Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 27 grudnia 2024 napisz DONOS@

ŁKS remisuje z Legionovią 1:1

ŁKS Łomża zremisował 1:1 z Legionovią Legionowo w meczu 24. kolejki III ligi. Choć spotkanie miało miejsce na własnym boisku, łomżanie nie wykorzystali pełni potencjału i muszą zadowolić się tylko jednym punktem.

W rundzie wiosennej ŁKS Łomża ma za sobą trzy wygrane mecze i trzy remisy. O jeden punkt wyprzedza znajdującą się w strefie spadkowej Concorcię Elbląg. Podejmując u siebie Legionovię wszyscy mieli świadomość, jak ważny jest każdy punkt w utrzymaniu się w III lidze.

Pierwsza połowa meczu należała zdecydowanie do gospodarzy. W 33. minucie Hubert Antkowiak otworzył wynik spotkania. Niestety, tuż przed przerwą, po stałym fragmencie gry Legionovia doprowadziła do remisu. Druga połowa była bardziej wyrównana, z mniejszą ilością okazji bramkowych. Obie drużyny miały swoje szanse na pokonanie rywala, ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie.

- Szkoda, że nie udało się dzisiaj wygrać. Uważam, że jeżeli chodzi o przebieg pierwszej połowy, to powinniśmy ten mecz zamknąć w pierwszej połowie. Bramka, którą zdobyliśmy, zamiast zmotywować, mobilizować do tego, żeby pójść po kolejną, to nas uśpiła. Myśleliśmy chyba, że ten mecz już jest zamknięty. Tak się jednak nie nie stało i po stałym fragmencie zdrzemnęliśmy się i Legionovia wyrównała – relacjonuje trener ŁKS-u Marcin Płuska. - Grając mecze bezpośrednio z drużynami, które rywalizują o utrzymanie, to trzeba być cały czas koncentrowanym, grać do samego końca, bo to nie są piękne mecze. Trzeba je wybiegać i wywalczyć. Myślę, że taki zimny prysznic po tym bardzo dobrym starcie się przyda i dzięki temu będziemy jeszcze bardziej zmotywowani do kolejnych spotkań. Musimy wiedzieć o tym, że nie ma nic za darmo, wszystko trzeba wywalczyć na boisku – dodaje.

Problemy ze skutecznością to w dużej mierze brak oddania strzału.

- Brakowało trochę decyzji o strzale, bo znajdowaliśmy się w strefie bramkowej, trzeba oddać strzał na bramkę, dać wykazać się bramkarzowi, jednak my tego nie robiliśmy. Kilka groźnych kontrataków też mogliśmy inaczej wykorzystać, bo wychodziliśmy z przewagą 3 na 2, 4 na 3, czy nawet 2 na 1 i nie doprowadziliśmy tej piłki do strzału – tłumaczy szkoleniowiec, a wynikało to z braku spokoju i opanowania. - My te sytuacje traciliśmy, a przeciwnik szedł w druga stronę.

Trener liczy, że po dobrym i wygranym meczu w Wikielcu, ten zimny prysznic w Łomży da dodatkowego kopa zawodnikom i w sobotę ŁKS do Białegostoku pojedzie po komplet punktów. 

ŁKS Łomża z dorobkiem 24 punktów zajmuje 15 miejsce w tabeli III ligi, grupy I, tuż nad strefą spadkową. 

 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę