. na S16 Borki Wielkie – Mrągowo i na S19 Ploski – Haćki.
Owy odcinek Via Carpatii znajduje się między Bielskiem Podlaskim a Białymstokiem. Niedawno publikowaliśmy propozycję ekologów poprowadzenia korytarza Via Carpatii od Bielska Podlaskiego przez Zambrów do Via Baltiki w Łomży. Decyzja KE przychodzi w sukurs tym działaniom ekologów, którzy dostrzegają także zagrożenia budowy S16 przez Biebrzański Park Narodowy. Stąd najlepszą opcją przez nich wskazaną jest wpięcie Via Carpatii i S16 pod Łomżą.
To oczywiście na razie niczego nie przesądza, ponieważ przy niektórych odcinach mówi się o finansowaniu inwestycji tylko środkami krajowymi.