Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 113

Czy naprawdę grozi nam ptasia grypa?

Kilkaset złotych wydały służby weterynaryjne, które do specjalistycznego laboratorium w Puławach wysłały gawrona, który zdechł w parku im. Jakuba Wagi w Łomży. Sytuacja u niektórych wywołuje uśmiech graniczący z politowaniem. Niewątpliwie jest to jednak przykład, który ilustruje jak wyczulone są służby na zagrożenie ptasią grypą i to jak walka z tą chorobą może być kosztowna. Czy jednak nie jest to efekt nadmuchanego medialnym szumem balonu paniki?

O leżącym na chodniku padniętym ptaku służby weterynaryjne zostały powiadomione przez przechodniów. Ptak został wysłany na badania i wrócił z orzeczeniem lekarskim, że zdechł z powodu najzwyklejszego w świecie zatrucia pokarmowego. Wszyscy, którzy wiedzieli o tym zdarzeniu odetchnęli zapewne z ulgą, bowiem w przypadku stwierdzenia ptasiej grypy trzeba by było rozpocząć odpowiednie pracochłonne i kosztowne działania.
Kszysztof Jażdżewski, główny Lekarz Weterynarii w jednym z wywiadów kilka dni temu potwierdził, że w tej chwili w budżetach odpowiednich służb nie ma pieniędzy na walkę z chorobą na szeroką skalę. Wystarczy nam na dwa tygodnie intensywnych działań mówił. Podobna sytuacja jest w województwach i poszczególnych powiatach. Pozostaje jednak liczyć, że w przypadku sygnału o wirusie w kraju, pieniądze się znajdą. Te odpowiednie działania, o których wspominał Jażdżewski to przede wszystkim likwidacja ogniska choroby. A to rozciąga się w promieniu 5 km od miejsca, w którym wykryto taki przypadek. Jeżeli więc w gospodarstwie wykryta zostanie choroba, to zostaną zlikwidowane wszystkie ptaki w promieniu pięciu kilometrów. Niezależnie czy gospodarz ma tylko mały kurnik czy wielkotowarową fermę drobiu. Jak mówi Marian Czerski Powiatowy Lekarz Weterynarii w Łomży jeszcze trwają dyskusje jakimi metodami będą likwidowane poszczególne sztuki. Na pewno jednak będzie się to odbywać w pełnej izolacji ekip, które tego dokonają. Ważne jest też zabezpieczenie transportu do zakładów utylizacyjnych, gdzie martwe ptaki zostaną spalone. Ich właściciele otrzymają oczywiście odszkodowanie.
Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Łomży przygotował specjalną infolinię, gdzie można zostawić wiadomości na temat zauważonych przez siebie objawach ptasiej grypy. Numer telefonu pod którym można uzyskać więcej informacji to 216-34-54. Wspomniane objawy ptasiej grypy to jak mówi doktor Czerski, spadek spożycia wody i paszy, przekraczający 20% spadek nieśności. Te objawy szybko można zauważyć w dużych fermach. Właściciele niewielkich przydomowych stadek, powinni zwrócić szczególną uwagę na jakość skorupki jaj. Im więcjej wyjątkowo miękkich i kruchych tym bardziej pewne, że drób został zarażony wirusem. Do lekarza weterynarii należy zgłosić również fakt sinienia grzebieni i dzwonków u ptaków oraz to że zachowują się wyjątkowo leniwie.Jeżeli chodzi o zwierzęta nie należy ptasiej grypy bagatelizować ani jej ukrywać. Jak mówi lekarz Marian Czerski, w przypadku zarażenia wirusem, śmiertelność dochodzi do 100% stada.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa, które ukazało się w miniony poniedziałek już teraz należy trzymać ptactwo domowe w zamknięciu. Zgodnie z nowym prawem zakazane jest organizowanie targów, konkursów, tak by ptaki nie miały ze sobą kontaktu. Minister wymienia też dokładnie poszczególne gatunki. Dotyczy to kur, indyków, przepiórek, perlic, gołębi, bażantów czy kuropatw. Nie można tez handlować tym towarem. Jedną z najważniejszych rzeczy w całym tym dmuchaniu na zimne – jak mówi lekarz weterynarii, jest niedopuszczenie do karmienia ptaków na wolnym powietrzu. Wszystkie pojemniki na karmę i wodę, z których na co dzień korzystają ptaki powinny być wstawione do pomieszczeń zamkniętych. Tak by te zwierzęta, które migrują nie mogły z nich korzystać.

Choroba ptaków nie ludzi
Lekarze epidemiolodzy są zgodni co do tego, że jak sama nazwa wskazuje ptasia grypa to choroba ptaków, a nie ludzi. Nie zagraża więc bezpoś-rednio człowiekowi. Jedynym zagrożeniem jest możliwość mutacji odzwierzęcego wirusa z tym, który nęka ludzi. Na razie nie udało się stworzyć szczepionki na tę dolegliwość, ale prace cały czas trwają i miejmy nadzieję, że zakończą się powodzeniem. Zbyt emocjonalne podchodzenie do ptasiej grypy, graniczące z paniką obrazują chociażby dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Od 1997 roku stwierdzono u ludzi 121 zachorowań z powodu ptasiego wirusa. 65 osób zmarło, głównie w Chinach i Wietnamie. Tam jednak istnienie zwyczaj spożywania surowego mięsa z drobiu. Były to przypadki odzwierzęce – mówi Agnieszka Grzeszczuk Powiatowy Inspektor Sanitarny w Łomży. Czyli w każdym z tych przypadków ludzie zarazili się od chorych ptaków, a nie od siebie nawzajem. Czy warto więc w obawie przed ptasią szczepić się przeciwko zwykłej grypie? Agnieszka Grzeszczuk przeko-nuje, że tak. Niezależnie od tego, że szczepionki dostępne na rynku nie uchronią nas przed ptasią odmianą wirusa, ewentualnymi mutacjami, to zawsze powinniśmy pamiętać o szczepieniach. Szczepionka prowadzi do ogólnego wzmocnienia organizmu. Powikłania pogrypowe są bowiem bardzo przykre i mogą ujawniać się po latach. Jest jeszcze jeden aspekt ogromnej burzy, jaką wywołała ptasia grypa. Co roku, jak informują służby medyczne, przeciwko zwykłej grypie szczepi się w Polsce zaledwie 7 % społeczeństwa. Dziś panika wywołana zagrożeniem ptasią grypą doprowadziło do tego, że trudno ją dostać w aptekach. Dużym i bogatym firmom farmace-utycznym nie zależy więc na wyciszeniu sytuacji. Jak podaje wspomniana WHO, co roku w Stanach Zjednoczonych na grypę choruje 30-60 mln. ludzi. Na powikłania pogrypowe umiera ok 30 tys. i nikt nie popada z tego powodu w panikę. W Polsce ta liczba jest dziesięć razy mniejsza, ale i tak o wiele większa niż skutki ptasiej grypy.

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę