Wyspy śmieci w Mieście Łomża
W Łomży od kilku tygodni przybywa w strasznym tempie starych, rozwalonych gratów, wersalek i różnych mebli przy śmietnikach i altanach śmietnikowych. Wymieniający sprzęt i robiący remonty mieszkańcy wynoszą z domu i zostawiają odpady wielkogabarytowe przy bloku, niezależnie czy są to budynki w zarządzie MPGKiM, Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej czy SM Perspektywa. Nie ma znaczenia ulica: Wojska Polskiego, Dmowskiego, Śniadeckiego, Księżnej Anny, Kazańska, Sybiraków, Porucznika Łagody czy Dwornej - wszędzie przy śmietnikach, a czasem koło bloków i na trawnikach stoją i leżą zniszczone meble, połamane płyty, ramy drzwi i okien. Denerwuje jedno pytanie: dlaczego administratorzy nie sprzątają bałaganu tygodniami, mimo że za to im płacimy?!
Takiego bałaganu na osiedlach bloków, niezależnie od zarządcy budynków, Łomża nie widziała w tej dekadzie. Rozwalone wszędzie bezładnie graty wywołują skojarzenia jak najgorsze: ze slumsami i fawelami, gdzie to, co niepotrzebne, wyrzuca się byle dalej od swojego domu. Nie wywożone stare meble, popsute lodówki i pralki czy gruz budowlany po remontach konkurują z drzewami i zielenią w mieście. Wszechobecny bałagan i chaos każą zapytać: kto za to odpowiada?! Komu i za co płacą lokatorzy, by mieć śmietnik, zawalony odpadami jak w Neapolu w czasie strajku służb sprzątających?!
MPGKiM w Łomży
Dlaczego odpady wielkogabarytowe, jak: wersalki, stoły, krzesła, biurka, regały, fotele, materace, dywany, płyty meblowe nie są odbierane ze śmietników przy kamienicach i blokach komunalnych, którymi zarządza Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, w strukturach MPGKiM?
- Prosiliśmy firmę „Błysk”, aby zostały wywiezione – odpowiada wicedyrektor MPGKiM Mariusz Zapert. Tłumaczy: Miasto Łomża ma z firmą „Błysk” umowę, na podstawie której z zasobów MPGKiM są odbierane odpady.
Riposta „Błysku”
- „Błysk” bardzo chętnie wywiezie odpady wielkogabarytowe, zgodnie z kontraktem, jeśli władze miasta Łomża wskażą nam miejsce rozładunku śmieciarek – wyjaśnia Dominik Marczyk. Umowa dotyczy uprzątnięcia odpadów 4 razy w roku. Do tej pory było to wysypisko w Czartorii, na którym wybuchały pożary, więc zostało zamknięte, żeby móc przerobić tony śmieci, czekające w kolejce na selekcję i utylizację. Przedstawiciel „Błysku” uściśla, że „chcemy wywieźć, ale nie zabieramy tych odpadów, bo nie mamy ich gdzie zawieźć”. Zdaje sobie sprawę, że nieczynna Czartoria to problemy uczestników gospodarki śmieciowej. Ma pomysł na szpecące graty i płyty meblowe: duży kontener „Błysku”, do którego zarządcy i lokatorzy sami zwoziliby odpady – ale gdzie je potem wywieźć...?
Łomżyńska SM
Prezes Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Wojciech Michalak odsyła nas z zapytaniem, kiedy spod bloków ŁSM znikną wyspy drewnianych i wiórowych śmieci, do prezesa Jana Perkowskiego z Zakładu Gospodarowania Odpadami w Łomży, któremu podlega wysypisko z Czartorii.
- Normalni ludzie, a takich jest większość wśród spółdzielców, wiedzą, że odpady po przeprowadzce, wymianie mebli czy remoncie wiezie się przyczepką na PSZOK, a nie zostawia sąsiadom pod oknem – mówi prezes Michalak. - Przyczyną bałaganu jest to, że od 31. sierpnia 2020 PSZOK przy Akademickiej nie przyjmuje odpadów do odwołania. Staramy się to trochę uporządkować, ale sami też nie mamy co z tym zrobić. W opłacie za śmieci spółdzielcy utrzymują PSZOK, dlatego punkt powinien zostać otwarty, a „Błysk” powinien wywiązać się z umowy o wywożeniu odpadów chociaż raz na kwartał.
SM „Perspektywa”
Prezes Leszek Konopka z „Perspektywy” twierdzi, że „Błysk” na podstawie umowy „kilka razy w roku wywozi odpady wielkogabarytowe”. - Dwa razy w tym roku zbieraliśmy odpady sami, „Błysk” przywoził to wszystko na bazę – opowiada prezes. - Mieszkańcy łamią regulamin, bo sami muszą stare meble, gruz i sprzęt AGD wywozić do PSZOK. Ale my nie chcemy z mieszkańcami walczyć. Polak jest Polakiem, nie ma dyscypliny, więc wystawiają to wieczorami i w nocy, żeby pracownicy Spółdzielni za dnia nie widzieli. Kilka razy znaleźliśmy winowajców, dzięki interwencji sąsiadów i kamerom monitoringu. Z reguły winowajcy bałaganu zabierali śmieci sami, aby nie płacić kosztów.
Regulamin SMP stanowi w paragrafie 26 punkty 2. i 4, że „niedopuszczalne jest składowanie gruzu i ciężkich przedmiotów pod altankami” i że kosztami uprzątnięcia i wywozu obciążone będą „osoby wystawiające meble, odpady wielkogabarytowe i gruz”. - Czekamy na wywóz – kończy z nadzieją.
ZGO w Łomży
Wszystkie drogi prowadzą do Czartorii. - Nie mamy gdzie czasowo magazynować odpadów, takich jak stare meble – mówi prezes Jan Perkowski z ZGO w Łomży. - Robimy wszystko, żeby udrożnić system... Kiedy w Czartorii przyjmą odpady wielkogabarytowe...? - Jak się uporamy z możliwością przyjmowania odpadów na składowisku – odpowiada prezes ZGO. - Przypuszczalnie, we wrześniu.
PSZOK przy Akademickiej 22 przyjmie gruz budowlany, odpady elektryczne, plastik, metal, pralki, lodówki – oprócz mebli - w dni powszednie w godz. 8. - 15. 30 i soboty od 8. do 13. 30. Formalnie PSZOK jest czynny o pół godziny dłużej, lecz potrzeba czasu na rozładowanie przyczepki lokatora.